01. Chimera
02. Heaven Will Find You
03. I'm Not Mad
04. Vampire
05. Burning Arrow
06. Calm
07. Way To Nowhere
08. The Raven
09. Splinter Of Ice
10. They'll Give You A Sign



Kilka miesięcy temu usłyszałem pierwszy raz w życiu rosyjski heavy metal, dwa albumy moskiewskiej Arii, spowodowały, że postanowiłem zdobyć wszystkie ich płyty. Sztuka to trudna, ponieważ aby dorwać jakiś krążek tego bandu, nie można iść do sklepu i po prostu go sobie kupić, z tej prostej przyczyny, że płyty Arii w Polsce nie wyszły, więc trzeba kombinować, ale warto. W moje łapy dostało się najnowsze dziecko grupy "Chimera", już od samego początku muzycy serwują nam stary dobry hard rock wpadający bardzo często w heavy metal z okresu N.W.O.B.H.M.

Tytułowy kawałek "Chimera" to utwór utrzymany w szybkich tempach z dużą ilością klawiszy i całkiem niezłymi riffami. Kolejny to zdecydowane zwolnienie, rozpoczyna się riffem zagranym na "kaczce" co daje niezły efekt, potem mamy fajny refren, kolejny dobry kawałek. "Nie jestem szalony" jest już zdecydowanie inny od poprzedników, spokojne intro zagrane na skrzypcach, potem thrashowe gitary i bardzo dobry refren, na szczególną uwagę zasługuje środek utworu gdzie gitarzyści wraz z perkusistą wyprawiają cuda. Kolejne kawałki utrzymane są w podobnym stylu jak opisywane wyżej, wreszcie dochodzimy do utworu nr 6 i tam niespodzianka, razem Valerym Kipelovem śpiewa... Udo Dirkschneider w języku rosyjskim, to musicie usłyszeć, nie wiem jakim cudem ten znany wszystkim fanom heavy metalu pan tak dobrze śpiewa po rosyjsku, często bardzo dobrze wypowiada się o Rosji, nagrał tam ostatnio płytę koncertową - może nie tylko heavy metal wiąże go z tym krajem, kto wie ?. Jednak ten duet nie jest wcale ozdobą tego krążka jest nim bez wątpienia przedostatnia na płycie ballada "Kawałek lodu", po prostu nie da się opisać słowami tego co się w niej dzieje, przepiękne gitary akustyczne na przemian ze znakomitymi riffami i solówkami, cudowny śpiew wokalisty, który sprawia, że język rosyjski pasuje do tego utworu jak ulał, warto mieć tę płytę chociażby dla tego utworu, każdy kto lubi ballady zakocha się w tym kawałku, Rosjanie nagrali przepiękny utwór, to trzeba im przyznać. Ostatni utwór przypomina stare dobre czasy brytyjskiego heavy metalu z lat 80-tych, czyli zwolnienia, przyspieszenia, znakomite gitary i nie gorsze solówki - to co każdy fan heavy metalu lubi najbardziej.

Jak się ostatnio dowiedziałem "Chimera" nie jest największym osiągnięciem Arii, ale znajdziemy na niej kilka naprawdę bardzo dobrych numerów. Krążek po kilku przesłuchaniach siedzi długo w głowie, ciężko już teraz znaleźć albumy z taką muzyką, przecież Iron Maiden i Judas Priest grają już trochę inaczej niż kiedyś, lecz Aria gra dalej w starym dobrym stylu. Polecam wszystkim fanatykom heavy metalu.

Krzysiek / [ 21.01.2003 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Aria
Chimera

Moroz - 2001 r.




8,5/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!