01. Darker Thoughts
02. Fall from Grace
03. Ghosts
04. The Devil Embraced
05. Forsaken
06. Serenity
07. Ending Days
08. Hope Dies Young
09. Ravenghast



Paradise Lost to zespół, który swoją renomę zdobył już bardzo dawno temu. To na swój sposób wyjątkowa kapela - wystarczy wspomnieć, iż w jej historii zmieniano tylko... perkusistę. Czterech gości od 1988 roku wspólnie jedzie na tym wózku. Nieźle, prawda? Do tego dokładamy ich muzyczną wyobraźnię - zaczęli od death/doom metalu, poprzez gotyk do elektroniki i z powrotem. Można? Można!

Najnowsza płyta otrzymała tytuł "Obsidian" i swoją premierę miała w połowie maja. Album zakupiłem blisko premiery, posłuchałem i odłożyłem na półkę. Jakoś nie miałem "nastroju" na takie granie. Kilka miesięcy upłynęło, a ja cały czas miałem w głowie ten album do posłuchania. No i w końcu odpaliłem i wsiąkłem na całego. Kilka kolejnych dni krążek kręcił się w moim odtwarzaczu. No i co tam ciekawego usłyszałem? Zapraszam!

Po świetnym albumie "The Plague Within" i bardzo dobrym "Medusa" (od razu zaznaczam, że elektroniczna część dyskografii mi nie podchodzi) brałem pod uwagę lekki spadek formy. Wiecie, zespół zaczyna kombinować jak podtrzymać taką dobrą passę i "gdzieś tam, coś tam" nie działa jak należy. Ale nie w przypadku Paradise Lost. Najsmutniejsi Panowie w Anglii po raz kolejny zrobili po prostu swoje. Bez oglądania się na cokolwiek, bez większej "napinki", po prostu nagrali kolejny materiał. Bez większego kombinowania po prostu wyłożyli co im w tych czarnych sercach gra.

"Obsidian" to pełen kontrastów krążek, wypełniony jednak po brzegi bardzo dobrą muzyką. Zapytacie jakie kontrasty? A proszę: mamy tutaj perfekcyjnie połączoną lekkość z ciężarem, delikatność z brutalnością, klimat z łomotem. Pierwszy przykład z brzegu to otwierający płytę "Darker Thoughts", gdzie leciuteńkie, wręcz zwiewne smyczki na początku zostają przełamane wulgarnymi growlami. Na całej płycie mamy zresztą wszystkie oblicza Paradise Lost: death metalowe wtręty, górujący nad wszystkim gotycki klimat, mamy też elektroniczne nawiązania do płyt ze środkowego okresu twórczości. A i nie zapominajmy też o doomowych odjazdach. Dla każdego coś dobrego, a jednocześnie ten materiał jest niesamowicie spójny i jednorodny. Genialnie poskładane te wszystkie składniki, ale to już specjalność zakładu.

Wiadomo, że Paradise Lost to Mistrzowie melancholii, smutku i czarnego nastroju. Nie zawiedli i tym razem i te wszystkie elementy wlali w nasze serca bez mrugnięcia okiem. Na te jakże ciężkie czasy - jak znalazł. Posłuchajcie taki "Fall from Grace" - doomowe granie z charakterystycznie smętnie tkaną melodią i klimatem niepokoju. Normalnie aż chce się (nie)żyć. Lubię to! Czy też te pięknie melancholijne smyczki w "Ending Days"... mmm... klasa. Dużo jest takich momentów, ale przecież za to kochamy Paradise Lost, prawda?

Nie samym smutkiem i dołem ta płyta stoi - mamy też ładny ukłon dla lat osiemdziesiątych. Tu króluje "Ghost" z nawiązaniem do muzycznej szkoły z pod znaku The Sisters of Mercy - fani zimnofalowego grania na pewno z przyjemnością poczują odrobinę lodu na sercu. Zresztą Paradise Lost bez wstydu zerka również w swoje największe dzieła, bo na przykład początek "The Devil Embraced" pięknie przecież nawiązuje do "Enchantment". Czy "Forsaken", który mocno pachnie "Draconian Times". Więcej doomu? Proszę bardzo - "Ravenghast".

Muzycznie jest bardzo dobrze. Kapitalnie ten materiał brzmi, wręcz kryształowo. Świetna ekspozycja basu i przepyszne solówki. Holmes oczywiście w doskonałej formie i w pełnym spektrum swoich umiejętności - od growli, po klimatyczny śpiew. "Obsidian" to bardzo czarna płyta, mnóstwo na niej melancholii i konkretnego doła. Nie ma zlituj i nie będzie. W końcu to Paradise Lost, Panowie o czarnych sercach (stąd pewno tytuł albumu) przepełnionych melancholią. Nie ma nadziei, nie ma niczego... Jeno smutek i nostalgia.

Fall From Grace:




Piotr "gumbyy" Legieć / [ 12.01.2021 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Paradise Lost
Obsidian

Nuclear Blast Records - 2020 r.




8,5/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!