01. Objection Overruled 02. I Don't Wanna Be Like You 03. Protectors Of Terror 04. Slaves To Metal 05. All Or Nothing 06. This One's For You 07. Bulletproof 08. Amamos la Vida 09. Sick, Dirty And Mean 10. Donation 11. Just By My Own
Po bardzo kiepskim albumie, jakim było bez wątpienia "Eat The Heat", Accept rozpadł się na kilka lat. W roku 1992 czterech muzyków znanych z oryginalnego składu zespołu reaktywowało zespół. W styczniu 1993 Accept wypuścił na rynek swój kolejny krążek zatytułowany "Objection Overruled".
Otwierający płytę numer tytułowy to prawdziwa jazda bez trzymanki!, jest to jeden z najszybszych numerów Niemców w całej ich karierze. Jedyny moment który daję sekundę wytchnienia to refren. Jest to świetny numer na początek płyty jak I również na koncert. Pod numerem 2 kryje się "I Don't Wanna Be Like You". Jest to klasyczny acceptowy killer, który mógłby bez problemu znaleźć się na albumie "Balls To The Wall" wydanym 10 lat wcześniej. Pierwszy riff przypomina mi nieco utwór tytułowy z tamtego krążka, ale w żadnym wypadku nie jest to kopia! W zwrotce mamy już wszystko to co znamy z wcześniejszych dokonań Accept, czyli świetne wokale Udo, chórki, i świetne solówki. Następnym utworem jest "Protectors Of Terror" moim zdaniem jest to jeden z najlepszych numerów jakie Accept nagrał w ogóle! Kawałek zaczyna się bez żadnego ostrzeżenia chóralnym "THEY ARE PROTECTORS! OF TERROR!". Później gitary uderzają bez litości! Po chwili wchodzi Udo ze swoim zachrypniętym głosem. Numer ten bardzo łatwo wkręca się w głowę i nie może z niej wyjść, świetny kawałek.
Następny jest "Slaves To Metal" jest to prawdziwy metalowy hymn! Który podczas koncertów zachęca publikę do śpiewania razem z zespołem. Dalej mamy "All Or Nothing" bardzo wesoły, pozytywny i optymistyczny fragment płyty. Posiada świetne melodie, solówki , oraz bardzo łatwo wpadający w ucho refren. Podczas słuchania "All Or Nothing" uśmiech nie schodzi z twarzy. "Bulletproof" zaczyna się jak numer bluesowy, ale później mamy do czynienia ze świetnym Hard'n'Heavy. Jest to kolejny świetny numer jaki Niemcy napisali. Koncertowo ten numer sprawdza się również genialnie.
Następnym numerem jest "Amamos la Vida" jest to ballada, Accept napisał sporo ballad w przeszłości, zawsze z dobrym skutkiem, tutaj inaczej nie jest. Krótko po starcie jest świetne solo które poprzedza zwrotkę, Udo śpiewa tutaj o wiele spokojniej niż na reszcie płyty, pokazując swoje możliwości wokalne. Wróćmy jednak do mocniejszych momentów. Powrót ten zapewnia "Sick Dirty And Mean" który jest jednym z szybszych numerów na "Objection Overruled" przyspieszenie następuje po drugiej zwrotce utwór ten jest następnym przykładem starego dobrego Accept. Pora teraz na słabsze momenty, a do takich na pewno zalicza się "Donation" nie jest to numer zły, na pewno nie. Jednak nie pasuje kompletnie do całego albumu i jest całkowicie zbędny.
Drugą wpadka jest "Just By My Own". Jest to utwór instrumentalny, posiada dobrą solówkę Wolfa, jednak na tle całej płyty wypada blado, i tak jak w przypadku poprzedniego numeru jest kompletnie zbędny. Pora na ostatni numer którym jest "This One's For You". Jasna cholera! Następny speed metalowy killer. Utwór utrzymany w tempie zbliżonym do numeru otwierającego płytę. "This One's For You" posiada wszystko co kochają fani Accept, czyli świetne riffy, wokale, solówki, szybki strzał na zakończenie tego naprawdę dobrego albumu. 9 z 11 numerów jest świetne co jest bardzo dobrym wynikiem. Jeśli jest ktoś kto tej płyty jeszcze nie zna, polecam się z nią zapoznać, ponieważ jest to kawał dobrej roboty.