01. Over The Rainbow
02. Tears Falling
03. Fairyland
04. Shine On
05. We Are One
06. Hymn To The Brave
07. Tears Of Taragon
08. Graceland
09. Holy Knight
10. Another Day



Album ten był moim pierwszym dłuższym zderzeniem z grupą Freedom Call. Zderzenie to poprzedzało tylko kilka piosenek usłyszanych na YouTube, które mnie zaciekawiły. Stąd pierwszy wydany "Stairway To Fairyland" trafił do mojego odtwarzacza, a później wszystko potoczyło się tak szybko, że nie wiadomo kiedy, Freedomsów (bo tak ich nazywam) było słychać w moim domu na okrągło. Ale przejdźmy do debiutanckiego longplaya niemieckiego zespołu.

Pierwsze utwory już mówią wszystko o stylu z jakim będziemy mieli do czynienia przez resztę materiału i w samej dyskografii Freedom Call: melodyjny, potężny power metal pełen glorii, klawiszowych wstawek, sprawnie pracujących gitar zarówno w riffach, jak i tych górnych liniach melodycznych. Oddzielnie należy się wypowiedzieć o lekkim, wysokim, czystym wokalu Christiana Bay'a, który idealnie pasuje do takiej muzyki. Jak większość wokalistów power metalowych, Bay nie udaje schrypiałego twardziela. Śpiewa swoim głosem i czuć, że robi to z wielką swobodą. Na dodatek często towarzyszą mu chórki, co nadaje jeszcze bardziej hymnowego klimatu. Ale posłuchajmy samych utworów, żeby się o tym przekonać. Płyta jest bardzo równa, raczej wszystkie numery są nagrane w podobnym nastroju typowym dla Freedom Call i ciężko jest cokolwiek oddzielić od reszty. Jednak spore wrażenie robi długie, powolne, nieco ciężkie "Tears Of Taragon" z przepięknym rozwiązaniem w refrenie. Drugim, na którego wg mnie najbardziej warto zwrócić uwagę, jest "Shine On". Tej kompozycji nie da się opisać i cokolwiek bym tu wymyślił, to nie wyrażę w dostateczny sposób tego, co chciałbym wyrazić. Początek jest bardzo spokojny, z całkiem niezłą solówką na tle klawiszy i śpiewem Chrisa. W pewnym momencie wszystko zaczyna przyśpieszać i od tego momentu już słowa wysiadają. Tego trzeba posłuchać! Ta melodia wokalna i to przejście, refren... cudo! A przede wszystkim głos Christiana! Facet wspina się w miejsca niemożliwe, niedostępne i gdy już wszyscy myślą, że upadnie - on pnie się jeszcze wyżej. "Shine On" to bez wątpienia najlepszy kawałek z repertuaru Freedom Call i jeden z najwspanialszych jakie kiedykolwiek słyszałem w tego rodzaju muzyce. Cała reszta nie odstaje daleko w tyle, jedynie szybkie "Holy Knight", troszeczkę nie odnajduje się w środowisku epickich, power metalowych hymnów jakie tu dominują, ale mimo wszystko to bardzo dobry utwór. Tak naprawdę słabych nie znajdziemy. Jak już, to jedynie wkurzające w subiektywnej ocenie.

I to w muzyce zawsze uwielbiałem! Freedom Call po prostu musiał stać się jednym z moich ulubieńców. Jak na start, nagrali przyzwoity krążek, pełen ciekawych pomysłów, melodii, patosu itp. Warto rozpocząć swoją znajomość z zespołem właśnie od tej płyty, gdyż jej echa będą później rozbrzmiewały na każdym późniejszym wydaniu. Z drugiej strony, album żadnym odkrywczym klasykiem w swoim gatunku nie jest. To początek ciekawie zapowiadającej się gwiazdy melodic metalu, ale słuchając materiału nie możemy mówić o żadnej amatorszczyźnie. Sądzę, że dla słuchaczy tego lżejszego power metalu, Freedomsi powinni być nie lada atrakcją, tak więc polecam.

Blackout / [ 13.08.2011 ]




 -  Eternity

 -  Crystal Empire

 -  Beyond





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Freedom Call
Stairway To Fairyland

Steamhammer Records - 1999 r.




7/10



 -  Eternity

 -  Crystal Empire

 -  Beyond



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!