Z zespołem Dragon's Eye nie miałem styczności przez kilka ostatnich lat. Pamiętam ich koncert przed Grave Digger w 2005 roku i teraz miałem okazję zobaczyć ich w Bydgoszczy. Troszkę się w Dragonach pozmieniało (skład), a doskonale to obrazuje tytuł EP'ki, którą się tutaj zajmę.
"The New Age" to cztery typowo heavy metalowe numery. Całość jest utrzymana raczej w szybkich tempach, chłopaki jadą do przodu i nie oglądają się wstecz. Numery całkiem zgrabne, z pomysłem i sporą świeżością. Od początku do końca słychać, że nie ma tutaj jakiegokolwiek przypadku. Wszystko znajduje się na swoim miejscu i poukładane jest według jasno nakreślonego planu. Gitary chodzą dosyć zadziornie (sporo ciekawych riffów), mamy też niezłe sola. Świetną robotę robi sekcja: perkusja nadaje tej muzyce solidne ramy, a bas elegancko "klekocze". Numery dosyć zróżnicowane, a jednocześnie słychać, że są od jednej matki. "Drag'n'Roll" jak łatwo się domyśleć zawiera w sobie pierwiastek dobrej zabawy i od razu wprowadza słuchacza w dobry nastrój. "Devil Woman" to już troszkę mocniejszy cios, taki bardziej rozpędzony. Małą chwilę wytchnienia przynosi "Midnight Rider" ze świetnym motywem przewodnim i piękną solóweczką. Na koniec mój faworyt z tej EP'ki, czyli "Dirty Fingers". Świetne gitarowe granie i sporo kombinowania. Super kawałek. Przyznaję, że spore wrażenie robi na mnie strona wokalna tego materiału. Wokalista Piotrek posiada dosyć ciekawą barwę głosu i co najważniejsze potrafi idealnie spasować się z instrumentami. Do tego warto zauważyć niezłe linie wokalne i sporą swobodę w śpiewaniu. Jak dla mnie to doskonale to wyszło.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony produkcją i miksem tego materiału. Krystalicznie czysty dźwięk i perfekcyjna produkcja. Po prostu liga światowa. Bardzo przyjemnie się słucha tej EP'ki. Szkoda jedynie, że są to tylko cztery numery. Mam nadzieję, że nowa płyta pojawi się dosyć szybko. Ja na pewno będę wyglądał jej niecierpliwie.
Piotr "gumbyy" Legieć / [ 23.09.2012 ]
|