Projekt [4672] powstał w 2010 roku w Oxfordzie jako jednoosobowa industrialna wizja artysty ukrywającego się pod pseudonimem [dem]. Przez 9 lat działalności udało mu się wypuścić w świat osiem wydawnictw, na jednym z nich mogliśmy usłyszeć m.in. Piotra Wiśniewskiego z Unborn Suffer. A niedługo swoją premierę powinien mieć kolejny krążek długogrający, zatytułowany "Aether". Płyta będzie to wyjątkowa, ponieważ skład [4672] znacznie ostatnimi czasy rozbudowano. Aby przygotować mnie na jego premierę, otrzymałem od twórcy grupy krótkie cyfrowe "promo", na którym znaleźć mogłem trzy numery z najnowszego albumu, wysokiej jakości okładkę oraz oczywiście biografię.
"Mięsem" są tutaj oczywiście świeże kompozycje w soczystym 320kbs, które znajdą się na pełnym krążku, choć w delikatnie zmienionej formie (master jednak pozostanie bez mian). [dem] się w tańcu nie... swawoli i do promocji najnowszego dzieła wybrał same ciężkie kawałki, po których tynk odpadnie ze ścian, sąsiedzi popadają na zawał, a z głośników poleci dym. I niech Was nie zwiedzie początek "[coherence]" - szybko otrzymujemy nawałnicę dźwięków, łączącą death, djent i industrial. Automat perkusyjny zaprogramowany przez twórcę projektu wbija słuchacza w fotel i mimo że pierwszy kawałek trwa ledwo 152 sekundy, to zęby trzeba po nim zbierać. Zarówno na tym, jak i na drugim utworze, za mikrofonem stanął Marcin Kaźmierski (ex-Abysal, ex-The Rising Storm) - jego opętańcze krzyki, zwłaszcza w "[forfeit]", sprawiają, że aż włosy dęba stają. Środkowa kompozycja to w ogóle cios w szczękę: niecałe dwie minuty połamanych rytmów, przesterowanej gitary i dźwięków automatu walących w słuchacza niczym seria z karabinu maszynowego - czad. Kończący promo tytułowy "[aether]", to już podróż w nieco bardziej schizofreniczne rejony, w których mocno wyróżnia się wokal, znanego z Kofeina, Samo czy Atrocious Filth, Piotra Wasyluka. Intrygujący kawałek, do którego powstał zresztą nie mniej ciekawy teledysk.
Całość kończy się odgłosem syreny alarmowej, zwiastującej jakąś bliżej nieokreśloną katastrofę - i czym by ona miała nie być: chcę być jej naocznym świadkiem. Promo "[Aether]" jest bowiem wydawnictwem wyjątkowo interesującym, zawierającym oryginalny, kapitalnie brzmiący i, przy okazji, cholernie krótki materiał. Całość trwa ledwo 8 minut, po których upłynięciu pozostaje ogromne uczucie niedosytu. Musi więc paść pytanie: kiedy dostaniemy więcej? I tu mam dla Was dobrą wiadomość, ponieważ odpowiedź brzmi: dość szybko. Po długich poszukiwaniach [demowi] udało się w końcu znaleźć wydawcę i krążek długogrający trafi na rynek 31 maja 2019 roku, zawierając łącznie 15 kompozycji. Zapiszcie sobie tę datę!
