Od razu muszę powiedzieć, że Jag Panzer to jeden z moich ulubionych zespołów, może grupa nie jest w Polsce dobrze znana, ale w takich krajach jak Niemcy czy Japonia, Jag Panzer jest zaliczany do pierwszej ligi klasycznego heavy metalu. Z tego co słyszałem ich występ na Wacken 2001 wywołał niezłą wrzawę.
Zawsze uważałem za najlepsze osiągnięcie zespołu krążek "The Age Of Mastery", lecz po wysłuchaniu "Mechanized Warfare" definitywnie zmieniłem zdanie. To co usłyszałem już w pierwszym kawałku z nowej płyty dawało jasno do zrozumienia, że album będzie znakomity. Kolejny utwór to tak jak poprzedni mocny heavy metalowy kawałek. Pierwsze linijki "Unworthy" śpiewa gregoriański chór !!!, potem Harry 'The Tyrant' Conklin delikatnie wyśpiewuje kolejne zwrotki, następnie... zespół zdecydowanie przyspiesza i tak jest już do końca tego znakomitego kawałka. Ciężko pisać o poszczególnych kompozycjach, ten kto słyszał tę grupę wie, że piszą muzykę bardzo ambitną, utwory wypełnione są wieloma "upiększaczami" jak np. (gitary akustyczne czy wiolonczele), należy również wspomnieć o chórze gregoriańskim towarzyszącym zespołowi podczas pracy w studio. Nie obce zespołowi jest również tworzenie ciekawego, wzniosłego, wręcz orkiestrowego brzmienia. Tak na marginesie, niedawno moskiewska orkiestra wykonała jakiś numer Jag Pazner (niestety nie wiem jaki, ale chętnie bym posłuchał aranżacji). Zaraz, zaraz ja tu piszę o samych "smaczkach" ale jest to przecież recenzja płyty heavy metalowej, jest w niej również masę ciężkich gitar, szybkiej perkusji, wspaniałych refrenów - czyli wszystko na swoim miejscu. Może numery Jag Pazner nie wpadają w ucho tak jak kawałki HammerFall czy Gamma Ray, ale płyta jest naprawdę znakomita, po kilku przesłuchaniach nie pozwala się od niej uwolnić. Niemiecki "Heavy Oder Was ?" dał jej wysoką ocenę, więc ja nie będę gorszy.
Krzysiek / [ 13.01.2003 ]
|