01. Hung, Drawn And Quartered
02. Stalingrad
03. Hellfire
04. Flash To Bang Time
05. Shadow Soldiers
06. Revolution
07. Against The World
08. Twist Of Fate
09. The Quick And The Dead
10. The Galley



Czekałem na ten album z wielką nadzieją, ale i ze sporymi obawami. Accept na poprzedniej płycie "Blood Of The Nations" zawiesił poprzeczkę na niesamowicie wysokim poziomie. Nie ma co ukrywać - po wielu latach niebytu wrócili i pozamiatali co do okruszka. Teraz przyszła pora zmierzyć się z tym arcydziełem. Płyta "Stalingrad" już jest i pojawiło się pytanie - czy dorównuje poprzedniczce, czy też Accept spuścił z tonu?

Stylistycznie "Stalingrad" to logiczna i dosyć oczywista droga wyznaczona na poprzednim krążku, która rzecz jasna rozpoczyna się w latach 80-tych. Tutaj nie ma najmniejszego zaskoczenia i o czymś takim nie mogło być mowy. Wiadomą sprawą jest, iż ten wielce zasłużony zespół ma swoje "ograniczenia" i dosyć sztywne ramki stylistyczne. W tym temacie wszystko się zgadza i jest na swoim miejscu. Mogę się pokusić o stwierdzenie, że na nowej płycie jest chyba troszkę więcej odniesień do lat wcześniejszych. Co oczywiście jest tylko moim wrażeniem i specjalnie różnicy nie robi. Accept doskonale łączy "stare" z "nowym" i nie ma z tym najmniejszego problemu.

Muzycznie otrzymujemy na tym krążku mnóstwo wspaniale kwadratowych riffów, mnóstwo świetnych solówek i oczywiste wokalne zaśpiewy. W skrócie 100% Accept w Accept. Po prostu heavy metal z krwi i kości. Tak jak wszyscy lubią. Wokalnie oczywiście Mark nie zawodzi, wydaje się, iż nawet rozwinął skrzydła i więcej kombinuje z liniami wokalnymi. Cały album utrzymuje równy, bardzo dobry poziom. Szczerze mówiąc nie potrafię wskazać jednej najsłabszej kompozycji. Każdy numer ma w sobie sporo pozytywnych emocji, w każdym sporo się dzieje i przez te ponad 50 minut nie ma mowy o nudzie, czy znużeniu. Całość po prostu sprawia wrażenie doskonale naoliwionej maszyny w której każdy trybik jest na swoim miejscu i bezproblemowo współpracuje z innymi.

Kilka zdań o kompozycjach, które wywarły na mnie największe wrażenie. Jednym z bardziej wyrazistych numerów jest utwór tytułowy. Świetne riffy, kapitalna motoryka, no i wisienka na torcie, czyli solo w które wpleciono fragment hymnu Rosji. To będzie koncertowy hit i to nie tylko na Wschodzie. Podobny patent z cytatem mamy w nieśmiertelnym "Metal Heart" - z tym, iż w 1985 roku zrobiono to na większą skalę. Kolejnym moim "michałkiem" jest kompozycja nr 5, czyli "Shadow Soldiers". Utrzymana w spokojniejszym tempie, z genialnie wyczarowanym klimatem i pięknymi melodiami. Accept zawsze miał "rękę" do tych wolniejszych numerów i ten kawałek bez wstydu może zabrzmieć przy swoich "klimatycznych" poprzednikach. Spore wrażenie robi zamykający album "The Galley". Troszkę marszowy, troszkę walcowaty, ze świetnym zwolnieniem w środku. Kapitalnie snuje się ta opowieść o ciężkim znoju na galerze.

Nie sposób przejść obojętnie obok rozpędzonych "Hung, Drawn And Quartered", "Hellfire", czy koło ultraszybkiego "Flash To Bang Time". Ze spokojniejszych numerów mamy jeszcze typową acceptową balladę "Twist Of Hate", która lekko się rozpędza pod koniec. "Revolution", "The Quick And The Dead" i "Against The World" to typowe dla Accept numery ze sporą dawką energii i na pewno nie pełnią roli wypełniaczy. Tym sposobem temat poszczególnych kompozycji się wyczerpał, bo na "Stalingrad" nic więcej nie ma. W związku z tym czas na podsumowanie i zamkniecie tej recenzji.

W pierwszym akapicie postawiłem pytanie, o porównanie nowej płyty ze swoją wybitną poprzedniczką. Odpowiedź jest dosyć prosta - "Stalingrad" to młodsza siostra "Blood Of The Nations". Równie piękna i ponętna. Trudno o jednoznaczny werdykt, bo tak naprawdę decydują niuanse i drobnostki. Podejrzewam, że dla wielu osób będzie to podobny "dylemat" i trudny wybór. Biorąc pod uwagę, że to nie są zawody sportowe, tylko (i aż) płyty jednego z moich ulubionych zespołów, nie widzę potrzeby decydować w jedną, czy drugą stronę. Po prostu słuchajmy tego co bardzo dobre i radujmy się. Krótko mówiąc "Stalingrad" to równie wybitna płyta jak "Blood Of The Nations". Cieszy fakt, iż zespół w tak krótkim czasie przygotował kolejne tak wyśmienite danie. Udowadniając jednocześnie, iż ten powrót do świata żywych był jak najbardziej potrzebny. Ku wielkiej radości fanów.

Aha... Accept tymi dwoma płytami wrócił na miejsce, które jak najbardziej mu się należy. Na sam szczyt.

Piotr "gumbyy" Legieć / [ 16.04.2012 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Świstak [ Bleh_sfesT@interia.pl ] 21-04-2012 | 10:00

Po przeczytaniu recki sięgnąłem po ten album i po dwóch, trzech przesłuchaniach wiem jedno: kawałek tytułowy urywa dupę!:)


Kwiatek [ tarregastudio@yahoo.de ] 08-05-2012 | 01:00

Moim zdaniem to jedyna sluszna ocena. Moze w koncu ludziska zaczna dostrzegac, ze teraz w tych czasach, tworzy sie nowa jakosc Metalu. Bez tych wszystkich klisz o "zlotych" latach 80tych, W koncu czasy dzisiejsze roznia sie tylko tym, ze nikt nie kupuje plyt i prawie nikt na koncerty. Zespoly i sama muzyka ciala nie daje.


witekpl [ witek.plachta@o2.pl ] 09-05-2012 | 19:52

Utwór tytułowy przesłuchałem w necie i wtedy już wiedziałem że nie mogę nie mieć tej płytki. Przedwczoraj kupiłem i to nie jedną a dwie!!! Spotkałem wydanie dwupłytowe gdzie na drugim krążku znajduje się bootleg. Słuchając (i oglądając) nieśmiertelnego "Princess Of The Dawn" z wokalem Marka znów poczułem się jakby przez me ciało przeszedł piorun. Stara miłość nie rdzewieje :) Z niecierpliwością czekam na kolejna płytkę :)


noleaf [ lorddip@o2.pl ] 06-06-2012 | 14:53

przesłuchałem raz powiedziałem gorsza od Blooda - przesłuchałem dwa, trzy cztery i co ? Polecam, urywa dupsko, chłopaki znowu dali czasu, rewelacja, łza się czasami kręci w oku


judas [ scream4judas@gmail.com ] 17-08-2012 | 08:20

Widzę, że nie tylko ja zostałem przez Accept mile połechtany. Zapraszam do siebie w takim razie do dyskusji: http://slucham-wiec-mysle.blogspot.com/2012/08/accept-stalingrad.html


Mariano [ mariuniu@gmail.com ] 19-05-2024 | 14:45

Accept rzadzi!!! Fenomenalna kapela. Muzyka jest tak ożywcza, że chce się non stop....






Accept
Stalingrad

Nuclear Blast Records - 2012 r.




10/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!