01. Another Battle
02. Hunter's Night
03. Wish For A Miracle
04. Reach A Little Longer
05. Come Alive
06. Truth Of Our Time
07. My Own Way
08. Ask You Anyway
09. Silent Rage
10. Where Have The Angels Gone
11. Universe Of Light
12. The Forgotten Ones



Wiele dobrego słyszałem o tym krążku jeszcze przed tym, jak znalazł się na moim biurku. Dodatkowo kilku kompozycji miałem przyjemność przedpremierowo posłuchałem będąc na tegorocznym Wacken. Jakieś mgliste pojęcie o całym materiale mogłem sobie zatem wyrobić. Nie owijając w bawełnę... spodziewałem się albumu na światowym poziomie. No ale mogło być inaczej, gdy w deszczowy poranek do moich uszu dotarły dźwięki otwieracza "Another Battle"? Zdecydowanie nie... choć nie wszystko było tak różowo. Jakiś czas później w moje łapy wpadła solowa płyta Russella Allena zatytułowana "Atomic Soul". Moje wrażenie zdecydowanie opadły. Pomyślałem od razu, że "Another Battle" mogło być tylko jedną wielką podpuchą, a cała płyta będzie wiała nudą jak "Atomowa Dusza". Na szczęście metalowy światek ma kogoś takiego jak Magnus Karlsson i przede wszystkim Jorn Lande.

Ten pierwszy to filar takich kapel jak Last Tribe czy Starbreaker. Drugiego przedstawiać nie trzeba. Koniec końców Allen też pokazał, że w kompozycjach, o które zatroszczył się Karlsson czuje się jak ryba w wodzie. Co zatem otrzymaliśmy? Najprościej mówiąc dostaliśmy do łap dwanaście niesamowicie udanych numerów, dwanaście kompozycji, które na pewno zdrowo zamącą w głowach wszystkich fanów dobrego hard rocka. Niektórzy mówią nawet, że dobrego... pop metalu. Moim zdaniem to już delikatne przegięcie. Owszem, "The Battle" to album wręcz kipiący niesamowitymi i chwytliwymi liniami melodycznymi, ale coś takiego jak dobry riff też tutaj istnieje. Czasami wręcz wychodzi na pierwszy plan i bije w słuchacza dość niezłą mocą. A jeżeli wrócimy już do samych linii wokalnych, można tutaj tylko rozpływać się w samych superlatywach. Ale czy mogło być inaczej?

No właśnie, Jorn Lande i Russell Allen to przecież klasa światowa. Obaj wokalnie prezentują się tutaj naprawdę bardzo korzystnie. Czasami wręcz "oszukując" słuchacza. Gwarantuje Wam, że nie raz złapiecie się na tym, kto w danym momencie śpiewa. I nie są to wcale czcze słowa, nawet fani obu wokalistów potrafili się w pewnych chwilach zastanawiać. Wiem bo miałem okazji słuchać płyty w obecności kilku maniaków Jorna Lande.

Co ja mogę tutaj na koniec napisać? Chyba tylko to, że bardzo mi się ten album podoba. Lubię krążki, na których czuć luz, muzykę nagraną z ikrą i pomysłem. Hard rockowa płyta to muzyka przede wszystkim nośna, odpowiednio "naenergetyzowana", muzyka która ma cieszyć i w pewnym sensie dawać nam rozrywkę po ciężkim dniu. Tylko takie coś nazwę dobrym krążkiem. "The Battle" oferuje nam dźwięki na takim poziomie... nawet coś więcej.

Krzysiek / [ 01.11.2005 ]




 -  The Showdown





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Allen/Lande
The Battle

Frontiers Records - 2005 r.




9/10



 -  The Showdown



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!