01. Herezja doskonała
02. Świat tyranów
03. Zapalnik
04. Uciec przeznaczeniu
05. Stąd do przeszłości
06. Moja deklaracja płonie
07. I ciągle kroczę ścieżką ciemności
08. Spłoniesz w piekle
09. Zerwane więzi
10. Nadchodzi koniec
11. Katharsis
12. W cieniu krzyża



"To jest wojna skurwysyny! Umarli powstaną w morzu krwi" - tak płytę zacząć może tylko Frontside. Od początku nie ma lekko, panowie rażą nie tylko tekstem, na dzień dobry dostajemy w pysk również solidnym blastem, brutalnymi riffami i... a co ja tu będę wymieniał, jest po prostu solidny wkurw i luta przez cały numer. Panowie zapowiadali, że będzie ciężej i słowa dotrzymali, co prawda są i bardzo melodyjne, przebojowe wręcz momenty, ale o tym nieco później.

"Teoria konspiracji" praktycznie od początku była skazana na sukces. "Absolutus" wyrobił formacji solidny grunt, potem Sosnowiczanie ruszyli w Polskę z koncertami. Zagrali wszędzie gdzie się dało, niekiedy siejąc solidne spustoszenie. Wreszcie zaszyli się w studio, co i rusz rzucali w fanów ochłapami dotyczącymi nowego dziecka, a to okładka, a to gościnny udział Nergala, a to przesunięcie premiery. Krótko mówiąc, było o Frontside głośno jeszcze przed ukazaniem się albumu w sklepach. Atmosferę do czerwoności podgrzał "Zapalnik", który nie pozostawiał złudzeń - będzie Szatan! Zaiste, jest go naprawdę sporo.

Jaka jest ta płyta? Aż chciałoby się po prostu napisać - zajebista i dać sobie siana z dalszym pisaniem... "Teoria konspiracji" to idealne połączenie "Absolutus" i "Zmierzch Bogów", idealne połączenie brutalności i wkurwienia z melodią i harmonią. Frontside jak profesor łączy dwa rozległe bieguny, raz opętanie chłosta słuchacza, innym razem gra bardzo przebojowo. Co ważne, zespół ucieka od metalcore'owych schematów, które gwałci 99% kapel z tego nurtu. Słychać, że Sosnowiczanie z niejednego pieca chleb jedli i doskonale wiedzą jak wykorzystać różne patenty. By nie być gołosłownym, "Moja deklaracja płonie" refren ma jak z najlepszych rockowych przebojów, podobnie zresztą sprawa ma się z "Nadchodzi koniec", któremu karierę wróżę na deskach festiwalu w Opolu. "Spłoniesz w piekle" to z kolei istny armagedon, gościnny udział Nergala z Behemoth dopełnia tutaj jedynie dzieła zniszczenia. Coś klimatycznego? Jasne, jest "Katharsis", który poraża szczególnie bardzo dobrym tekstem. I wierzcie mi, mógłbym tak wymieniać dalej...

"Teoria konspiracji" to płyta idealnie zbalansowana, jest miejsce na łomot, melodię, blasty, growle, gitarowe ozdobniki czy wreszcie, melodyjne, śpiewane refreny. Nie można zapomnieć również o tekstach. Jestem tego więcej niż pewien - Frontside zmajstrowali numery, które zarówno w domowym zaciszu, jak i na koncertach, będą wyrywały miłośników ciężkiej muzy z kapci. Mnie Sosnowiczanie wyrwali już kilka razy... i cholera, ciągle nie mam dość.

Krzysiek / [ 13.01.2009 ]


! Kup Płytę !
www.mystic.pl





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Frontside
Teoria Konspiracji

Mystic - 2008 r.




9/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!