01. A-Lex I
02. Moloko Mesto
03. Filthy Rot
04. We've Lost You
05. What I Do!
06. A-Lex II
07. The Treatment
08. Metamorphosis
09. Sadistic Values
10. Forceful Behavior
11. Conform
12. A-Lex III
13. The Experiment
14. Strike
15. Enough Said
16. Ludwig Van
17. A-Lex IV
18. Paradox



No i mamy nowy krążek Sepultury. Najnowsze dziecko Andreasa Kissera niedawno trafiło na sklepowe półki. Jest to pierwsza płyta Brazylijczyków bez Igora Cavalery, który po nagraniu swoich partii do "Dante XXI" postanowił opuścić kapelę ze względu na, jak to określił, brak czasu dla rodziny. No cóż... W takim razie w ekipie z Belo Horizonte nie ma już ani jednego z jej założycieli. Jedynie - Paulo Jr. pamięta czasy "Morbid Visions". Większość fanów (tych, którzy zaakceptowali Derrika Greena i albumy po "Roots") zadała sobie zatem pytanie, czy ciągniecie tego wózka dalej ma sens, tym bardziej, że Max i Igor utworzyli nowy projekt - Cavalera Conspiracy i wydali moim zdaniem rewelacyjną płytę - "Inflikted". Andreas Kisser jest jednak uparty i wynalazł nowego bębniarza - Joana Dolabellę, który początkowo udzielał się w kapeli w roli zastępcy Igora podczas koncertów.

Zastanawiałem się, naprawdę głęboko zastanawiałem się, czy kupić ten krążek. Okrutne opinię w Internecie i pamięć o kilku poprzednich "wybitnych" dziełach Andreasa i spółki, stanowczo odpychały mnie od tego kroku. Z drugiej strony, "Dante XXI" była nawet słuchalna. Może chłopaki podążyli w dobrym kierunku i wreszcie zmontowali coś przyzwoitego? Mimo wszystko kupiłem ten album... i zrobiłem wielki błąd. Powiem szczerze, że jedną z rzeczy, która przemówiła za wyrzuceniem moich cennych funduszy w błoto, była okładka "A-Lex", która strasznie mi się spodobała. Swoim klimatem przypomina mi trochę cover "Arise". Warto w tym miejscu wspomnieć, że krążek jest zainspirowany genialną książką Anthony'ego Burgessa - "Mechaniczna pomarańcza". Sytuacja jest tu podobna do poprzedniego wydawnictwa, gdzie chłopaki wzięli na ruszt "Boską komedię" Dantego. Sam tytuł krążka nawiązuje do głównego bohatera powieści - młodego gangstera poddanego eksperymentowi resocjalizacyjnemu. Teksty zaś opowiadają jego historię. Niestety, od strony muzycznej płyta prezentuje się kiepściuchno. Cóż... Kisser i spółka chcieli nagrać coś bardzo ambitnego, pewnie równie ambitnego jak dzieło Burgessa, efekt jest niestety opłakany. "Dante XXI", choć składało się z bardzo topornych kompozycji, jednak potrafiło zaciekawić miejscami słuchacza, choćby takimi smaczkami jak waltornie, skrzypce czy wiolonczele. Tutaj niestety nie ma na czym ucha zawiesić. Jest po prostu beznadziejnie. Naprawdę starałem się znaleźć jakieś ciekawe momenty... Może "We've Lost You"? Tego da się jeszcze słuchać, ale do zachwytu daleko... No i ten denerwujący przesterowany wokal... Trochę mało prawda??? Przepraszam... Podoba mi się jeden kawałek - "Ludwig Van". Jak można się domyśleć, jest to swoista interpretacja dzieł Beethovena, w którym zasłuchiwał się główny bohater "Mechanicznej pomarańczy". Wyszło to moim zdaniem bardzo ciekawie.

Uff... wymęczyła mnie strasznie ta muzyka, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi... Panowie, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Czas odłożyć instrumenty w kąt i zająć się jakimś innym zajęciem. Nie ma sensu bezcześcić legendy... Wystarczy już. Niestety dzisiaj Sepultura jest czwartoligową kapelką z Brazylii, a jedyną rzeczą jaka przyciąga ludzi na jej koncerty są stare genialne numery. Jak to dobrze, że jest Max i jego Soulfly...

Venom / [ 25.02.2009 ]


! Kup Płytę !
www.mystic.pl


 -  Against

 -  Schizophrenia

 -  Beneath The Remains

 -  Arise

 -  Quadra





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Swistak [ a@wp.pl ] 25-02-2009 | 18:47

Dla mnie osobiście Sepultura skończyła się z płytą Roots. Nie żadne Nations czy Dante XXI. I szczerze powiedziawszy, wolę klasyki sepultury grane przez Soulfly niż przez Sepulture z p. Greenem na wokalu.


Venom [ bleble ] 25-02-2009 | 19:10

No bo teraz Soulfly brzmi jak stara Sepa...


krzaq [ ss@wp.pl ] 25-02-2009 | 23:36

Z 3 zespołów na gruzach starej Sepy - najbardziej lubie Sepę. Żaden gitarzysta solowy nie zabrzmi nigdy jak Kisser, więc nie zgadzam się z tym twierdzeniem. Mi się A-lex podoba tak samo jak święta trójca Sepy: BtR, Arise, Chaos. Dla mnie płyta ma rewelacyjny klimat i jest eksperymentalna jeśli chodzi o strukturę niektórych utworów jak i całej płyty.


Krzysiek [MetalSide] [ metalside(at)go2.pl ] 26-02-2009 | 02:35

Mi się A-lex podoba tak samo jak święta trójca Sepy: BtR, Arise, Chaos.

Kolega troszkę popłynął, ale ok, każdy ma prawo do własnego zdania :)


krzaq [ krzaki69@wp.pl ] 06-03-2009 | 11:10

Nie popłynąłem tylko taka jest moja opinia (uwielbiam A-lexa za cudnie melodyjne riffy) - ciekawym eksperymentem ale absolutnie nienadającym się do słuchania jest dla mnie ROOTS. Jeszcze tylko Roorback mi tak nie podchodzi.

Natomiast uważam, że (pomijając najnowszą płytę) do ligii najlepszych utworów Sepultury zaliczają się Ostia i Nuclear Seven z Dante XXI - gusty są po prostu różne i dlatego jest tak ciekawie - bo istnieje różnorodnośc w muzyce.


jalowa666 [ polishthrasher@hotmail.com ] 24-04-2011 | 14:14

płytka naprawdę lipna
Dante bylo jeszcze w porządku ale to jest totalna lipa;\


Sic [ Fak@ ] 08-12-2011 | 13:54

Zajebista płyta, bez dwóch zdań, karwa ile można na siłę umniejszać zespołowi, tylko dlatego, że braciszków nie ma, fanboyskie nasienia.


Sic [ Fak@ ] 08-12-2011 | 13:54

Zajebista płyta, bez dwóch zdań, karwa ile można na siłę umniejszać zespołowi, tylko dlatego, że braciszków nie ma, fanboyskie nasienia.


Sic [ Fak@ ] 08-12-2011 | 13:55

Zajebista płyta, bez dwóch zdań, karwa ile można na siłę umniejszać zespołowi, tylko dlatego, że braciszków nie ma, fanboyskie nasienia.


wisss [ johnny555666@o2.pl ] 01-04-2013 | 19:05

Płyta jest kozak i tyle ,kupiłem ja za duże pieniądze i nie żałuje .Płyta i okładka 10/10.Dla mnie dobre płyty sepultury to dante,alex,chaos,roots.


Hrnz [ ftbst@ ] 13-06-2014 | 10:04

Rozumiem opinie ludzi którzy odrzucili Sepę bez Maxa, ale A-Lex jest zajebistą płytą, poza kawałkiem The Experiment który muzycznie jest ścierą, ale jak na całą płytę jeden kawałek siada no to kuurde. Płytę traktuję podług założenia jako concept album, czyli zawżdy słucham od początku do końca(pomijając felerny w/w kawałek). Spodobała mi się w momencie wydania, podoba mi się do dzisiaj. Do Against wracam ciągle, bo po prostu jest świetna.
Podstawowym jednak problemem (jak dla mnie) z Sepą bez Maxa jest coś w formie... braku dojrzałości. Niewątpliwie stracili coś. Max był lepszym frontmanem i ciekawiek układał rytmikę wokalu. Jednak jak jeden z przedmówców napisał z gruzów po starej Sepie, biorąc pod rondel Soulfly i CC najfajniejsza jest dla mnie obecna Sepa. Jeśli należą im się za coś cięgi to chyba tylko za kiepskiego Kairosa (z którego tylko Spectrum było fajne)


Adi666 [ thecomareq@gmail.com ] 14-08-2014 | 00:02

Nie potrafię zrozumieć jakim cudem płyta jest uważana za jedną z lepszych nowej Sepultury. Dla mnie ta płyta była nudna, męcząca, nie miała w sobie nic z czego można byłoby się cieszyć. Wokal Derricka wkurwiał, kompozycje były nudne jak flaki z olejem. A samo to że grupa wciąż nosi nazwę "Sepultura" jest największą żenadą, nawet niż ta płyta. Jak dla mnie najlepsze albumy tej grupy to Nation, Dante XXI, Kairos oraz Mediator. Bo co jak co, ale ze starą Sepulturą to nie ma nic wspólnego.






Sepultura
A-Lex

SPV - 2009 r.




2,5/10



 -  Against

 -  Schizophrenia

 -  Beneath The Remains

 -  Arise

 -  Quadra



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!