01. Inhuman Form
02. Drone Soul
03. Aluminium Cities
04. Bloody Treatment
05. Deliverance
06. There's No You
07. Infrasonic Noises
08. Convergence
09. Digitized Mind
10. Extinction by Contract



Przy okazji recenzji poprzedniej płyty zespołu Thy Disease we wstępie musiałem napisać: "doszło do konkretnego trzęsienia ziemi, bo tylko w taki sposób można opisać wymianę 4/5 składu". Tym razem mówimy o jednej zmianie, ale znowu jest mowa o takiej dosyć znaczącej. Nowym wokalistą został Marcin Parandyk (również pirat z Vane), który podmienił Syrusa z Gnidy. To tyle tytułem wstępu i bierzemy się za materiał zawarty na albumie "Transhumanism".

Tytuł tego albumu w zasadzie przedstawił nam o co w tej muzyce chodzi. Wszechobecne nowe cybertechnologie, biotechnologiczne wszczepy, maszyny i inne urządzenia. Wystarczy rzut oka na okładkę i odpowiedź co na niej się znajduje. Człowiek z elementami maszyny, czy jednak maszyna z pozostałościami człowieka? Ot i mamy cały filozoficzno-moralny koncept tej płyty. Muzycznie niewielkie zmiany w porównaniu z poprzedniczką. Może gdzieś pojawiło się ciut lżejsze granie i ten death metalowy sznyt się zmniejszył. to też "zasługa" i "wina" nowego wokalisty.

Syrus miał w gardle konkretny wygar jeśli chodzi o growle i niskie charkoty. Marcin aż tak nisko nie drze się i ma też jakby mniej "robotyczny" ten wokal. Mnie osobiście to nie przeszkadza, ale pewno kilka osób może marudzić, że wokalnie jest "za lekko". Na szczęście muzycznie jest wciąż moc. Może już nie taka wiele jest piłowania gitar, ale cała ta industrialna otoczka robi robotę. Do tego połamane tempa perkusyjne, która kapitalnie to wszystko napędza. Sporo świetnych momentów, gdzie to matematycznie-mechaniczne granie wprowadza w swoisty trans. Taki odlocik można złapać w instrumentalnej części kompozycji "Infrasonic Noises". Bajka!

Jeśli chodzi o same kompozycje, to właśnie brakuje mi ciut takich charakterystycznych i zostających w głowie momentów. Gdzieś po drodze łapię się na tym, że to już było, że jest podobne do innej partii. Zdecydowanie chciałbym (jeszcze) więcej różnorodności w tych numerach. Więcej zarzutów nie mam. Ta muza wciąga swoją niebanalnością i fantazją. Sporo się w niej dzieje i można początkowo się w tym wszystkim zagubić. Na szczęście ten stan nie trwa długo i dosyć szybko swoiste zrozumienie przebija się do naszej podświadomości.

Nie jest to zła płyta, w żadnym momencie. Ale też nie zachwyca mnie. Jak wspomniałem wcześniej - za dużo tutaj monotonii i powtórek. Brakuje mi pazura w riffach i tego death metalowego zacięcia. Wokalnie - przyzwoicie, ale też wolałbym bardziej agresywne (i niższe) partie. Na plusik - perkusja. Co na tym albumie Irek Gawlik odstukał - to bajka. Kapitalna robota. No i świetna okładka za którą odpowiada Xaay. "Transhumanism" - to dobra płyta, ale tylko dobra. Po "Costumes of Technocracy" poprzeczka była zawieszona wysoko. Teraz zauważalny spadek formy. Oby na krótko, bo wszystkie części składowe są bardzo dobre...

Infrasonic Noises:



Piotr "gumbyy" Legieć / [ 21.06.2020 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Thy Disease
Transhumanism

Creative Music Records - 2019 r.




6/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!