CD I:

01. Intro / Blood On Your Hands
02. Ravenous
03. Taking Back My Soul
04. Dead Eyes See No Future
05. Dark Insanity
06. The Day You Died
07. Christopher Solo
08. Silverwing
09. Night Falls Fast
10. Daniel Solo

CD II:

01. Burning Angel
02. Michael Amott Solo (incl. Intermezzo Liberté)
03. Dead Bury Their Dead
04. Vultures
05. Enemy Within
06. Snowbound
07. Shadows And Dust
08. Nemesis
09. We Will Rise
10. Fields Of Desolation / Outro



Muzycy Arch Enemy po świetnym albumie "Rise Of The Tyrant" (prawda, że nikt nie protestuje?) zdecydowali się na wydanie albumu koncertowego. "Wreszcie-nareszcie" chciałoby się powiedzieć, bo przecież w dyskografii Szwedów mamy tylko jedno takie wydawnictwo. "Burning Bridges Live" z 1999 roku to jednak już trochę inna bajka niż obecne oblicze tej kapeli.

"Tyrants Of The Rising Sun: Live In Japan" to 2 CD, a na nich otrzymujemy 17 utworów, popisy solowe braci Amott i Daniela na perkusji. Koncert został zarejestrowany 8 marca 2008 roku w Tokyo. Zespół promował album "Rise Of The Tyrant" i z tego krążka otrzymaliśmy 4 kompozycje: "Blood On Your Hands", "The Day You Died", "Night Falls Fast" i "Voltures". Ponadto w czasie swojego solo Michael Amott odgrywa instrumentalny "Intermezzo Liberte". Reszta utworów to oczywiście mix z różnych płyt. Nie zabrakło również czegoś z dawnych dni, czyli ery Johana za mikrofonem. Tutaj dostajemy: "Silverwing" i "Fields Of Desolation". Arch Enemy na żywo to dobrze naoliwiona maszyna. Tutaj nie ma mowy o jakimś słabszym elemencie, czy niedoróbkach. Zresztą mając takich muzyków w składzie raczej trudno jest potykać się co krok. Bracia Amott, Sharlee D'Angelo z niejednego pieca chleb już jedli. Daniel Erlandsson też do ułomków nie należy. No i oczywiście serce tej maszynerii, czyli Angela Gossow. Mam przekonanie, że bez tej wokalistki zespół nie wybiłby się tak bardzo jak obecnie. Poczynania Arch Enemy śledzę od 1998 roku i widzę różnicę jaką robi blond Angela.

Materiał na "Tyrants Of The Rising Sun: Live In Japan" został zarejestrowany na jednym koncercie i dzięki temu całość brzmi naturalnie i jednorodnie. Za mix i mastering odpowiada Andy Sneap i tutaj nic więcej nie muszę pisać. Muzycy w doskonałej formie (ciekawe ile w tym jest studia), a Angela skrzeczy doskonale. Swoją drogą to ciekawe jak ona wydaje z siebie takie dźwięki na żywo, prawda? Respect! Publiczność bardzo zaangażowana i słychać, że Arch Enemy ma sporo oddanych fanów w Kraju Kwitnącej Wiśni. Fakt, że na koncercie tego zespołu aktywność publiki jest zawsze mocno ograniczona. Refreny raczej ciężko pośpiewać razem z wokalistką. Co do samego grania to jest po prostu miazga. To co muzycy osiągnęli na ostatniej płycie to przekłada się na koncert. Gitarowy atak ze sceny, poparty perkusją z basem i na dokładkę wokalne popisy Gossow. Nie ma zmiłuj. Zespół jasno i wyraźnie daje nam do zrozumienia, że im "jeńców brać nie kazali". Tak naprawdę to właśnie o to chodzi. Kto chociaż raz widział Arch Enemy na scenie, ten wie o czym mowa. Ma być zniszczenie i dokładnie tak jest. Co do setlisty to ja jestem zadowolony z silnej reprezentacji albumu "Wages Of Sin": "Ravenous", "Enemy Within", "Dead Bury Their Dead" i "Shadows And Dust" a do tego cztery utwory z nowej płyty (tutaj to same cukierki). Do tego dodajmy "Nemesis" (urywa jaja!), "Burning Angel" i Johanowe starocie. Tylko tyle i aż tyle. Wiadomo, że każdy ma swoich faworytów, ale ja bardzo chętnie wziąłbym udział w takim koncercie. Co do tego to nie mam najmniejszych wątpliwości.

Arch Enemy szanuję za całokształt twórczości, bo ten zespół jeszcze mnie nie zawiódł. Nagrywa bardzo dobre i całkiem dobre płyty, na każdej utrzymując odpowiednio wysoki poziom. Na koncertach też jest ciekawie. Po każdą kolejną płytę tego zespołu sięgam bez obaw i z radością. Bardzo niecierpliwie wypatruję, kiedy będę miał możliwość ponownie zobaczyć ten zespół na żywo. Długi (oby nie!) czas oczekiwania będę sobie uprzyjemniał słuchając "Tyrants Of The Rising Sun: Live In Japan" w sporych ilościach.

Piotr "gumbyy" Legieć / [ 08.05.2010 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Jaś [ videl@op.pl ] 11-05-2010 | 13:06

Panie autorze to wydawnictwo zostało głównie wydane jako DVD, a to już bodajże trzecia koncertówka grupy. Dodam, że ta wersja to po prostu opcja dla osób o małych zasobach finansowych.


zaq [ 12345 ] 12-05-2010 | 12:42

to 2. Dvd grupy a nie 3.


gumbyy [ metalside_(at)_go2.pl ] 12-05-2010 | 19:46

@ Jaś - wyszło jako CD i DVD w osobnych wydawnictwach. Arch Enemy posiada w swojej dyskografii 2 DVD: "Live Apocalypse" i "Tyrants of the Rising Sun: Live in Japan", oraz 2 koncertowe płyty: "Burning Japan Lice '99" (ukazało się tylko w Japonii) i "Tyrants of the Rising Sun: Live in Japan".

Pozdrawiam \m/
g.


Jaś [ videl@op.pl ] 13-05-2010 | 13:34

@zaq - dlatego napisałem "bodajże".

@gumbyy - wiem o co chodzi, ale myślę, że ciekawsze recenzja byłaby gdyby opisać koncert również w wersji wideo, który nota bene jest świetny!


gumbyy [ metalside_(at)_go2.pl ] 14-05-2010 | 12:01

Recenzja DVD będzie w dziale DVD, tutaj piszemy tylko o CD :-)

Pozdrawiam
g.






Arch Enemy
Tyrants Of The Rising Sun: Live In Japan

Century Media - 2008 r.




-/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!