1. Solitude
2. Demons Gate
3. Crystal Ball
4. Black Stone Wielder
5. Under The Oak
6. A Sorcerer's Pledge



Debiut Szwedów z Candlemass jest dziś albumem absolutnie kultowym. Zawarta na nim muzyka mocno inspirowana dokonaniami Black Sabbath, na zawsze wpisała się w kanony muzyki metalowej oraz bardzo mocno przyczyniła do powstania gatunku jakim jest Doom Metal. "Epicus Doomicus Metallicus" wydany został w czerwcu 1986 roku przez Black Dragon Records. Na krążku znalazło się 6 numerów o łącznym czasie trwania 43 minut. Głównym kompozytorem jest basista Leif Edling, który napisał muzykę i teksty. To z tej płyty pochodzą takie klasyki jak "Solitude", "Under The Oak", czy "Sorcerer's Pledge".

Na albumie słuchacz spotyka się głównie z wolnymi tempami, jednak nierzadko zdarzają się przyspieszenia. Znajdziemy je np w "Black Stone Wielder" czy wymienionym wcześniej "Sorcerer's Pledge", któremu należy poświecić więcej uwagi. Ten ponad ośmiominutowy kolos zamykający płytę zaczyna się od dźwięków gitary akustycznej i delikatnego śpiewu wokalisty Johana Langquista. Pierwsza część wprowadza słuchacza w nastrój niepokoju i grozy. Później przetaczają się riffy ciężkie jak ołów, oraz liczne zmiany tempa, bo jest to najbardziej rozbudowany numer na tym albumie. Kończy go świetna chóralna partia zaśpiewana przez Cille Svenson, która dodaje epickiego rozmachu i idealnie pasuje do klimatu numeru. Najdłuższy numer na "Epicus" kryje się pod dwójką, czyli "Demons Gate" jest to kolejny bardzo rozbudowany fragment. Trwa on ponad 9 minut, jednak trzyma on cały czas słuchacza w napięciu i nie pozwala odpocząć nawet na sekundę.

Wszystkie numery zawarte na debiucie Candlemass pokazują jakim genialnym kompozytorem był i jest Leif Edling. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak jest to możliwe żeby jeden człowiek napisał tyle genialnej muzyki. Ten facet miał olbrzymie umiejętności jeśli chodzi o pisanie epickich doom metalowych numerów, wystarczy posłuchać początku do otwierającego całość "Solitude" czy też dowolnego numeru z późniejszych płyt Szwedów aby się o tym przekonać. Ogólnie rzecz biorąc "Epicus" to pozycja obowiązkowa dla każdego fana klasycznego Metalu. To tutaj narodził się unikalny styl zespołu kontynuowany na następnych albumach.

Jeżeli ktoś nie zapoznał się z tym materiałem, polecam zmienić to jak najszybciej. Każdy z zawartych tutaj numerów to absolutny klasyk, nie ma tutaj miejsca na żadne wypełniacze. Mimo iż wyżej od opisywanej tutaj płyty stawiam "Nightfall" to pierwsza płyta Szwedów jest również w ścisłej czołówce ich najlepszych albumów.

Solitude



Morbid_Golem / [ 18.01.2016 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Candlemass
Epicus Doomicus Metallicus

Black Dragon Records - 1986 r.




Klasyka




© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2023 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!