"Low Distance Boom" to pierwsze demo zespołu Infliction, który powstał zaledwie kilka miesięcy temu. Trzeba przyznać, iż chłopaki dosyć szybko wyszli "do ludzi" ze swoją muzyką. Kapela uformowała się w lutym 2011 roku, a w lipcu nastąpił koniec prac nad tym demo.
Jak to bywa w przypadku pierwszej studyjnej rejestracji - materiał nie jest zbyt obszerny i otrzymujemy 3 autorskie kompozycje. Całość utrzymana jest w ciężkostrawnych i walcowatych tempach, co nie znaczy, że zapomniano o agresji. Mamy klimat przygnębienia i ponurej, dusznej atmosfery, ale nie brakuje też mocy i konkretnego przyładowania. Sporo dobrych gitar i konkretnej perkusji. Całość świetnie dopełnia nisko śpiewane wokale. Inspiracje na przykład Black Label Society, czy Machine Head jak najbardziej oczywiste.
Pierwsza kompozycja "Rise" o lekko hymnowo-marszowym zadęciu jest utrzymana w dosyć wolnym tempie i snuje się dosyć leniwie. W środkowej części (instrumentalnie) wyraźne wpływy doom metalu. Numer dwa "Un-Ordinary People" to znacznie szybsze granie, zespół tutaj konkretnie się rozpędza i chwilami perkusja puka na dwie stopy. Pod koniec utworu bardzo zgrabna solóweczka przechodzi w chwilę instrumentalnego grania i tutaj możemy docenić umiejętności muzyków. Ostatnia pozycja "Low Distance Boom" to dosyć ciężki numer, który otrzymał tytuł: "Annihilation". Na uwagę zasługuje dosyć melodyjny refren zestawiony z ciężkimi zwrotkami. Nie będę pisał o brzmieniu, bo przy pierwszym demo to nigdy nie jest idealne, a na "Low Distance Boom" jest dosyć przyzwoite. Oczywiście sporo tutaj można poprawić i jestem pewien, że muzycy zdają sobie z tego sprawę.
I to tyle jeśli chodzi o zawartość muzyczną tego demo. Co można jeszcze napisać? Zespół Infliction swojej muzyki nie musi się wstydzić. Przed chłopakami na pewno jeszcze sporo pracy, nauki i zdobywania doświadczeń. Na dzisiaj potencjał jest spory, a co z niego zostanie wykorzystane w przyszłości, to czas pokaże. Ja jestem umiarkowanym optymista.
Piotr "gumbyy" Legieć / [ 23.10.2011 ]
|