CD 1:

01. Intro
02. The Enemy
03. Grey
04. Erased
05. Red Shift
06. So Much Is Lost
07. Sweetness
08. Praise Lamented Shade
09. Pity The Sadness
10. Forever Failure
11. Once Solemn
12. As I Die

CD 2:

01. Embers Fire
02. Mouth
03. No Celebration
04. Eternal
05. True Belief
06. One Second
07. The Last Time
08. Gothic
09. Say Just Words



Paradise Lost zasługiwał na solidne podsumowanie kariery. W ciągu niemal dwudziestu lat zespół ten nagrał sporo płyt i porządnie namieszał w muzyce - na początku lat 90-tych kładł podwaliny pod doom/death metal i metal gotycki. Dlatego koncertowe wydawnictwo "The Anatomy Of Melancholy" (dostępne tak w wersji podwójnej płyty CD, jak i DVD; moja recenzja dotyczy kompaktu), było bardzo potrzebne.

Cieszy fakt, że na płycie znalazł się zapis jednego koncertu (który odbył się 12 kwietnia 2007 w Londynie), a nie, jak niestety często się zdarza, "zbieranina" najlepszych fragmentów wybranych z całej trasy. Być może nie dało to szans na perfekcję, pozwoliło jednak zachować spójność, dramaturgię i energię prawdziwego występu na żywo. Jeżeli chodzi o repertuar, mamy ładny przekrój. Oczywiście jest sporo materiału z płyt nowszych, ale też wcześniejsze, klasyczne już, jak "Gothic", "Icon" czy "Draconian Time", są - na szczęście - solidnie reprezentowane. Choć twórczość grupy przechodziła pewne zmiany i ich płyty studyjne różnią się od siebie dość znacznie, w koncertowych aranżacjach utwory z różnych okresów tworzą spójną całość, do czego przyczynia się także ich umiejętne ułożenie. Nie da się jednak ukryć, że wybijają się te z lat 90-tych - zwłaszcza nieśmiertelny "Gothic", "One Second" (nawiasem mówiąc tytułowy utwór mojej ulubionej płyty Paradise Lost) czy "Forever Failure". Jednak także i te nowsze pokazują, że zespół, wbrew opinii niektórych, mimo zmian stylistycznych zawsze tworzył muzykę wartą uwagi - kolejnym z wyróżniających się utworów jest "Praise Lamented Shade" z ciągle najnowszego "In Requiem".

Płyta brzmi mocno, ciężko i przejrzyście, dość dobrze słychać publiczność. Samo wykonanie jest solidne i energetyczne - mimo tytułowej "melancholii", nie ma żadnego smęcenia - nie jest jednak pozbawione drobnych niedoskonałości, zwłaszcza wokale. Jednak - taki już urok grania na żywo i cieszę się, że nie wyczyszczono tych wszystkich niedociągnięć. Dzięki temu "The Anatomy Of Melancholy" jest świetnym i autentycznym dokumentem, wiernie przedstawiającym brzmienie zespołu.

Oprócz dobrej zawartości muzycznej i waloru dokumentalnego, wydawnictwo to ma jeszcze jedną zaletę. Warto nabyć tę płytę ze względu na wkładkę, w której znalazły się komentarze wokalisty Nicka Holmesa i gitarzysty Grega Mackintosha na temat wszystkich utworów. Poznajemy zakulisowe ciekawostki dotyczące ich powstawania i nagrywania - z pewnością dla wielu osób okaże się to interesujące.

Fani zespołu pewnie już tę płytę mają, reszcie polecam. Także - a może przede wszystkim - tym, którzy nie odczuwają potrzeby kompletowania dyskografii Paradise Lost i chcieliby mieć ją "w pigułce".

Hanna Zając / [ 06.12.2008 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Paradise Lost
The Anatomy Of Melancholy

Century Media - 2008 r.




8/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!