Voivod istnieje 40 lat! Chociaż ci Kanadyjczycy zaczynali stawiać swoje kroki na thrash metalowym polu (początkowo z punk-rockowym akcentem) to prawie od początku w ich muzyce wyczuwało się jakieś inklinacje do technicznego grania i gmatwania riffów. Z czasem takie podejście do komponowania było coraz śmielsze i pojawiały się gitarowe dziwactwa, dysonanse oraz perkusyjne, zamierzone załamania rytmów, a punkowe wpływy prawie zostały niesłyszalne. Efektem czego Voivod stworzył swój własny styl, dodatkowo nacechowany tematyką science-fiction, co również miało swoje odzwierciedlenie w atmosferze jaką wytwarzała muzyka. I śmiało można powiedzieć, że im późniejsza płyta, tym słyszalny jest większy progres i poziom skomplikowania utworów, aczkolwiek (i w ich przypadku całe szczęście) nigdy nie osiągnęli aranżacyjnego absurdu. Owszem tu i ówdzie słyszalne są jazzowe patenty, które w metalowym wykonaniu Voivod wprowadzają jakiś schizofreniczny akcent, ale to w zasadzie podnosi walory artystyczne ich produkcji.
I tak oto na swoje 40-lecie zespół przygotował dla swoich fanów szesnasty album (którego premiera ustalona jest na 21 lipca 2023 roku, a wydaniem zajmie się Century Media Records). Jednak nie jest to typowy album, a raczej kompilacja skupiająca w sobie 10 kompozycji, z czego tylko ostatni, tytułowy utwór jest nowy. Numery znajdujące się na "Morgöth Tales" zostały ponowne nagrane w obecnym składzie dzięki czemu owa kompilacja brzmi spójnie (zwłaszcza brzmienie gitar i wokalistyka) pomimo różnic stylistycznych i czasu kiedy utwory były pierwotnie komponowane.
Na pierwszy ogień pojawił się utwór "Condemned To The Gallows", który oryginalne został wydany na kompilacji Metal Massacre V w 1984 roku. I jak powiedział perkusista Voivod, Michel "Away" Langevin, ten materiał zawiera muzyczne style Voivod słyszalne na przestrzeni 40 lat. Między innymi thrash-punk, którego przedstawicielem jest właśnie pierwszy utwór. Szybki, bardzo dynamiczny, agresywny, z prostą rytmiką i melodyką. Kolejne kompozycje, które pojawiły się na tym materiale pochodziły z różnych albumów (jednak nie ze wszystkich). Każdy utwór reprezentował jakiś album. Chociażby "Thrashing Rage" (z "Rrröööaaarrr", 1986), który już odważnie prezentował techniczny styl zespołu, oczywiście w thrash metalowym ujęciu. Tytułowy "Killing Technology" (z "Killing Technology", 1987) kontynuował techniczny styl wprowadzając więcej gitarowych dysonansów, rytmicznych urozmaiceń oraz "robotyczne" deklamacje. Z kolei progresywny, nieco psychotyczny, z jazzowym akcentem "Macrosolutions To Megaproblems" (z "Dimension Hatröss", 1988) wywołał we mnie wspomnienia kiedy to na początku lat 90-tych nabyłem kasetę magnetofonową pirackiej firmy Alf z tym albumem, co było moim pierwszym spotkaniem z muzyką Voivod. Od tamtej pory Voivod zawsze przykuwał moją uwagę.
W zasadzie kolejne utwory prezentują dobrze znany styl zespołu. Progresywny thrash metal z jazzowymi patentami, z mnóstwem gitarowych dysonansów i rytmicznych łamańców. Czy post-punkowych wariacji, z wokalem, który raczej unika emocjonalnych uniesień (a jeśli już jakieś emocje wedrą się do linii melodycznej, to raczej są stonowane). Rozpiętość wokalna oscyluje pomiędzy thrashowym krzykiem lub bardziej demonicznym wrzaskiem, melodeklamującym frazowaniem, typowo rockowym wokalem albo śpiewaniem w stylu nowej fali. A wszystko oczywiście zazwyczaj przebiega w atmosferze science-fiction (czasem groteskowej, innym razem mrocznej), co poza lirykami jest czasami wzmacnianie elektronicznymi samplami lub specyficzną gitarową grą, czy też przestrzennymi solówkami. I tak dalej rozbrzmiewają "Pre-Ignition" (z "Nothingface", 1989), "Nuage Fractal" (z "Angel Rat", 1991), "Fix My Heart" (z "The Outer Limits", 1993). Natomiast do utworu "Rise" (z "Phobos", 1997) zaproszono do współpracy samego Erica Forresta byłego basistę Voivod, znanego także z jego własnego zespołu E-Force oraz równie thrash metalowego Project: Failing Flesh. Kolejnym gościem był chyba znany wszystkim Jason Newsted (zwany w okresie kiedy to grał w Voivod – Jasonic), który udzielił się na "Rebel Robot" (z "Voivod", 2003).
Album zamyka utwór tytułowy "Morgöth Tales", który kontynuuje dobrze znany styl Voivod, ale jeszcze bardziej go komplikując. Tworząc pogmatwany metal, nieobliczalny, niekonwencjonalny, nadal łącząc thrash metalowe patenty ze "zfuzowanym" bassem, z jazzem, ale też jakby z psychodelią, z awangardą i z post-rockowymi momentami. Czyli utwór zarówno dynamiczny, techniczny, wręcz wirtuozerski ale i melodyjny, klimatyczny... rzekłbym muzycznie "poschizowany". Gdyby kolejny, siedemnasty album Voivod byłby taki, byłoby nieziemsko!
Voivod zagra w tym roku ostatniego dnia na Mystic Festiwal w Gdańsku, a zatem to idealny moment by usłyszeć zespół na żywo!