01. Blackhearted
02. Betrayed
03. Of Darkness And Light
04. Midnight Walker
05. Cry
06. Everything Is An End
07. Unleash Hell
08. Dead
09. Mirror Of Madness
10. Smash



Fiński Norther wydając "Dreams Of Endless War" ustawił poprzeczkę bardzo wysoko. Muzyka, która znalazła się na tym krążku pokazała, że Finowie mają swój pomysł na granie melodyjnego death metalu, co prawda Ameryki debiutem nie odkryli, ale naprawdę mi się podobał. Nadszedł czas na potwierdzenie tego, że "Dreams Of Endless War" nie był jednorazowym wybrykiem.

"Mirror Of Madness" jest dobrym albumem. Żywym, szybkim, kopiącym w tyłek. Nie zabrakło tu bardzo ciekawych utrzymanych na wysokim poziomie numerów. Może nie znajdziemy na nowym dziecku takich "hitów" jak "Dream" czy "The Final Countdown" z debiutu. Jednak "Mirror Of Madness" to krążek bardzo równy, ciężko wyróżnić jakiś konkretny numer, główną zaletą nowego albumu Norther jest właśnie to, że wszystkie kawałki trzymają równy wysoki poziom.

Jak zawsze oprócz własnych utworów mamy cover. Znacie The Offspring? Znacie krążek "Smash"? Pewnie że tak. Zdradzę tylko tyle, że Norther zrobił tytułowy "Smash" z wielkimi jajami.

Można powiedzieć, że Norther dorobił się własnego stylu. Niby muzyka Finów to nic nowego, a jednak da się zauważyć elementy, które słyszeliśmy już na debiucie. Oczywiście skojarzenia z rodakami z Children Of Bodom pozostaną, jednak Norther zrobił jedną rzecz bardzo fachowo. Mianowicie... klawisze, nie ma tu bezmyślnej naparzanki, klawiszowiec potrafi wpasować się w muzykę w odpowiednim momencie. Czasami jego zagrywki są wręcz ozdobą kawałka. Nie ma tu bezmyślnej jazdy klawiszowo-gitarowej. Są przemyślane partie obu instrumentów i to mi się w tym krążku bardzo podoba.

Pisze o klawiszach, jednak świdrujące sola gitarowe, wściekły wokal, szybka perkusja pozostały. Czyli wszystko w swoim porządku. Wydaje mi się, że takim kapelom jak Norther czy CoB można już nakleić nalepkę "fiński death metal". Obie te kapele czerpią całymi garściami z muzyki szwedzkich zespołów, jednak dodają do swojej muzyki masę świeżych i oryginalnych pomysłów.

Podsumowując, "Mirror Of Madness" to dobry album, jak wspomniałem brak tu jakiś wybuchów, mamy za to solidną metalową jazdę. Każdy, komu spodobał się debiut na pewno polubi nowy krążek. Wydaje mi się, że oba utrzymują się na podobnym poziomie.

Krzysiek / [ 10.10.2003 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




DasS [ mary.kowalczyk@interia.pl ] 22-02-2013 | 21:48

Dla mnie Norther, ten prawdziwy, oryginalny, świetny Norther skończył się wraz z odejściem Petri'ego, który utrzymywał ten zespół na poziomie. Mirror of Madness i Dreams of Endless War są jednymi z moich ulubionych albumów.






Norther
Mirror Of Madness

Spinefarm - 2003r.




8,5/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!