01. Soul Collector
02. The Defiance Will Remain
03. The Alliance Of Hellhoundz
04. No Man's Land
05. The Calm Before The Storm
06. The Chosen Ones
07. Dealer Of Hostility
08. Under Surveillance
09. Seeds Of Hate
10. Twist Of Fate
11. Killing Machine
12. Memories Of Nothingness



Yeah! Właśnie o to chodzi w niemieckim thrash metalu. Dokładnie o to chodzi w muzyce Destruction. Tutaj nie ma być kombinowania, tutaj nie wkładamy 30 riffów w każdy utwór. Hello... tutaj są Niemcy i tutaj gra się kwadratowo, oszczędnie i wręcz skromnie. Fajerwerki odpalamy tylko w Sylwestra. Zespół Destruction to klasyk nad klasykami. W końcu etykietka najstarszego thrashowego zespołu w Niemczech do czegoś zobowiązuje. Jak Schmier i Spółka wytrzymali presję kolejnego albumu? Zobaczymy... a raczej możemy posłuchać. A ja napiszę...

"Inventor Of Evil" to 9 studyjny krążek Destruction. W sumie niewiele tych pozycji w dyskografii, biorąc pod uwagę, że zespół powstał w 1982 roku. No ale były pewne zawirowania w kapeli, no i wiadomo - thrash to nie zawsze był na fali. Zresztą zespół niechętnie przyznaje się do albumów z lat 1994-98. Wracajmy jednak do "Inventor Of Evil". Jest to 4 płyta po powrocie do oryginalnego składu. Album został zaopatrzony w piękną okładkę, a na krążku znajduje się 12 kompozycji. Wszystko zaczyna się dosyć spokojnie, bo "Soul Collector" posiada dosyć długie intro. Później jest już z górki. Co by tu dużo nie napisać, to Destruction nie zaskakuje nas niczym wyjątkowym. Panowie Schmier, Mike i Marc robią to, co do nich należy. Najważniejsze, że robią to w sposób wyborny. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi sie ten krążek. Pomimo tej swojej niemieckiej toporności ma w sobie taką lekkość odbioru. Od pierwszego słuchania wiedziałem, że będzie dobrze.

Schmier praktycznie nie śpiewa na tym albumie, tylko raczej recytuje tekst. Oczywiście wolę takie podejście do tego tematu. Bas nieustannie furkocze. Marc nabija rytm, ale na szczęście nie ogranicza się tylko do tej żmudnej roboty. Jest tutaj sporo ozdobników i kombinowania. Pan Sifringer dosyć precyzyjnie przycina swoje riffy. Co do solówek to wiadomo ? musi być dobrze. Sporą niespodziankę kryję utwór nr 3, czyli "The Alliance Of Hellhoundz". Mamy tutaj całą plejadę zaproszonych gości. W tym kawałku wokalnie udzielają się: Paul Di Anno (ex-Iron Maiden/Killers), Doro Pesch, Shagrath (Dimmu Borgir), "Biff" Byford (Saxon), "Messiah" Marcolin (Candlemass), Mark Osegueda (Death Angel), "Peavy" Wagner (Rage), Björn "Speed" Strid (Soilwork), Peter Tägtgren (Hypocrisy/Pain). Niezły bigos, prawda? Ale wyszło to całkiem zgrabnie. Utwory są utrzymane w podobnych tempach i przelatują dosyć szybko. Na szczęście nie pozostawiają wrażenia nudy. W każdym znajdzie się coś, co przykuwa uwagę i pozwala na zapamiętanie. Swoistą perełką jest utwór "The Calm Before The Storm", który zaczyna i kończy się akustyczną gitarą. W środku obowiązkowa ostra jazda. Jest to chyba mój ulubiony kawałek na tej płycie. Natomiast ostatni "Memories Of Nothingness" to taka akustyczna miniaturka, która trwa minutę. Taka chwila wytchnienia po tym bardzo ekspresyjnym albumie.

"Inventor Of Evil" to dobra płyta, nawet bardzo dobra. Oczywiście jak ktoś nie akceptuje poprzednich dokonań Destruction, to nie przekona się i do tego albumu. Tutaj mocnych nie ma. Fanów natomiast przekonywać do tego materiału nie trzeba. Bo i po co? Przecież oni wartość tego krążka znają. Co tu więcej napisać? A chyba już więcej nie wymyślę. Tym bardziej, ze na zegarku jest już 3 w nocy. To życzę Wam dobrej nocy, a Destruction gratulujemy kolejnej dobrej płyty. A tam dobrej... bardzo dobrej. Zresztą Thrash 'Till Death i wszystko jasne.

Piotr "gumbyy" Legieć / [ 05.02.2008 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Herman [ kupaatatu@wp.pl ] 06-02-2008 | 16:00

nie porywa, ale jest ok


Ziomaletto [ ziomaletto@gmail.com ] 16-12-2017 | 08:15

Zaraz, a kiedy to Sodom, Kreator, Tankard czy Exumer grały "kwadratowo"?






Destruction
Inventor Of Evil

AFM Records - 2005 r.




8/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!