01. Randka w ciemno
02. Dr. O. Ngal
03. Al Dente
04. Pijany mistrz
05. Koń na białym rycerzu
06. Tirowiec
07. Andrzela
08. Czarna czerń
09. Wódżitsu
10. Siłacze
11. Mistrz przerósł ucznia



Nocny Kochanek - zespół fenomen na Polskiej scenie metalowej. Przez jednych uwielbiany i chwalony do granic możliwości, przez innych hejtowany z powodu niezbyt poważnego podejścia do lirycznej strony utworów. Jedni i drudzy muszą przyznać jedno - Panowie z zespołu znaleźli swoją niszę, dzięki czemu 80% ich koncertów wyprzedaje się w mgnieniu oka, a fani jeżdżą po całej Polsce by śpiewać satyryczne teksty zespołu. Kochanki powracają wraz z początkiem roku ze swoim 3 albumem długogrającym.

Pytanie jest jedno (nie, nie chodzi o imię Andżeja), czy "ten sam" żart może bawić po raz trzeci?

Płytka rozpoczyna się kawałkiem "Randka w Ciemno". Charakterystyczny otwieracz z wpadającym w ucho refrenem który świetnie sprawdzi się na koncertach. Pomimo iż poprzednie dwa otwieracze były nieco lepsze, jest to wciąż bardzo dobry kawałek. "Dr O. Ngal" utwór ten (zadebiutował 3 lutego podczas koncertu w Progresji), opowiada o perypetiach lekarza który wolał uleczać od środka. "Nie pomoże Ci zwyczajny opatrunek, sprawę załatwi specjalny stosunek". Mega riffy oraz dobry tekst sprawiają że jest to kolejny cios od chłopaków. "Al Dente" tym utworem zespół po raz pierwszy udowadnia że mamy naprawdę do czynienia z tytułową randką. Kawałek nasycony podtekstami seksualnymi, każdy po kilku odsłuchach będzie podśpiewywać "rurkę w kakale", spędzając wolny czas w kuchni gotując, oczywiście bez żadnej z biedry pizzy mrożonej. "Pijany Mistrz" to szybki, typowo kochankowy kawałek bez żadnych niespodzianek. "Koń na białym rycerzu" utwór iście folkowy, ZDECYDOWANIE JEDNA Z NAJLEPSZYCH POZYCJI NA PŁYCIE. Kapitalny klimat, tekst jak i sama warstwa instrumentalna. Zespół udowadnia, że potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć fanów zadając taki cios! Zmieniające się tempo, "koń co tam rży, czy tam rżnie" i te solówki. Arcydzieło.

Kolejny na liście jest "Tirowiec", jeden ze słabszych kawałków na płycie. Brzmieniowo podchodzi pod płytę "Hewi Metal". Tekstowo mamy wzmianki o "Andżeju", co najciekawsze jednak, kawałek napisało samo życie, gdy to jeden z fanów zatrzymał chłopaków po koncercie po autografy. "Andrzela"... ballada, ballada, ballada. W dodatku najlepsza w dorobku chłopaków - główny motyw na pianinie, wysokie umiejętności Krzyśka Sokołowskiego, erotyczny tekst i mamy kolejne arcydzieło! "Czarna Czerń" jest singlem promującym najnowsze wydawnictwo, nie dziwi mnie ten wybór. Najostrzejszy kawałek na płycie, który to został zobrazowany świetnym teledyskiem. Słychać wyraźną inspirację Metallicą, zaś tekst to jeden z najbardziej "czarnych" zespołu. Zdecydowanie należy do TOP3 utworów z tej płyty. "Wódżitsu" spoglądając na dwa poprzednie albumy, znajdujemy tutaj zdawkowe ilości alkoholu, które to ta piosenka nadrabia. Typowo heavy metalowe granie, szybka perkusja, mega solówki i całkiem fajny tekst.

"Siłacze" akustyczny kawałek który ciężko wyrzucić z głowy, ale po części dlatego, iż jest to najsłabsza pozycja na płycie. Odnoszę wrażenie że kawałek jest wrzucony na siłę, kompletnie nie pasuje do tego albumu. Na koniec dostajemy kawałek przy którym słychać duże wpływy basisty, Artura Pochwały. Należą mu się pochwały (hehe), bo "Mistrz przerósł ucznia" czerpie wszystko co najlepsze z kawałków Iron Maiden. Bardzo dobry tekst sprawia, że jest to świetne zakończenie tej jakże dziwnej randki.

Po kilkudziesięciu odsłuchach jestem w stanie dojść do wniosku, że muzycznie jest to najbardziej eksperymentalna i dojrzała płyta zespołu. Jeśli chodzi zaś o teksty, pozostają one na tym samym poziomie, czyli skierowane do konkretnej grupy słuchaczy. Świetny album, będzie do czego wracać.

Czarna Czerń:


Jakub Kawaleło / [ 10.01.2019 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Nocny Kochanek
Randka w ciemność

Nocny Kochanek - 2019 r.




9/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!