01. I Remember Now 02. Anarchy X 03. Revolution Calling 04. Operation: Mindcrime 05. Speak 06. Spreading The Disease 07. Mission 08. Suite Sister Mary 09. Needle Lies 10. Electric Requiem 11. Breaking The Silence 12. I Don't Believe In Love 13. Waiting For 22 14. My Empty Room 15. Eyes Of A Stranger
Po wydaniu dwóch albumów stricte heavy metalowych muzycy z Seattle zdecydowali się na znacznie ambitniejszy krok, a mianowicie nagranie albumu koncepcyjnego. Opowiadającego historię Nikkiego, mężczyzny narkomana i radykała politycznego, który został poddany praniu mózgu i zmuszony do dokonywania morderstw na wysoko postawionych ludziach. Był to krok przełomowy torujący dalszą działalność Queensrÿche, którego to stylistyka ewoluowała z klasycznej heavy metalowej do metalowej progresji (choć tu bywają różne opinie). Charakterystyczny styl Queensrÿche od tej pory stanie się nie do podrobienia, a grupa takich ambitnych koncepcyjnych albumów dostarczy nam więcej.
Nikki budzi się w szpitalu psychiatrycznym nie pamiętając wczorajszego dnia w "utworze" "I Remember Now". Potem na rozgrzewkę mamy "Anarchy-X" (jest to tajna organizacja oddana rewolucji do której należy Nikki), ale prawdziwa uczta rozpoczyna się od utworu nr 3 - "Revolution Calling". Numer po prostu kompletny, rytmiczny. Iście przebojowy z niezwykle mocnymi gitarami serwującymi wyśmienite zagrywki i harmonie, które są znakiem rozpoznawczym grupy. Jak już jesteśmy przy znakach rozpoznawczych to nie sposób pominąć Geoffa Tate'a, którego głos jest niepowtarzalny. Skala jego głosu na tym albumie jest imponująca i w dużej mierze to on stoi za wysokim poziomem tychże kompozycji.
Mocnym punktem jest "The Mission" o niezwykłym ładunku emocjonalnym. I znów gitary dają czadu, ale i tak niezastąpiony jest Tate - zwłaszcza w refrenie, gdzie potrafi wykrzesać z siebie naprawdę nieskazitelne emocje. Na uwagę zasługuje zagadkowy "Suite Sister Mary" zaczynający się dosyć niepokojąco. Słychać w nim deszcz oraz syreny policyjne. Ciekawostką również są chóry. W połowie utwór przybiera na sile lecz wciąż nie ma standardowej budowy. Dzieje się w nim naprawdę wiele i trzeba tego posłuchać, bo słowa wszystkiego nie oddadzą. Dynamiczny i przebojowy, a zarazem najkrótszy (nie licząc przerywników) choć wciąż treściwy jest "The Needle Lies". Prawdziwa petarda i znów na pierwszy plan wysuwa się Tate. Smutną, ale interesującą kompozycją jest "I Don't Believe in Love" obfitą w liczne, intrygujące zagrywki gitarowe. Tate śpiewa z ogromnym przejęciem. Jednak prawdziwy majstersztyk na tym wydawnictwie to "Eyes of a Stranger". Prawdziwie epicki, podniosły utwór z przepotężnym kopnięciem i mistrzowskimi partiami wokalnymi Geoffa Tate'a szczególnie w refrenie. Gitary to klasa sama w sobie - harmonijne solówki to uczta dla uszu.
"Operation: Mindcrime" okazał się dziełem ponadczasowym. Pomimo upływu lat w ogóle się nie starzeje i wciąż jest uważane za najlepsze dokonanie grupy. To co je wyróżnia, to przede wszystkim rewelacyjny wokal Geoffa Tate'a oraz intrygujące, tajemnicze jak również mocne i zadziorne zagrywki oraz sola DeGarmo i Wiltona. Wydawnictwo nietuzinkowe i trzeba co najmniej kilku przesłuchań, żeby się w nie wgryźć i wyłapać wszelkie detale. Gdy już się to zrobi - wystawi się tej płycie ołtarzyk. Jeden z najlepszych metalowych concept albumów.