1. Sacred Warpath
2. The Saw Is The Law
3. Stigmatized
4. City Of God



W mini albumach lubuję się już od dłuższego czasu. Są krótsze niż krążki długogrające i często łatwiej jest sobie materiał znajdujący się na nich przyswoić. Nie zawsze ma się czas, by słuchać albumów mających po 50 minut. Kiedy Sodom zapowiedział nową EP'kę "Sacred Warpatch" od razu byłem zainteresowany.

W skład "Sacred Warpatch" wchodzą 4 utwory: nowy "Sacred Warpatch" zapowiadający kolejny album zespołu, a pozostałe 3 ("The Saw Is The Law", "City Of God", "Stygmatized") to wersje koncertowe starszych numerów Sodom. Zanim jeszcze przejdę do analizy tych utworów, zatrzymam się nieco przy produkcji płyty i książeczce. Okładka nie jest jakaś wystrzałowa, ale zrobiona bardzo dobrze. Patrząc na postać na pierwszym planie, możemy skojarzyć ją z żołnierzem z albumów "Agent Orange" czy "Persecution Mania". Booklet jest bardzo skromny, zawiera tekst do najnowszego numeru i kilka zdjęć muzyków. Na moje szczęście nowe wydawnictwo Sodomu jest w jewel case, a nie w digipacku.

Jak zaczynać to z hukiem. A jak huk to "Sacred Warpath" - numer ostry, a wręcz zabójczy. Zdecydowanie nie dla osób gardzących agresywnym wokalem i riffami zahaczającymi o death metal. Myślę, że kto będzie miał wątpliwości co do kupna EP'ki, a posłucha tego killera, straci je. Dokąd zmierza ten świat? Każdy kto wie jaką mamy dzisiaj sytuację choćby z konfliktem Rosja-Ukraina nie będzie miał problemu z odpowiedzią: ku zagładzie. Tak samo uważają muzycy z Sodom. Tematyka wojenna nieraz przewijała się w ich tekstach i raczej z niej nie zrezygnują. Pora na "The Saw Is The Law". Jest to utwór dobry, z początku lekko punkowy. Przed właściwą muzyką słyszymy najpierw jakiś bełkot... a potem to już z górki. Teraz będzie ciekawie. Otóż numerem 3 powinien być "City Of God"... ale tak nie jest, a przynajmniej nie u mnie. Moja płyta ma zamienione miejscami dwa ostatnie kawałki. Nie wiem, czy to powszechna wada fabryczna ale myślę, że tak. W każdym razie utwór "Stigmatized", który zamienił się z "City Of God" jest jeszcze lepszy, niż "The Saw Is The Law". Mimo to wymięka przy "Mieście Boga". To najlepszy utwór z tych 3 koncertowych.

Recenzja krótka, ale mało było do recenzowania. "Sacred Warpatch" dobrze zapowiada nowy album Niemców, a utwory live idealnie pokazują potęgę teutońskiego metalu. Zastanawiałem się przez chwilę, czy nie obniżyć nieco oceny przez zamienienie miejscami dwóch utworów, ale zdecydowałem się tego nie robić. Kto wie może za jakieś 20 lat o te wydania będą walczyli kolekcjonerzy? Tak czy inaczej, naprawdę dobra EP'ka, którą warto przesłuchać. Trwa tylko 19 minut, ale to jak widać wystarcza by zadowolić słuchacza.

Sacred Warpath:




Jakub Marszałek / [ 07.03.2015 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Ziomaletto [ ziomaletto@gmail.com ] 11-03-2015 | 09:45

Tą samą recenzję widziałem już na Facebooku, na stronie "Rockowe Recenzje". Tak czy siak, nie najgorsza.






Sodom
Sacred Warpath

Steamhammer - 2014 r.




8/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!