01. Sleepwalker
02. Washington Is Next!
03. Never Walk Alone... A Call To Arms
04. United Abominations
05. Gears Of War
06. Blessed Are The Dead
07. Play For Blood
08. À Tout Le Monde (Set Me Free) [feat. Cristina Scabbia]
09. Amerikhastan
10. You're Dead
11. Burnt Ice



Cóż, okłamał nasz Rudzielec... Znowu... "The System Has Falied" miała być już na pewno ostatnią płyta spod szyldu Megadeth. Mustaine zarzekał się, że nic więcej nie nagra, no może zacznie karierę solową (a czym jest tak naprawdę Megadeth, jeśli nie jego solowym projektem?). W sumie był to niezły chwyt marketingowy, bo fani walili na koncerty drzwiami i oknami żeby jeszcze chociaż raz zobaczyć legendę na żywo. Tymczasem jakiś czas temu dotarła do mnie wiadomość, że Dave siedzi w studiu i nagrywa.... Co się działo w międzyczasie w kapeli? Oczywiście nie mogło się obyć bez zmiany w składzie. James MacDonough długo nie cieszył się etatem basisty i został zastąpiony przez Jamesa Lomenzo. Mimo wszystko jednak wygląda na to, że Rudy wykrystalizował już w miarę stałą ekipę...

Muszę się przyznać, że jakoś nie napalałem się na ten krążek. Dziwne to, bo "The System Has Falied" był naprawdę bardzo dobrym materiałem, zdecydowanie najlepszym, jaki Megaśmierć popełniła od czasu "Rust In Peace". Może podskórnie czułem, że nie będzie to nic rewelacyjnego? Optymistycznie nie nastrajał także "Gears Of War", który można było pobrać z sieci jeszcze przed premierą. Wiedziałem jednak, że tak, czy owak i tak kupię ten album. Tak tez się stało. Któregoś pięknego dnia zobaczyłem pstrokatą okładkę "United Abominations" na półce jednego z olsztyńskich sklepów muzycznych i już po godzinie siedziałem sobie na stancji w fotelu ze słuchawkami na uszach...

Pierwsze rzeczą, jaka zwróciła moja uwagę, był tytuł... Zjednoczone Paskudztwo? Skojarzenie z Organizacja Narodów Zjednoczonych nasuwa się samo... Cóż... Mustaine nigdy nie stronił od tematów politycznych. Jeśli chodzi o oprawę graficzna, to trzeba przyznać, może się ona podobać. Anioł na tle płonącego budynku ONZ - bardzo sugestywne... Jak wygląda sama muzyka? Rudy na dobre powrócił do thrashu i chwała mu za to. Jest to na pewno kawał drapieżnego grania, choć płyta może nie przygniata tak swoim ciężarem jak jej zacna poprzedniczka... Utwory są niestety nierówne i oprócz kilku pereł spotykamy także trochę wypełniaczy. Warto tez zwrócić uwagi na solówki, które po prostu wywiercają dziury w czaszce.

Na krążku znajdujemy jednacie numerów. Spokojne intro przeradza się w iście thrashową młóckę. "Sleepwalker" to idealny wstępniak, szybki, bezkompromisowy. Dave po prostu nie zostawia tutaj jeńców. Dwójka czyli "Washington Is Next!" to także kawał dobrej roboty. Zaczyna się piękna solówka i dalej jest równie świetnie. Najlepsza na płycie jest jednak czwórka czyli utwór tytułowy. Pełno tu kapitalnych melodii, a solówki po prostu kładą na łopaty. Nie waham się napisać, że to jeden z moim ulubionych utworów Megadeth... Na czwartym kawałku... kończy się dla mnie niestety płyta.... Prawie.... Przyznaję to z bólem serca, ale reszta numerów jest po prostu straszliwie przeciętna i jednym uchem wlatuje a drugim wylatuje. Słuchałem ich już kilkadziesiąt razy i nie ma tam nic, co wryłoby mi się w czaszkę. No może poza nowa wersją "A Tout Le Monde", ale każdy kto mnie zna wie, że "Youthansia" nie jest moim ulubionym wydawnictwem Megadeth. Jedynym wyjątkiem od reguły jest ostatni wałek - "Burnt Ice", który po prostu urywa łeb i można by rzec, jest jedną wielka solówką.

"United Abominations" to bardzo nierówna płyta. Oprócz kilku bardzo dobrych czy wręcz znakomitych numerów mamy tu masę wypełniaczy. Wielka szkoda, bo po przesłuchaniu paru początkowych numerów myślałem, że mam do czynienia z kandydatką na płytę roku... Rudy i spółka nie musieli się tak śpieszyć. Naprawdę wybaczyłbym im, gdyby krążek ukazał się za dwa lata, a wszystkie numery były na poziomie kawałka tytułowego. Dave zarzeka się, że to na pewno ostatni album Megadeth, że po trasie promocyjnej zespół się rozpadnie. Jakoś nie chce mi się w to jednak wierzyć. Mogę się założyć, że za 2-3 lata Mustaine zaserwuje nam kolejną porcje thrashowego łojenia...

Venom / [ 08.02.2008 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Herman [ fffff@wp.pl ] 08-02-2008 | 11:13

oj Venom, myslałem ze wiecej o jedno oczko dasz tej płycie :)


Ramza [ e@mail.pl ] 08-02-2008 | 11:43

Ja to bym dał oczko niżej :)


Schuldiner [ durotan@vp.pl ] 10-02-2008 | 01:55

the system has failed najlepszych albumem od czasu RIP ? ... pozostawiam to jako pytanie retoryczne. z innej beczki... tak jak na kazdej plycie megadethu ( informacja dla pana megadeth =/= megasmierc ) widac bylo jakas roznorodnosc tak na tej jest powtarzanie, jak nie kopiowanie prawie oklepanych, monotonncyh patentow. Ta plyta jest po prostu nudna. I jeszcze 1 pytanie ... gdzie tu thrash ?? ;o;o;o;o jest na prawde baaaardzo niewiele momentow gdzie jest thrashowo, i Ty to nazywasz powrotem do grania thrashu ? kompletnie sie nie zgadzam z recenzja.


Venom [ blbe@wp.pl ] 11-02-2008 | 10:43

Oj widze, że kolega chce podyskutować.... oki.... W takim razie wymień mi płytę Megadeth wydaną po RIP, która jest lepsza od THF... ja takiej nie widzę, a uprzedzając Twoją odpowiedź nastepce RIP uważam za baaardzo przecietne granie. Co do thrashu to najwidoczniej mamy inny zmysł słuchu.... Megadeth - Megaśmierć słyszałem to określenie z 1000 razy w wielu recenzjach i nie tylko wiec uzywam tych dwóch określeń wymiennie....


Schuldiner [ durotan@vp.pl ] 11-02-2008 | 23:24

THF zaczyna i konczy sie na scorpionie i kick the chair... reszta jest conajmniej przecietna i na pewno nie powiedzialbym ze jest to najlepsze plyta po RIP. Juz chociazby lepszy jest crytpic writings - strasznie klimatyczna i zajebista plyta bez slabego kawalka. Wiadomo to juz nie thrash tylko heavy metal. Inny zmysl sluchu ? hmmmm.... posluchaj sobie, moze z nowszych - Dekapitator, nowa plytka exodusa, Bonded By Blood. A ze starszych to chociazby niesamowity Forbbiden albo Heathen. To jest THRASH, przez duze T. United abominations to jest po prostu heavy metalik z delikatnymi wstawkami thrashu. Oczywiscie wszystkie moje wypowiedzi to moje zdanie i nie uwazam sie za jakiegos guru czy uj wie co :P Tez nie chcialem w zaden sposob obrazic pana Venoma [=


Venom [ Blble@wp.pl ] 12-02-2008 | 11:17

Nie no nie ma sprawy :) Co do CW uważam go za syf tootalny niestety podobnie jak Risk. Heh jeśli chodzi o nowy Exodus to zapraszam do recenzji.... :) Cóż dwie ostatnie płyty Rudego mają na pewno duzo wiecej wspólnego z tym co robił na początku kariery niż wszystko co wydał po 90-tym roku.....


Rozi [ rozumek2000@wp.pl ] 14-02-2008 | 22:52

Moim zdaniem megadeth od zawsze ma swój styl i nalezy do innej szkoły thrashu.

A jesli chodzi o TSHF dla mnie płyta jest super, ale UA jest o niebo lepsza i jest powrotem do tego co grali na płytach najwiekszej świetnosci.

A ocene dla płytki bym dał min 8.5 :D


steelin [ steelin@o2.pl ] 22-02-2008 | 21:22

Dla mnie płyta genialna, zasłuchiwałem się w nią jakiś czas temu bez przerwy.

Co do thrashu, to... cóż, mógłbym długo dyskutować, dla mnie thrash to wczesna Metallica, Megadeth, Slayer zdecydowanie, Anthraxik, thrashem nie jest dla mnie to wszystko, co pojawia się ostatnimi laty, Horrorskopy wszelkie etc. Nazwałbym to raczej thrashcore lub podobnie. To jest dziedzictwo Slayera i ich ekstremalnego Reign In Blood, tymczasem jestem zwolennikiem szkoły typu Ride The Lightning czy Hell Awaits, gdzie liczyły się kompozycje, ciekawe rozwiązania rytmiczne, melodie, a przede wszystkim stopy używano z głową , a nie napieprzanka razdwatrzy, jedziem palmmute. Dzisiejszy tzw thrash rzadko ociera się o geniusz konceptu, stawia się raczej na formę thrashu, aniżeli na tak bogatą treść gatunku, jaka jest przedstawiona w klasycznych nagraniach. Jest ten błysk na tej płycie, jest ten charakter zachowany (choć nie w takim stopniu, jak byśmy sobie tego życzyli) - i w tym kontekście nazwałbym to pełnoprawnym thrashem.


Eyesore [ nicholas@o2.pl ] 25-02-2008 | 19:21

Tez bym tej plycie tyle dal. Dobra, w porywal bardzo dobra.




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!