1. Cracked Brain
2. Frustrated
3. S. E. D.
4. Time Must End
5. My Sharona
6. Rippin' You Off Blind
7. Die a Day Before You're Born
8. No Need To Justify
9. When Your Mind Was Free



Czwarty długograj Destruction jest moim zdaniem najbardziej niedocenioną płytą w całej ich karierze. Powodów takiego stanu rzeczy może być wiele jednak tym najistotniejszym wydaję się być fakt, iż przed jej wydaniem zespół opuścił wieloletni frontman oraz jeden z założycieli: Schmier. Destruction znaleźli nowego gardłowego w osobie Andre Griedera znanego z Poltergeist. Nowy krzykacz może nie miał już głosu tak charakterystycznego i mocnego jak jego poprzednik, jednak na "Cracked Brain" odwalił świetną robotę i nad wyraz dobrze wpasował się w nowy materiał zaprezentowany przez Niemców.

Premiera krążka przypadła na 1 czerwca 1990 roku. Na album weszło dziewięć numerów z pośród których jeden z nich to cover. Zespół kontynuował tutaj ścieżkę obraną już kilka lat temu i zaprezentował światu materiał jeszcze bardziej techniczny, rozbudowany instrumentalnie i pogmatwany. Pokazując tym samym olbrzymi postęp jaki Niemcy zrobili od czasów EP "Sentence Of Death", czy debiutanckiego "Infernal Overkill". Numer tytułowy atakuje słuchacza od początku połamanym intrem po którym mamy do czynienia z bardzo szybką jazdą bez trzymanki, która przeplata się licznymi zmianami tempa i pojedynkami na solówki. Przy nich wioślarze: Mike Sifringer oraz Harry Wilkens zdają się wypruwać sobie flaki. W każdym z zawartych na "Cracked Brain" 9 strzałów mamy do czynienia z takim stanem rzeczy. Jednak wszystko jest tutaj genialnie ze sobą zgrane, skomponowane i o nudzie nie może być mowy. Wystarczy posłuchać takiego "Time Must End" który zaczyna się dość wolno, by w okolicach refrenu znacznie przyspieszyć. Dodatkowo dostajemy tutaj świetny refren w którym Andre stara się naśladować rozpoznawalną manierę Schmiera. Możliwe że, był to również jeden z powodów zatrudnienia tej osoby. Potrafił się on zapuścić w wysokie rejestry i brzmieć przy tym naprawdę dobrze.

Znalazło się również miejsce na kilka wolniejszych fragmentów. Do takich zaliczają się "No Need To Justify" oraz "When Your Mind Was Free". Obydwa są bardzo jasnymi punktami czwartego albumu załogi z Niemiec. Pierwszy z nich zaczyna się spokojnym i bardzo niepokojącym intrem przechodzącym w genialny riff i świetną linie wokalną. Natomiast "When Your Mind Was Free" jest numerem jakiego Destruction jeszcze nie miało. To czym charakteryzuje się zamykający album kawałek, to przede wszystkim wisielczo-przygnębiający klimat. Świetnym pomysłem było umieszczenie go na sam koniec, bo robi on wręcz piorunujące wrażenie. Nowością są tutaj pomocnicze wokale które to były wykorzystywane na poprzednich albumach dość sporadycznie. Tutaj aż się od nich roi i bardzo dobrze to brzmi. W takim "S.E.D." ciężko sobie wyobrazić, aby niektóre frazy nie były w taki sposób wzmocnione. Olbrzymią ewolucję przeszły również teksty. Na próżno tutaj szukać black metalowych liryków z pierwszej połowy lat 80. Teksty na "Cracked Brain" zajmują się takimi zagadnieniami jak problemy społeczne, polityka czy depresja i niczym nie odbiegają od słów pisanych przez zespoły dla których angielski jest językiem ojczystym. Trochę czasu zajęło mi myślenie jaką ocenę wystawić temu albumowi. Zdecydowałem się jednak postawić Klasykę z tego powodu że jest to właśnie kolejna klasyczna płyta Destruction. Niczym absolutnie nie odbiegająca od jej poprzedników i również w niektórych kwestiach je przebijająca. Pozycja szczególnie polecana fanom takich kapel jak Coroner, Toxik czy Watchtower.

Cracked Brain:



Morbid_Golem / [ 31.08.2017 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




krzysiek [ ccccccccccccccccc ] 03-09-2017 | 08:25

co najwyżej drugoligowy zespół






Destruction
Cracked Brain

Steamhammer - 1990 r.




Klasyka




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!