01. Awake Of The Electric Wizards
02. Mechanism Of Inspiration
03. Time For...
04. On The Edge Of The World
05. Deserted Land
06. Great Fury (inside)
07. Guardian Of The Ice Void
08. Otchłań
09. Jealousy
10. Harbringer
11. Spiritual Resolution pt. I
12. Spiritual Resolution pt. II
13. Jealousy - Remix by Tom Horn (bonus)



Kochacie klasyczny heavy metal? Katowaliście setki razy demo Chainsaw? Czekaliście zniecierpliwieni na nowy album? Oto jest, zatytułowany "Electric Wizards", krążek zawierający 12 heavy metalowych klasyków i remix jako bonus. Album kipiący żywiołową, klasyczną metalową muzyką. Na Chainsaw zawieść się nie można.

Na początku trochę o brzmieniu, które jest po prostu kapitalne. Niektóre utwory słyszałem kilka tygodni temu jeszcze w "surowych" studyjnych wersjach, już wtedy zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, jednak to co znalazło się na płycie to mistrzowska robota, to sound wysokich lotów. Czysty, ostry, wyraźny, można by tak mówić bez końca. Aż dziw bierze, że muzyka ta powstała w polskim studio (okazuje się, że u nas też można!).

Teraz o tym co najważniejsze, czyli o samych utworach. Co ja tu się będę rozwodził, podobały się Wam "Guardian Of The Ice Void", "Time For..." czy "Otchłań"? Tu usłyszycie takie wersje, że urwie Wam głowę. Utwory znane z demówki zostały delikatnie zmienione, inaczej zaaranżowane, zagrane szybciej, z większym zębem, ostrym power metalowym zacięciem. Nowe kawałki wcale nie pozostają w cieniu starych klasyków, ba można powiedzieć, że są jeszcze lepsze, wystarczy wspomnieć np. "Deserted Land" (do którego nakręcono bardzo ciekawy teledysk), "Great Fury" czy "Mechanism Of Inspiration". Genialnie połączone orientalne wstawki z klasycznym metalem w "Jealousy", zresztą to jeden z najbardziej oryginalnych metalowych utworów jakie ostatnio słyszałem. Na tym albumie nie ma słabych utworów.

Muszę pochwalić Maxxa za jego umiejętności wokalne, to co zrobił na demo zasługiwało na oklaski, teraz Maciek wykonał kolejny krok do przodu, jego głos ciągle się rozwija, nie ma tu śpiewania "na jedno kopyto", jest za to masa zróżnicowanych, interesujących partii wokalnych. O instrumentalistach nie ma co się rozwodzić, wystarczy posłuchać np. solówki do "Deserted Land". Jako ciekawostkę można dodać, że w kilku utworach na organach Hammonda zagrał Tom Horn, który wykonał również bonus track, remix "Jealousy" utrzymany w stylistyce new wave. Nie będę oceniał tego numeru, po prostu rzecz gustu, każdy może mieć odmienne zdanie.

Podsumowując. Stare polskie heavy metalowe zespoły powoli kończą swoje kariery, potrzeba nowych, młodych, utalentowanych grup, które "pociągną" nasz heavy metal. Cieszę się, że doczekaliśmy się takiego zespołu, jakim bez wątpienia jest Chainsaw. Gwarantuję, że nikt nie zawiedzie się na "Electric Wizards". Jest to bowiem muzyka najwyższej próby. Z takim albumem Chainsaw śmiało może startować na podbój zachodu. Dajcie im jeden profesjonalne zorganizowany koncert na jakimś wielkim festiwalu za granicą a za kilka miesięcy muzyka Bydgoszczan będzie znana w całej Europie albo i dalej. Dla mnie obok "Kawalerii Szatana" i "Oddech Wymarłych Światów" najlepszy polski album heavy metalowy. Mówię to całkiem serio. Cieszę się, że MetalSide może patronować tak znakomity krążek.

Krzysiek / [ 09.05.2003 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Chainsaw
Electric Wizards

Chainsaw - 2002 r.




9/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!