01. Mocarz
02. Widmo
03. Ten
04. Brud
05. Wtedy
06. Przemilczenie
07. Pustynia
08. Intrepid
09. Królowa zemsta
10. Rozpad
11. Szczyty
12. Glitch
13. Cluster_F
14. Shima
15. Klątwa
16. Łuna
17. ___ I ja?



Wypuszczony w 2019 roku "[Aether]" projektu [4672] zamiótł mną podłogę. Próżno było szukać na polskim poletku równie powykręcanej, pozornie chaotycznej, a tak naprawdę szalenie przemyślanej muzyki. Nie mogłem doczekać się ciągu dalszego, ale niestety kolejne duże wydawnictwo rodziło się aż pięć długich lat. Swoje dołożyło oczywiście odejście właściciela cudownie onirycznego głosu: Piotra Wasyluka. [dem] coś tak kombinował z innymi wokalistami, od czasu do czasu dając znaki życia singlami czy EP-ką, ale dopiero pod koniec 2024 roku w formie cyfrowej zmaterializował się On: "[Ołów]". Pierwsze zaskoczenie? Polski tytuł i teksty w rodzimym języku. Drugie zaskoczenie? Śpiewane przez samego Łukasza Myszkowskiego z Antigamy. Czy to ciągle te same "cyferki"?

W wersji fizycznej "[Ołów]" dostępny jest jako digi dzięki pomocy MOANS Music, natomiast przy wsparciu Three Moons Records doczekał się również formy kasety magnetofonowej. CD można zakupić w dwóch wersjach kolorystycznych nazwanych "BloodRed" i "RottenGold", z czego ta druga jest wariantem limitowanym. Rozkładana całość wygląda niesamowicie klimatycznie (bardzo ładne lakierowane logo w środku!), a i nie zapomniano o dołączeniu do niej książeczki z tekstami. Dość osobliwej, zmieniającej grubość czcionki, chaotycznej wręcz, ale idealnie pasującej do wykonywanej przez [4672] muzy. I pozbawionej dwóch angielskich numerów - zupełnie jakby chciano, by miejscami śpiewane niewyraźnie słowa samemu sobie interpretować. Wersja "czerwona" i "złota" zawiera te same grafiki, ale każda z nich nieco inaczej stawia akcenty. Ta krwista jest mroczniejsza i swoimi nieco niewyraźnymi obrazami stymuluje wyobraźnię. "Limitka" wyciąga dużo więcej szczegółów, a zamiast juchy wylewa się z niej płynny metal. Która jest lepsza? Kwestia gustu - mam obie i ciężko mi wybrać tę "ładniejszą". No ale nie zapominajmy też o kasecie! Ta zapakowana została w grube, czarno-złote pudełko, przewiązane czymś na kształt rzemyka. W środku mamy już znany artwork na froncie, a w środku: czerwony nośnik. Miazga. Z kronikarskiego obowiązku dodam również, że istnieje jewelcase w formie... breloka. Otwieranego, z cyfrowym kodem w środku. Lans.

Wielbiciele fizycznych nośników mają w czym wybierać. Ostatecznie jednak to nie szata zdobi człowieka. Jak jest więc z muzyką? Powiem tak: niby to te same cyferki, które znamy i lubimy, a jednocześnie "[Ołów]" mocno wyróżnia się na tle pozostałej dyskografii [dema] i spółki. Krążek zaskakuje już od początku, bowiem "Mocarz" to wręcz takie ambientowe, delikatnie noise'owe intro, do którego Myszkowski zamiast drzeć się... melorecytuje swoim głębokim głosem, niczym Bogusław Linda na płycie Świetlików. Nie tego się spodziewałem po frontmanie grindowej Antigamy! Ale spokojnie: w pewnym momencie muza zaczyna się glitchować i wraz z "Widmem" ruszamy w mocne, połamane, powykręcane rytmy. Wyraźnie coś się jednak w nich zmieniło. Oczywiście pojawiają się wyprowadzające nas na manowce riffy ("Cluster_F" aż przypomniał mi o istnieniu Myopii), a automat perkusyjny zaprogramowano z taką pieczołowitością, że ręce same składają się do oklasków. Jak genialnie ułożono bębny w "Klątwie", jak cudownie jazzują talerze w "Przemilczenie", jak komputerowy pałker poci się w "Rozpadzie", czy sprawia, że w końcówce "Pustyni" aż głośniki spadają z biurka - robi to wrażenie! Jednocześnie całość jest dużo bardziej przystępna niż jakakolwiek inna muzyczna propozycja [4672]. Cyferki zawsze uderzały w rejony zbliżające się do terminu anty-muzyki. Twórczość tego projektu była (oczywiście umyślnie) sucha, odpychająca, niemal pozbawiona życia. Nie było łatwo się w nią wgryźć. "[Ołów]" proponuje inne podejście.

Jasne, w poszczególnych kawałkach dużo się dzieje i niejednokrotnie wyłowimy z tła jakieś ciekawe smaczki, ale też i nie zabrakło sporej dozy melodyjności. Oczywiście w ujęciu typowo "cyferkowym". Są więc numery w których mózg będzie się lasować, ale też i znajdziemy fragmenty prostsze, prowadzone przez takie niby monotonne, ale jednak wwiercające się w łeb riffy (np. "Ten" lub "Klątwa"). No i w końcu mamy również kawałki w których można tupać nóżką (!), a nawet i takie w których mamy wyraźny podział strukturalny (tj. zwrotka, bridge, coś na kształt refrenu). Tu już nie trzeba dwudziestu podejść, aby zrozumieć o co w ogóle w tym wszystkim chodzi. Tutaj już po pierwszym odsłuchu wiele rzeczy zostaje w pamięci. Duża w tym zasługa Łukasza, który przygotował świetne (i nierzadko zaskakujące) linie wokalu. Kruszy skały w "Pustyni", melorecytuje w "Królowa zemsta" (to wręcz taki schizowy, kryminalny audiobook!), wydaje bliżej nieokreślone dźwięki w "Klątwa", a po drodze oczywiście zdarza mu się też niejednokrotnie drzeć się jak opętany (jak np. w "Brud"). Jego (niekiedy abstrakcyjne) teksty intrygują, dając się interpretować na wiele sposób. Kogoś takiego jak Myszkowski brakowało mi na wcześniejszych wydawnictwach [4672]. Słychać, że Łukasz rozumie tę muzykę i ma pomysł na to jak ją uzupełnić. I jasna cholera!, jak ta jego muzyczna wyobraźnia pięknie zazębia się z wizją [dema] i spółki.

"[Ołów]" to materiał, którego trochę się obawiałem: nie ukrywam, że po genialnym "[Aether]" ostrzyłem sobie ząbki na pełny album z Wasylukiem. Na szczęście Myszkowski okazał się strzałem w dziesiątkę. [4672] zabiera słuchacza daleko poza strefę jego komfortu, więc i sam wokalista postanowił poeksperymentować - pokazać, że znane z Antigamy potężne krzyki to zaledwie jeden z wielu opanowanych przez niego środków wyrazów. Efekt jest fascynujący. "[Ołów]" to dwie niezwykłe muzyczne osobowości niemal idealnie się uzupełniające. Niby myślące podobnie, ale jednak na tyle odrębne, że pierwsze wspólnie stworzone przez nich dzieło wyróżnia się z bogatej dyskografii "cyferek". Co podkreślę, jeśli jeszcze nie wywnioskowaliście z tekstu: wyróżnia się jak najbardziej na plus.

___ I ja?:



Tomasz Michalski / [ 19.03.2025 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








[4672]
[Ołów]

MOANS Music - 2024 r.




9/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!