Pierwsza płyta Solitude Aeternus, pochodząca z 1991 r. "Into The Depths Of Sorrow" uznawana już dziś jest za klasykę gatunku. Słusznie zresztą, bo zawarta na niej muzyka jest naprawdę dobra i do dzisiaj brzmi świeżo, interesująco i wyraziście.
Choć to debiut, muzyka jest już całkowicie ukształtowana, zespół znalazł już drogę, którą będzie, bez większych modyfikacji, podążał przez kolejnych kilkanaście lat i pięć albumów. Jedynie "młody" głos wokalisty pozwala stwierdzić, że mamy do czynienia z zespołem zaczynającym swoją działalność (choć np. gitarzysta miał już za sobą okres grania w thrashowo/deathowym zespole).
Mamy tu do czynienia z pięknym, epickim domowym graniem. Są ciężkie riffy, ale i dobre melodie. Tempa umiarkowane, ale pozostają w rejonach znośnych dla nie-doomowców. Muzyka jest subtelniejsza i bardziej złożona, a brzmienie zdecydowanie mniej brudne i bardziej przejrzyste od Black Sabbath i ich tradycyjno-doomowych naśladowców, w zasadzie każdy, kto lubi tradycyjnie metalowe brzmienia powinien znaleźć sporą przyjemność w słuchaniu tej płyty. Wyraźny jest wpływ Candlemass, do czego zresztą lider zespołu, gitarzysta John Perez, otwarcie się przyznaje.
Kolejną sprawą jest nastrój. Jak wiadomo, doom to muzyka raczej niewesoła. I faktycznie, ta płyta - a w zasadzie cała twórczość Solitude Aeternus - daje wzór, jak taki posępny klimat budować, opierając się wyłącznie na tradycyjnie metalowym instrumentarium, nie zmiękczając muzyki, utrzymując prawdziwie metalową moc.
Dużo tu bardzo ciężkich dźwięków, jak w znakomitym "Opaque Divinity" czy "Transcending Sentinels" z fajnym riffem. Genialnie przytłacza także "Destiny Falls To Ruin". "White Ship" to najszybszy, a więc i najbardziej typowo-metalowy fragment płyty, ale I w nim mamy doomowe zwolnienia. Jest też nieco spokojniejszy utwór, na wpół balladowy "Mirror Of Sorrow", ale nie należy on do najciekawszych fragmentów tej płyty. W tym okresie budowanie melancholijnego klimatu za pomocą delikatnych dźwięków nie bardzo im wychodziło, zupełnie inaczej sytuacja będzie wyglądała na ich kolejnym albumie, ale o tym w innym miejscu.
Warto zaznaczyć, że niedawno ukazały się reedycje pierwszych dwóch płyt Solitude Aeternus, w digipakach, zremasterowane i z dodatkowymi utworami. Na "Into The Depths Of Sorrow" znalazły się trzy nagrania w wersji demo: "Opaque Divinity", "Mirror Of Sorrow" oraz "Transcending Sentinels". Jeżeli więc ktoś nie ma jeszcze tej płyty w swoich zbiorach - może te zaległości nadrobić, i to z nawiązką.
Hanna Zając / [ 15.05.2007 ]
|