"Historia życia" to trzeci studyjny album zespołu Iscariota, który jeszcze nie miał swojej premiery. Gotowy materiał dzięki uprzejmości zespołu otrzymałem już jakiś czas temu, więc spokojnie mogę pokusić się o kilka słów odnośnie zawartości tego albumu. Zespół Iscariota ewoluuje i z początkowego melodyjnego death metalu, poprzez heavy/thrash na płycie "Pół na pół" doszedł do bardziej klasycznie granego heavy metalu. Co prawda słychać w tej muzyce echa z poprzednich lat, lecz o thrash metalu można zapomnieć. No ale nie patrzmy na to co było, tylko skupmy się na "Historii życia".
Na krążku znalazło się 9 kompozycji, w tym intro, a całość trwa nieznacznie ponad 40 minut. Klimatyczny wstęp, a później od razu otrzymujemy dziarski riff. Już w tym pierwszym numerze ("Gdański portowy świt") zapoznajemy się z nowym obliczem zespołu Iscariota. Pojawiają się plamy klawiszowe, które dodają przestrzeni i tworzą świetny klimat w tej muzyce. Poza tym niezłe solo, klasowe zwolnienie i ten pędzący numer niesie słuchacza do końca. Owa kompozycja jest świetnym łącznikiem pomiędzy tym co było kiedyś, a stanem obecnym. W późniejszych numerach jest różnie - czasem spokojniej, bardziej lirycznie np. "Obietnica niewinnym kłamstwem okraszona" (mocno Hunterowo), czy "Publiczny wróg". A momentami z większym rumieńcem - weźmy taki "Legion", czy "Człowiek nietoperz". Trzeba też zauważyć, iż zespół zrezygnował z damskich wokaliz.
Jak widać (i słychać) jest dosyć różnorodnie i dzięki temu materiału słucha się z dużą przyjemnością. Kompozycje poukładane są z głową i nie ma w nich przypadkowych dźwięków. Muzycy mieli swój plan na ten album i sprawnie go wykonali momentami dosyć odważnie sobie poczynając. Np. numer "Publiczny wróg" i świetnie klimatyczne solo na klawiszach. Kapitalna sprawa. Nie sposób też przejść obojętnie obok zaproszonych gości, bo na tym albumie gościnnie usłyszymy: Romka Kostrzewskiego, Krzysztofa Pisteloka, Piotra Radeckiego i Piotra Brzychcy. Nieźle, co?
"Historia życia" to całkiem dobry album. Słucham tego materiału z wielką przyjemnością i muszę przyznać, iż po kilku odsłuchach całkiem mocno mi się wkręcił. Sporo w tym graniu muzycznej fantazji, polotu i pozytywnej energii. Świetna realizacja, no ale nagrań dokonano w ZED Studio, więc nie ma innej opcji. I tylko żal, że zespół z takim graniem nie jest w stanie przebić się ze swoim materiałem do jakiejkolwiek wytwórni. Niestety tak, a nie inaczej to w naszym kraju wygląda. Szkoda, bo mamy wiele zespołów, które proponują świetną muzę, która wciąż pozostaje w podziemiu. Niemniej to nie miejsce i czas na takie żale. Ja ze swojej strony w 100% polecam zespół Iscariota i ich najnowszą płytę "Historia życia", która mam nadzieje w najbliższej przyszłości ujrzy światło dzienne.
O zesz kurde! Nie wiedzialem, ze w Polsce jest zespół z takim wokalistą! Brawo! Naprawdę fajny kawałek. Może troszeczkę za długi, ale fajny wokal (a to dzisiaj straszna rzadkość) rekompensuje to całkowiecie. Aż chce się słuchać tego co pan wokalista opowiada! Oby tak dalej!
samael
[ sebastian.hernik@gmail.com ]
14-09-2014 | 01:09
Rewelacja!!!! Co za wokal! Niespotykany w polskich kanonach. Coś pięknego. Gdzie mogę kupić tą płytę? Czy na spotify będzie? Jak nie to i tak kupię!
vicki
[ jacho-vel-viking@wp.pl ]
21-09-2014 | 20:45
Płyta znakomita, jestem w szoku ze tak mało jest słychać o kapeli. Legion, czy Obietnica rzucają na kolana w samochodzie słucha się z przyjemnością wracam do płyty od kilku dni po prostu jestem zaskoczony że żadna z poważnych wytwórni nie ma tej kapeli u siebie i nie zarabia to Polska jak napisał autor recenzji. Super Polska kapela mamy naprawdę dużo fajnej muzy która nadal jest niszowa Polecam