"Adrenaline" to drugie demo poznańskiego zespołu Squall. Po pierwszym, zatytułowanym "...Anger Of The Sea God" pozostało bardzo dobre wrażenie i teraz poprzeczka została podniesiona trochę wyżej.
Nowe demo to pięć utworów, ale skupię się tylko na trzech pierwszych, gdyż dwie ostatnie kompozycje to covery. Dosyć ciekawie dobrane, bo mamy tutaj przeróbki Black Label Society i... Depeche Mode. Pierwsze na co zwróciłem uwagę w przypadku nowych numerów, to ich większa moc. Zespół lekko podryfował w kierunku thrash metalu i brzmi to całkiem naturalnie. Charakterystyczne elementy, które były już wcześniej, zostały zachowane i słychać, że to jest ten sam zespół. Muzyka Squall nabrała rumieńców i mocy, co doskonale widać w numerze tytułowym, czyli "Adrenaline". Świetna praca gitar, cięte riffy i dobra praca perkusji. Ten rozpędzony numer przelatuje momentalnie i nie sposób przy nim wysiedzieć spokojnie. Druga kompozycja "The Lies That Blind" to już bardziej rozbudowane granie. Zespół więcej tutaj kombinuje i miesza. Spokojniejsze tempo w pierwszej części, a później jazda na całego, ale nie brakuje smakowitych zwolnień. Naprawdę sporo się dzieje w obrębie tej kompozycji. Trzeci kawałek ("When God Goes To War") zaczyna się od zaskakującej gitary akustycznej, by później wejść na poziom walca drogowego. Ciężkie, snujące się gitary i powolny śpiew wokalisty wprowadza dość niepokojący klimat.
Kolejne dwa numery to covery, których nie będę oceniał. Cóż zatem pozostaje w mojej głowie po obcowaniu z muzyką zawartą na "Adrenaline"? Dosyć pozytywne wrażenia. Muzycy zdecydowanie poszli do przodu ze swoim graniem. Kompozycje są bardziej dopracowane i każda z nich jest troszkę inna, co dobrze wróży na przyszłość. A co ta przyszłość przyniesie? No tutaj już wszystko jest w rękach i głowach chłopaków ze Squall. Ja liczę na mocną płytę.
Piotr "gumbyy" Legieć / [ 18.06.2013 ]
|
