01. Andżeju
02. Łatwa nie była
03. Koń na Białym Rycerzu
04. Zdrajca Metalu
05. Minerał Fiutta



Po zakazaniu imprez masowych z uwagi na panującą pandemię COVID-19, zespoły na całym świecie musiały znaleźć sposób na przetrwanie. Oto bowiem znalazły się one w nowej rzeczywistości. Takiej, w której nie można skorzystać z głównego źródła przychodów - koncertów. Rynek zalały więc rozmaite "cyfrówki", których jakość niekiedy pozostawiała sporo do życzenia. Również i nasz rodzimy Nocny Kochanek postanowił podreperować swój stan finansów nowym "koronawirusowym" wydawnictwem. Warto rzucić na nie... uchem?

"Raczej nie" - mówił niecałe pół roku temu w wywiadzie gitarzysta grupy zapytany o możliwość nagrania płyty "unplugged". "Nie mamy w planach, nie myśleliśmy w ogóle o tym" - wtórował mu perkusista. I oto więc ona: wydana w maju 2020 roku EP-ka "Alkustycznie" zawierająca 5 utworów, zagranych "bez prądu" w domowych warunkach. Dostępna jest w dwóch wersjach: na YouTube trafił cały mini-koncert Kochanka w formie zabawnego wideo (choć nie oszukujmy się - portal tnie mocno na jakości dźwięku), natomiast na stronie internetowej zespołu zaopatrzyć się można w zapis audio. Ta druga opcja wyceniona została na 19,99 zł. i za nasze ciężko zarobione pieniążki otrzymujemy pliki w formacie *.wav, ważące przeszło 300MB.

Całość rozpoczyna numer z debiutu, a więc "Andżeju", który w oryginale był dynamicznym kawałkiem, osobiście przypominającym mi dokonania Helloween. Spokojniejsza wersja "alkustyczna", mniej więcej w połowie okraszona została śliczną solóweczką. Zaśpiewana jest też z pewną nutką nostalgii, zupełnie jakby była to głęboka, ambitna opowieść - a że tekst głupiutki, to osiągnięto odpowiednio komiczny efekt. "Łatwa nie była" na "Zdrajcach Metalu" była (wbrew tytułowi) szybka, a do tego również i przebojowa, "ejtisowa" wręcz. Na EP-ce ten nieco kiczowaty charakter starano się zachować. Kawałek jest co prawda bardziej ugładzony, ale nie brakuje mu przy tym tej charakterystycznej lekkości i letniego klimatu. Uwagę zwracają też fajne zmiany tempa.

"Koń na Białym Rycerzu" przez większą swoją część zbliżony jest już do studyjnego odpowiednika - grupa odpływa dopiero w segmencie instrumentalnym. Fajnie wypadają fragmenty, w których (ekhm!) flet Żurka idzie pod rękę z gwizdami Sokołowskiego (nawet słychać jak wokalista wciąga powietrze!), gorzej z refrenem - jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tej drobnej zmiany melodii. Po tym hicie mamy zdecydowanie najlepszy kawałek EP-ki, a więc ciekawie zaaranżowanego "Zdrajcę Metalu". Fajne tempo, kapitalny refren (super gitary!), fajna praca basu, no i świetnie nucone partie przed zwrotkami. Na zakończenie oczywiście pozostał "Minerał Fiutta". Pierwsza kompozycja w historii Kochanka odegrana została niemal "po Bożemu", bez większych ingerencji w jej strukturę. I brzmi dobrze.

"Alkustycznie" to wydawnictwo skierowane przede wszystkim do oddanych wielbicieli formacji. Za niecałe 20 złotych mogą oni dostać prawie 19 minut dźwięków, przy których widać, że muzycy trochę się musieli napracować. Aranżacje się ciekawe, brzmi to wszytko bardzo ładnie - nie jest to więc ze strony Kochanka propozycja niemoralna. Tym bardziej, że w sumie cały materiał można sobie obejrzeć/przesłuchać za darmo na portalu YouTube. Spodoba się? To bierzcie wtedy krystaliczną cyfrówkę.



Tomasz Michalski / [ 24.05.2020 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Nocny Kochanek
Alkustycznie

Nocny Kochanek - 2020 r.




-/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!