"No Prayer For The Dying" - jeden z najbardziej kontrowersyjnych jak i niedocenianych albumów Maiden. Jest to płyta na której większość utworów jest prosta w odbiorze poza nielicznymi wyjątkami w postaci np. okraszonego "magicznym" wstępem "Mother Russia" czy wtórnej reinkarnacji "Killers" - "The Assassin". Nie będę szczególnie rozwodził się nad tekstami, bardziej chcę Wam przybliżyć warstwę muzyczną tego albumu. A więc zaczynajmy...
- "Tailgunner" - świetne intro, później już nie jest tak ciekawie. Banalna zwrotka i refren, któremu jakby brakuje tego "maidenowskiego" polotu. Jedno co może się podobać to ewenement jeśli chodzi o głos Dickinsona - pojawienie się charakterystycznej chrypki, sprawia to niezły efekt. (3/5)
- "Holy Smoke" - świetny utwór, genialna linia melodyczna jak i rytmiczna i tan wokal Bruce'a, po prostu miodzio. Na szczególna uwagę zasługuje solo zagrane przez pana Murray'a jakże charakterystycznym dla niego stylem. Do tego utworu został nakręcony istnie jajcarski teledysk, przedstawiający kaznodziejów-wyzyskiwaczy wraz z członkami zespołu. (5/5)
- "No Prayer For The Dying" - cudeńko, prawdziwa perełka, jednak przez wielu niedoceniana, jeden z moich faworytów na tej płycie. Wspaniały wstęp, jakże podniosły, pełen melancholii i smutku, urzekający głos Dickinsona. Słuchając tego utworu niejednemu twardzielowi zakręciła się łezka w oku. Kawałek posiada typowy "maidenowski" schemat: wolny wstęp + szybki koniec, podobnie jak jego odpowiednik na następnej płycie - "Afraid To Shoot Strangers". Kompozycja kończy się apostrofą zwróconą bezpośrednio do Boga - kiedy słucham tych słów wykrzyczanych przez Bruce'a przechodzą mi ciarki po plecach.... (5/5)
- "Public Enema Number One" - typowy średniak, wypełniacz, chociaż po kilku przesłuchaniach może zyskać na wartości. Jedyne co moim skromnym zdaniem jest warte uwagi to solówka Dave'a. On nigdy nas nie zawodzi! (3/5)
- "Fates Warning" - i znów brawo dla Murray'a! Utwór skomponowany przy udziale właśnie jego. Tajemniczy wstęp, akcja rozwija się w miarę upływu czasu. Genialna zwrotka, świetny refren a do pełni szczęścia brakuje tego "czegoś". (4+/5)
- "The Assassin" - ciekawe basowo-gitarowe intro, jednak później podobnie jak w "Tailgunner" już nie jest tak ciekawie. Utwór posiadający niezwykły klimat, słuchając go mamy wrażenie że jesteśmy ścigani przez zabójcę, który może być dosłownie wszędzie, śledzi każdy nasz krok. "The Assassin" jest swego rodzaju nawiązaniem do poprzednich dokonań zespołu (patrz - "Killers"). (2+/5)
- "Run Silent Run Deep" - tajemniczy, delikatny wstęp, później wraz z wejściem Dickinsona utwór nabiera energii. Rewelacyjna zwrotka, nie wiele ustępujący jej refren - idealnie pasujący na koncerty a harmonia - jedna z lepszych w historii Maiden. (4+/5)
- "Hooks In You" - przyjemny riff zaczynający ten utwór, później jest coraz lepiej, fajny refren, solo - jedne z lepszych na tym albumie, Jestem pełen uznania dla Ironów, którzy jak wiadomo nie bardzo chcą odchodzić od wcześniej przyjętej konwencji w budowie utworów. W tym jak i następnym utworze na szczęście (?) zrobili wyjątek. (4/5)
- "Bring Your Daughter... To The Slaughter" - istne rock'n'rollowe dzieło Dickinsona, genialny refren zaśpiewany w niesamowitych rejestrach głosowych. Idealny utwór na koncert... jak wiadomo pierwotna wersja Dickinsona została nieco przekształcona przez Harrisa gdyż tamta nie pasowała zbytnio do stylu prezentowanego przez Dziewice. (5/5)
- "Mother Russia" - utwór przez wielu skazywany na druzgocącą porażkę, jednak wystarczy wsłuchać się w początkowe dźwięki, żeby w mgnieniu oka obalić ten mit. Według mnie to jeden z lepszych utworów epickich Harris'a. Ta wspaniała tajemniczość, melancholia i szereg innych cech (rewelacyjna szybka część) stanowią o tym ze ta piosenka jest godnym uwieńczeniem całego albumu. (4+/5)
"No Prayer For The Dying" po komercyjnym sukcesie "Seventh Son Of A Seventh Son" pozostawił swego rodzaju niedosyt na twarzach fanów zespołu. Osobiście polecam ten album tym, którzy dopiero zagłębiają się w dźwięki Maideni, ręczę iż na pewno się nie zawiodą.
Gacek / [ 21.03.2004 ]
|