01. The Rain
02. The Silence Before
03. The Storm (Ab Ira)
04. The Eye of the Storm
05. The Silence After
06. The Fog
07. D.E.W.



Krakowski Nonamen wraca z trzecią płytą. Już przed jej premierą zapowiadano album cięższy i mroczniejszy od poprzedników, będący niejako otwarciem nowego rozdziału w historii grupy. Dobrze więc, że nie miałem wcześniej okazji zapoznać się z muzyką zespołu. Mogłem bowiem podejść do omawianego wydawnictwa całkowicie na chłodno, bez porównywania zawartego na nim materiału z EP-ką "Permission" czy LP "Obsession". Samo "Interior's Weather" w wersji fizycznej prezentuje się wybornie: opakowanie to wprawdzie standardowy jewelcase (mój się nawet nie domyka), ale za to front zdobi dość niepokojący obraz, przedstawiający przerażoną, skuloną postać, a cała wkładka utrzymana została w biało-szarych barwach, przez co płytka mocno się na półce wyróżnia. Za szatę graficzną odpowiada Exsanity - jak się okazało po krótkim poszukiwaniu, jest to... Edyta Szkołut, a więc wokalistka Nonamen. Nie ma co, kobieta wielu talentów!

"Interior's Weather" to concept-album, opowiadający o tym, co może się stać, gdy tłumimy w sobie zbyt wiele negatywnych uczuć i w końcu przekraczamy ten punkt krytyczny, po którym nie ma już powrotu. Po którym już nic nigdy nie będzie takie same. Całą (znakomitą i pełną wpadających w ucho wersów) warstwę tekstową można interpretować na różne sposoby. Może to być oczywiście studium rozpadającego się związku, w którym zaniedbano proces komunikacji; w którym postanowiono przemilczeć trudne kwestie, zamiast spróbować sobie z nimi poradzić. Można ją również rozpatrywać pod kątem sytuacji w samym Nonamen, wszak zespół przeszedł od czasu "Obsession" całkiem sporo: z grupą pożegnała się Agnieszka Reiner (skrzypce), Grzegorz Kozikowski oraz Bartosz Janczarski - może jest więc to próba poradzenia sobie z tą sytuacją, swoiste muzyczne katharsis? Dość powiedzieć, że do dnia dzisiejszego grupa nie skompletowała "koncertowego" składu, a samo "Interior's Weather" zmuszona była nagrywać... bez perkusisty. I tu przyznam się bez bicia, że gdyby nie informacja we wkładce, to nigdy bym nie podejrzewał użycia na tym wydawnictwie automatu. Odpowiadający za jego programowanie Maciej Dunin-Borkowski wykonał wręcz syzyfową pracę, a partie w takim walcowatym, niemal doom-metalowym "The Fog" są tak cudownie nieoczywiste, że zaczynam współczuć przyszłemu "garowemu" formacji, który będzie zmuszony się z nimi zmierzyć "na żywo".

Album pod względem muzycznym podzielony został niejako na trzy części: pierwsza to rodząca się frustracja - rozwijająca się powoli i spokojnie (piękna, jakże smutna partia skrzypiec), ale im więcej instrumentów zaczyna się pojawiać (świetna linia basu!), tym bardziej odnosimy nieprzyjemne wrażenie ciszy przed wewnętrzną burzą. Nadciągający kataklizm zapowiada "The Silence Before" (krótkie intro stylizowane na radiowy komunikat ostrzegawczy), a zaraz po nim następuje nie tyle nawałnica, co prawdziwy sztorm. Negatywne emocje znajdują swoje ujście: pojawiają się ciężkie gitary (świetny wstęp "The Storm"), połamane rytmy ("The Eye Of The Storm"), wysokie dźwięki skrzypiec smagają niczym bicz nasze zmysły, a śliczny, czysty śpiew zastąpiony zostaje brutalnymi growlami i screamami. Miejscami, dzięki nakładającym się liniom wokalnym, robi się wręcz psychodelicznie. W ostatniej części płyty kurz zaczyna opadać, ustępując w końcu miejsca bezsilności - zakończenie jest przygnębiające, liryczne, przepięknie zaśpiewane i zagrane (świetna partia gitary akustycznej!). Niepotrzebnie jednak "D.E.W." rozpędza się na "finiszu", wyrywając nas z tego depresyjnego klimatu: myślę, że lepiej byłoby zakończyć tę historię delikatnymi nutami, pozostawiając tym samym słuchacza niepewnym tego, co przyniesie los.

"Interior's Weather" zamyka się w granicach 35 minut - nie jest więc to krążek jakoś wybitnie długi (a i pamiętajmy też, że dwa utwory pełnią rolę "intro" i "outro"). Jest za to wyjątkowo dopracowany, zarówno pod względem brzmienia, jak i konstrukcji poszczególnych kawałków - jest tutaj co nucić, co przeżywać, co słuchać. Oczywiście z uwagi na to, że trzecia płyta Nonamen jest concept-albumem, to najlepiej słucha się jej od początku do końca - wymaga ona poświęcenia trochę czasu. Żałować jednak nie powinniście, zwłaszcza jeśli lubicie depresyjne historie ubrane w takie lekko progresywne, metalowe szaty. Ja do zapoznania się z najmłodszym dzieckiem krakowian gorąco zachęcam: na dzień dzisiejszy "Interior's Weather" znaleźć można na oficjalnym "bancampowskim" profilu grupy, gdzie kosztuje 25 złotych. Egzemplarze kapitalnie wydanej wersji fizycznej niestety na dzień dzisiejszy się skończyły, ale zespół nie wyklucza "dodruku" przy okazji nadchodzących koncertów.

The Eye of the Storm:



Tomasz Michalski / [ 06.01.2019 ]




 -  Obsession





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Nonamen
Interior's Weather

Nonamen - 2018 r.




8/10



 -  Obsession



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!