Polska scena metalowa, ta "poniżej" death / black, nie jest taka zła, jak mogłoby się wydawać. W bieżącym roku ukazały się np. debiutanckie płyty Crystal Viper czy Witchking, bardzo ciepło przyjęte przez większość fanów heavy. Z podobnych rejonów należałoby jeszcze przede wszystkim wspomnieć o Monstrum, CETI; z rocka / metalu progresywnego - Riverside czy Division by Zero; poprzedni rok był za to dobry dla thrashu... Nie jest za pięknie, ale na pewno źle też nie. A nie zapominajmy, że oprócz tych znanych już i uznanych zespołów, oprócz tych, które niedawno podpisały kontrakty z wytwórniami, są też takie, które nagrywają swoją muzykę w gorszych warunkach i wydają własnym sumptem.
Jednym z nich jest The Jack, powstały już ponad 10 lat temu... Nie będę się tu zagłębiał w historię grupy, napiszę tylko, że po długim okresie niebytu, od 2004 r znów jest aktywna i światło dzienne ujrzała właśnie ich trzecia płyta, zatytułowana "Święta Pieśń Hipokryzji".
Już pierwszy kawałek nie pozostawia wątpliwości, z jaką muzyką będziemy mieli do czynienia. Heavy metal - bez słodzenia, tylko z wykopem, z jajami, nie pozbawiony przy tym porywających melodii; przywodzący na myśl najlepszą szkołę spod znaku Judas Priest czy Iron Maiden.
Kawałki utrzymane są głównie w średnio-szybkich tempach, dominują ciężkie gitary, niektóre riffy, jak np. w kawałku tytułowym zwalają z nóg. Zdarzają się wolniejsze wałki, np. balladowy "Samotny Krzyk", któremu jednak nie brakuje mocy; z kolei taki "Bezlitosny Czas", nota bene jeden z lepszych na płycie, pędzi na złamanie karku. Oprócz niego, moimi prywatnymi faworytami są jeszcze: tytułowy, oraz porywający "Siła"; choć w zasadzie wszystkie kawałki, może oprócz numerów 2 i 3 są moim zdanie bardzo dobre. Na uwagę zasługuje jeszcze ukryty cover. Jaki? Nie napiszę, w końcu to niespodzianka :)
Trochę o składzie... cała ekipa znana jest z for internetowych, głównie tego z serwisu Gondolin.pl (tam też, jak i na Allegro, można zamówić płytę, po przystępnej cenie 9,99 zł, ilość sztuk ograniczona :). I tak - BUBETTO / Bubbi odpowiada za gitary rytmiczne (moim zdaniem najjaśniejszy punkt krążka) i bas, Mały / Dobarek za wokale, teksty (bardzo dobre zresztą), automat perkusyjny (jak na automat daje radę), realizację nagrań / produkcję / mastering (biorąc pod uwagę warunki, brzmienie robi wrażenie). Troszkę o wokalach... wzbudzają chyba najbardziej mieszane uczucia; mnie też z początku nie przekonywały do końca, ale teraz uważam że sprawdzają się świetnie. Mały ma przede wszystkim głos bardzo ekspresyjny, charyzmatyczny, który zdaje egzamin i w podniosłych, i w agresywnych partiach, a gdy trzeba potrafi w spokojnych klimatach pięknie zaśpiewać (planuje nagrać akustyczny album, trzymam kciuki za powodzenie projektu).
Składu dopełnia Sonen, który zagrał solówki, naprawdę fajne, dodają płycie uroku. Zaprojektował też okładkę. A'propos, album wydany jest bardzo ładnie, wkładki ładnie zaprojektowane i profesjonalnie wydrukowane, przednia jest rozkładana, z tekstami; płyta też z nadrukiem. Za wydanie i sprzedaż odpowiada inny bywalec for - Piospy.
Reasumując - bardzo dobra płyta, po prostu. Nie zawyżam oceny, bo to Polacy, bo to wydanie własne, bo znam ich z Internetu (a wydawcę już osobiście :) ; zwyczajnie ta muzyka mnie porywa. Mogę powiedzieć, że nawet bardziej niż ostatnie płyty Chainsaw, Monstrum, czy z innej bajki, Riverside. 10 zł to naprawdę śmieszne pieniądze za taką płytę, zdecydowanie polecam.
PS. Sample dostępne tu: http://www.myspace.com/thejackpl
Ramza / [ 24.10.2007 ]
|