01. Messiah
02. Illness We Preach
03. Burn For Me
04. Disciples Of Opium
05. Infected With Life



Podejrzewam, że nazwa Saratan niewiele Wam mówi... no nie da się ukryć, że dla mnie to też była "czarna magia". No ale nie ma co się dziwić, skoro zespół powstał w 2003 roku, a "Infected With Life" to pierwsze demo muzyków z miasta Smoka Wawelskiego. W grudniu 2005 roku zespół wszedł do ZED Studio w Olkuszu i zarejestrował swój debiutancki materiał.

Na samym początku należy pochwalić zespół za jakość tego dema, krótko mówiąc materiał brzmi bardzo profesjonalnie. Jak dla mnie rewelacja. Na krążku mamy 5 utworów, w tym jeden trwa niespełna półtorej minuty. Teraz o stronie muzycznej. Muzycy Saratan bardzo sprawnie poruszają się w obrębie thrash metalu. Utwory są dosyć zróżnicowane, a kompozycje rozbudowane. Nie ma tutaj jakiegoś bezmyślnego łupania w myśl zasady "gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy". Oczywiście wiosełka pracują jak należy, a sekcja nie pozostaje w tyle. Utwory są poukładane i przemyślane. Pojawiają się jakieś zwolnienia, smaczki, czy inne ozdobniki. Wokalnie jest całkiem przyzwoicie, po dwóch-trzech przesłuchaniach już mi wszystko pasowało. Solówki też są na wysokim poziomie, zróżnicowane i ładnie komponujące się z utworami. Jedynie do czego mógłbym się doczepić, to ich ilość. Wolałbym troszkę więcej, bo naprawdę są przedniej marki. Słówko o najkrótszym kawałku na "Infected With Life". Utwór "Disciples Of Opium" to taka "emocjonalna miniaturka". Chwila instrumentalnego grania, z lekkim orientalnym zacięciem. Powiem szczerze... mam słabość do takich dźwięków.

Jak już napisałem wcześniej, Saratan prezentuje nam thrash metal. Jest on zorientowany na amerykańską scenę. Czasami można doszukać się i usłyszeć nutki, które gdzieś tam kiedyś się słyszało. Najczęściej na myśl przychodzą mi takie zespoły jak Slayer, Exodus, może Testament. Od razu chciałbym zaznaczyć, że nie ma tu mowy o jakimkolwiek "jechaniu" pod te kapele. Muzycy Saratan mają swój pomysł na granie i go realizują. Słychać, że talentu nie brakuje i nie pozostaje nic innego, niż czekać na pełnometrażowy album. Ja czekam z niecierpliwością!

5 utworów, 18 minut muzyki przelatuje bardzo szybko. W głowie pozostaje bardzo dobre wrażenie i pewien niedosyt. Po prostu chciałoby się więcej i niech to będzie najkrótsze podsumowanie.

Piotr "gumbyy" Legieć / [ 28.02.2007 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Saratan
Infected With Life

Saratan - 2006 r.




-/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!