1. To the Bitter End
2. Heart of the Hunter
3. Heaven is Falling
4. Breakdown
5. Seventh Son
6. Firenight
7. My Sanctuary



Ostatnie moje spotkanie z muzyką Sibylline miało miejsce w 2007 roku przy recenzowaniu pierwszego materiału "When Shadows Fall". Wówczas przy jego nagrywaniu uczestniczyło czterech muzyków rozlokowanych gdzieś w Polsce i Wielkiej Brytanii. Wśród nich byli członkowie takich polskich ekip jak Chainsaw, Equinox, Faust i Trauma. Pamiętam, że to był naprawdę porządny heavy metal z mocno progresywnymi akcentami. A potem słuch o kapeli zaginał. Minęło wiele lat i Sibylline postanowił wrócić na scenę. Jednak z mocno okrojonym składem, gdyż obecnie zespół tworzy tylko Arkadiusz Furdal (były gitarzysta Equinox, Overload, Trauma i Whisper). Poza nim gościnnie wystąpili basista Janusz Zdunek oraz perkusista sesyjny David Berry. A także w jednym z utworów zagrał na klawiszach Bill Taylor, który niegdyś był oficjalnym muzykiem zespołu. A wcześniej w tak zwanym międzyczasie pojawiły się tylko dwa single.

W lipcu 2023 roku zostaje wydany kolejny materiał "Heart of the Hunter", który dotarł do mnie ze Szwecji. Można więc domniemywać, że zmieniła się lokalizacja stacjonowania Sibylline. Album muzycznie utrzymany jest w podobnych klimatach co wcześniej wspomniany materiał czyli dojrzały, zrównoważony heavy metal z wyraźnymi wpływami hard rocka, power metalu i progresywnego metalu. Twórcą kompozycji i tekstów jest Furdal, który również tutaj zajął się wokalami. I jak to wielokrotnie powtarzałem - wokale w heavy/power metalu muszą być na bardzo wysokim poziomie. W tej muzyce nie powinno być mowy o jakichś niedociągnięciach. Chociaż Arkadiusz Furdal jest znakomitym gitarzystą to niestety jego czysty śpiew nie jest idealny. Jest dobry, miejscami nawet bardzo dobry, ale słychać drobne potknięcia. I też nie wiem czy to jest debiut wokalny Furdala. A czy to komuś będzie przeszkadzać? Tym bardziej, że muzycznie jest bardzo ciekawie. Oczywiście jeśli ktoś preferuje stonowany, nastrojowy, progresywny hard'n'heavy. Taki głównie utrzymany w średnio-wolnych tempach, bardzo melodyjny, gitarowo i wokalnie, ale nie pozbawiony dynamicznych oraz cięższych momentów.

Kompozycje na "Heart of the Hunter" są dość zmienne tematycznie. Zazwyczaj spokojne gitarowe akordy i pasaże przeplatają się z energicznymi riffami czy wirtuozerskimi zagrywkami. Oczywiście standardowo z jakiegoś wstępu czy głównego riffu wyłaniają się kolejne tematy – melodyjne momenty i solówki. Czasem nawet zaskakujące aranżacyjnie, wybiegające poza kanony hard rocka czy heavy metalu w tą cięższą stronę. Ale brakuje mi tutaj mocniejszych wokalnych akcentów, które w parze z cięższymi i bardziej dynamicznymi zagrywkami dałyby tego kopa. Zapewne taki był zamiar by materiał był bardziej melancholijny niż porywczy.

Paweł "Pavel" Grabowski / [ 26.04.2024 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Sibylline
Heart of the Hunter

Sibylline - 2023 r.




7/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!