01. Let It Die
02. Let Me Hear Your Scream
03. Soul Sucker
04. Life Won't Wait
05. Diggin' Me Down
06. Crucify
07. Fearless
08. Time
09. I Want It More
10. Latimer's Mercy
11. I Love You All



Światło dzienne ujrzało nowe dzieło Ozzy'ego. Myślę, że nikt nie spodziewał się, że Książę Ciemności dokona rewolucji w ciężkiej muzyce ani nawet nagra płytę wybitną na miarę klasycznych dzieł z lat 80-tych. Natomiast jeżeli jednak znalazła się taka osoba, to po wysłuchaniu płyty ma ona prawo poczuć się rozczarowana.

Płytka zaczyna się bardzo obiecująco. "Let It Die" to świetny numer, idealny na rozpoczęcie płyty. Jest on również najmocniejszym punktem tego albumu. Z jednej strony to dobrze, bo słuchacz od razu nastawia się pozytywnie do krążka. Z drugiej jednak późniejsze utwory przekonują, że mogło być dużo lepiej i z każdym kawałkiem płyta wydaje się być gorsza. Pokazuje to, jak duży wpływ na odbiór płyty ma kolejność numerów. Ale wróćmy do samej muzyki. Po "Let It Die" atakuje nas singlowy "Let Me Hear You Scream". Jest on zupełnym przeciwieństwem złożonego, bogatego w różne motywy otwieracza. Nie oznacza to jednak, że jest słaby - takie proste kopy w twarz też są potrzebne, szczególnie tak dobre jak ten. Następnie "Soul Sucker" z fantastycznym, "chodzonym" riffem. Chyba najcięższy utwór na tym albumie. Potem czas na balladę "Life Won’t Wait". Potrafi lekko poprawić humor, ale poza tym nic specjalnego. Również następne kawałki niczym nie zaskakują. Chociaż czym można zaskoczyć po 40 latach kariery? Najlepiej skupiać się na nagrywaniu dobrej utworów, a takie są z pewnością "Crucify", "Fearless" czy "Diggin' Me Down". Reszta też niczego sobie, ale te akurat najbardziej mi się spodobały. Ozzy wraz z ekipą chętnie sięgają po różne "przeszkadzajki" jak np. fortepian czy smyki, które mile urozmaicają album. Nie można mieć również zastrzeżeń do nowego członka załogi, Gusa G. Jak powszechnie wiadomo, zastąpił on na stanowisku gitarzysty długoletniego kompana Osbourne'a Zakka Wylde'a. Jeżeli chodzi o solówki - jest super. Znajdziemy tutaj i bardziej klimatyczne rzeczy, jak i typowe techniczne wymiatanie. Jeżeli zaś chodzi o jego zdolności kompozytorskie - nie wiadomo. Wszystkie piosenki zostały napisane przez Ozzy'ego oraz producenta Kevina Churko. W kilku numerach swoje pomysły dorzucił klawiszowiec Adam Wakeman. Tak więc kompozycje młodego Greka będziemy mogli usłyszeć zapewne dopiero na następnej płycie. A co do samego pana wokalisty - jest... jak zwykle. Maniera śpiewania niezbyt się zmieniła przez te wszystkie lata, więc jeśli boicie się, że stracił głos, to mogę was uspokoić - Ozzy dalej czaruje swoim głosem. Czasem bardziej melodyjnie, czasem zdarzy mu się nawet porządnie krzyknąć. Ale to ten sam, stary, dobry Ozzy.

Mimo niezbyt optymistycznego wstępu, zakończenie będzie pozytywne. Jest to naprawdę dobra płyta. Oczywiście, tak jak wspomniałem, nie ma tutaj rewolucji ani kompozycji, które przerodzą się w legendy, tak jak niektóre z jego starych piosenek. Jednak, jeżeli podoba wam się to, co Ozzy do tej pory robił - możecie brać tę płytę w ciemno.

s7mon / [ 25.10.2010 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Venom [ ble ] 25-10-2010 | 22:13

Baaaardzo słaba płyta...


Edi [ edi_from_rojca@o2.pl ] 26-10-2010 | 13:14

Solidne Ozzmanowe granie \m/


Zabor [ E tam ] 26-10-2010 | 22:32

Dobra płyta.


DarkMasterZorc [ zigzaaggg@interia.pl ] 27-10-2010 | 20:09

Słabo moja ocena -5/10


DarkMasterZorc [ zigzaaggg@interia.pl ] 27-10-2010 | 20:37

Słabo moja ocena -5/10


Wasyl [ rwasilewski@poczta.fm ] 28-10-2010 | 13:44

Kiepska jest ta płyta. Strasznie plastikowe brzmienie, mało dobrych pomysłów. Ozzy skończył się na Down to earth a jego ostatnie dwa krążki z nieudolnymi próbami odnajdywania się w nowoczesnym brzmieniu można sobie zwyczajnie darować. W końcu wychodzi tyle dobrej muzy i szkoda czasu na dziada.


zekko2345 [ kamil200921@wp.pl ] 09-05-2011 | 12:23

co wy wypisujecie! gdyby nie ta płyta to nie zainteresowałbym się Ozzym! Od tej płyty zaczęła się moja przygoda z Ozzym i sięgam ciągle po nastepne płyty! A nigfdy wcześniej nie słuchałem takiej muzyki.ALBUM ''SCREAM'' TO WYYYPAS PRODUKCJA!! BRAVO OZZY!! MOJA OCENA TO 10+/10!






Ozzy Osbourne
Scream

Epic Records - 2010 r.




8/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!