Metalside.pl: Cześć i czołem! Wszyscy obecni? Można zaczynać? No to ładnie przywitajcie się z czytelnikami serwisu MetalSide.pl...
A2: dzień dobry, dobry wieczór, w końcu nie wiadomo kiedy to pójdzie...
A1: Cześć!
Maxx: Dzień Do-Bry!
Kot: 6!
Doszliście już do siebie po weekendowych szaleństwach z Frontside i Virgin Snatch?
A2: tak :-)
Maxx: Lekko nie było w 3 weekendy prawie 4500tyś km, ponad 72h spędzone w busie, średnia prędkość 61km/h, no ale kończąc wątek statystyk... tysiące fanów na wszystkich koncertach łącznie! Dla takich chwil warto to robić! Ja już również wróciłem na ziemię :)
Kot: Dla mnie marzec zawsze jest szalony, a do tego jeszcze taka trasa...także ciężko wraca się do zdrowia psychicznego ^_^
Jak wspominacie te koncerty? Gdzie najbardziej daliście czadu? W którym mieści mieliście najlepsze przyjęcie?
A2: było kilka wyjątkowych miejsc, mi najbardziej podobała się poznańska publiczność, świetnie było w RudeBoyu w Bielsku Białej, Toruń, Szczecin i Gdańsk stanęli na wysokości zadania ;-) i Olsztyn mimo nie dużej frekwencji nas porwał...
Maxx: Ja myślę, że gdybyś nas zapytał tuż po zejściu ze sceny w danym mieście to odpowiedź byłaby inna niż teraz... poniekąd zgodzę się z moim przedmówcą. Wszędzie było dobre przyjęcie jednak najlepsze i najbardziej spontaniczne w miastach, które wymienił Arek plus oczywiście Poznań!
Kot: Ja najbardziej dałem czadu w Olsztynie, bo chwilę przed koncertem zjadłem zimny obiad i walka była straszna. A najlepsze przyjęcie (wiśniówki), to miałem u Poliego ^_^ - w RudeBoyu
A które after party chcecie... jak najszybciej zapomnieć (śmiech) i oczywiście dlaczego...
A2: ostatnie :-) bo ponownie rozkładało mnie przeziębienie :-)
Maxx: Każde afterparty jest niesamowite bo każde jest inne :) wiesz może zapowiadać się kijowo, a nagle spotykasz starych znajomych i sytuacja zmienia się o 180 stopni :) z tej trasy zapamiętałem doskonale RudeBoy w Bielsku Białej, w Gdańsku i Olsztynie też było grubo bo kończyliśmy trasę i końcówki już to do siebie mają... że ludzie się nie oszczędzają, he he
Kot: Z tym nie mam żadnego problemu, bo zazwyczaj zbyt wiele nie pamiętam ^_^
A tak bardziej serio... to domyślam się, że brakowało Wam takiego intensywnego koncertowania w ostatnim czasie, prawda? Przyjemnie było wrócić na szlak, pograć w zacnym gronie i spotkać się z fanami?
A1: Zgadza się, to jest jeden z powodów, dla których reanimowaliśmy zespół kilka lat temu. Taka trasa oprócz dobrej zabawy jest świetną formą promocji. Nowi ludzie mogą nas poznać, zobaczyć, usłyszeć a tym starszym przypominamy, że kostucha jeszcze nas nie zabrała :-)
Kot: Koncerty są jak narkotyk i zawsze ich brakuje. Tak mi się wydaje, ale 100% pewności nie mam, bo narKOTYków nie biorę ^_^
Jak rozumiem jesteście w pełni zadowoleni z przebiegu wydarzeń podczas "Non Stop Rock'N'Roll Tour"?
A2: ja tak, sprzęt nie zawiódł, poznaliśmy fajnych ludzi, publika dopisała i bawiła się świetnie, cóż więcej...
Kot: Oczywiście. Przede wszystkim daliśmy z siebie dosłownie wszystko i przeżyliśmy! A skoro istniejemy, to znaczy, że jesteśmy potrzebni ^_^
Porozmawiajmy teraz o nowej płycie, bo przecież całkiem niedawno wydaliście album zatytułowany "War Of Words". Podzielcie się informacjami o tym gdzie nagrywaliście, kto kręcił gałami (hehe bez skojarzeń!) itp. itd.
A2: nagrań dokonaliśmy trochę tu, trochę tam :-) , a poważnie to bębny nagraliśmy w dużym pomieszczeniu obok naszej sali prób, przygotowaniem tego i samym nagraniem zajął się Szymek Grodzki z Invent Sound Studio w Bydgoszczy, gitary i bas nagraliśmy w naszej sali prób + dodatkowo reamping czystego sygnału w studiu Szymona, u niego też Maxx nagrał wszystkie wokale, końcowym miksem zajęliśmy się już wspólnie z Szymkiem, partie klawiszy nagrali sami ich autorzy, w sumie to nie wiem gdzie...
Jesteście usatysfakcjonowani z efektu końcowego, czy też są jakieś myśli o tym, że coś mogłoby być zrobione inaczej i być może lepiej?
A1: Jesteśmy zadowoleni z rezultatu, i choć każdy z nas miał trochę inne wyobrażenie co do końcowego brzmienia udało nam się osiągnąć kompromis.
Kot: Pomijając wstępne ustalenia i wytyczne, to jednak był pewien eksperyment. Do ostatniego momentu, nikt nie wiedział jakie brzmienie osiągniemy.
Elegancko wydany digipack ozdabia bardzo sympatyczna okładka. Czyja to robota, pomysł i zamysł?
A2: wydaje mi się, że na pomysł okładki i tytuł albumu wpadł A1, a samym obrazem zajęła się Marta Bejgier, która już wcześniej z nami współpracowała przy okładce DVD Live XV, no i cóż, po kilku konsultacjach spodobało nam się to co ostatecznie zaproponowała.
Porozmawiajmy teraz o muzyce zawartej na tym krążku. Na tym nowym materiale pojawiło się sporo sampli, które przewijają się przez cała płytę. Opowiadajcie skąd taki pomysł na nową muzykę. Fakt, że takie dodatki były w Chainsaw w zasadzie od samego początku...
A2: nie wiem czy dobrze pamiętam, ale nie chcieliśmy, żeby elektronika pojawiła się w dwóch, trzech, czterech numerach, chcieliśmy uzyskać spójny album od początku do końca w zbliżonym klimacie całości i wydaje nam się , że to się udało.
A1: Możliwe, że przez to album stał się zbyt spójny, a kompozycje za bardzo do siebie podobne
Kot: Z tymi samplami, to kwestia dość umowna. Dźwięki instrumentów klawiszowych zostały skomponowane przez muzyków na potrzeby naszych utworów. Także dla mnie to nie sample, tylko po prostu partie klawiszowe będące dopełnieniem całości.
Od początku mieliście taki zamysł, żeby te sample były w każdym kolejnym kawałku, czy też to wszystko "wyszło" w trakcie komponowania kolejnych numerów?
A2: jak już wspomniałem od początku był zamysł potraktowania tego całościowo, chłopaki współpracowali już wcześniej z dwoma klawiszowcami, Sławkiem Belakiem i Marcinem Gorzelem, więc ponownie zaproponowali im współpracę, a oni się zgodzili, obaj dostali m/w po połowie materiału i żaden nie słyszał kompozycji drugiego, a wyszedł z tego chyba dosyć jednorodny materiał.
Maxx: Nie wiem skąd to wyszło, ale chyba wspólnie stwierdziliśmy podczas którejś z podróży na koncerty, że fajnie byłoby spróbować pokombinować z brzmieniem, odświeżyć oldschoolowe riffy i ubrać je troszkę w XXI wiek. Potem tylko 2 maile, 2 telefony do Sławka i Marcina i po robocie :) Chłopaki szybko podjęli temat. Dostali przydzielone utwory i zrobili swoje. Najfajniejsze w tym jest to, że klawisz, który położyli jest mega spójny do tego stopnia, że czasami zapominamy który co nagrał he he.
Kot: Inspiracją był też Devin Townsend.
W książeczce można przeczytać, iż wszystkie utwory skomponowaliście wspólnie. Rzeczywiście tak było, czy po prostu nie pamiętaliście co kto i kiedy przyniósł na próbę? (śmiech)
A2: ja chyba trochę pamiętam :-) , poza trzema numerami, "Wanted..." , "Strength Of Purpose" i "Significance", w komponowaniu brała udział cała piątka, kiedy dołączyłem do chłopaków na pełny "etat", te numery były już gotowe, musiałem jedynie zrobić solo do "Strength...".
Maxx: Tak to prawda, pierwsze 3 utwory powstały jeszcze w składzie z Jarkiem i nawet były wykonywane na żywo na długo przed nagraniem płyty. Potem nastąpiła zmiana gitarzysty i osobiście troszkę miałem obawy co z tego wyjdzie... czy kolejne numery nie będą odstawać stylistycznie. Świetnym pomostem stał się tutaj Kot, który pełnił rolę wypełniacza niczym toromistrz łatający dziury na toruńskim stadionie żużlowym he he. Arek Kaczmarek doskonale się wkomponował w stylistykę płyty bo zatrybił o co nam chodzi, ja dołożyłem swoje 3 grosze no i poszło!
Kot: Pierwszy sygnał bez wątpienia dał Rygiel i bardzo szybko zrobiliśmy pierwsze 3 utwory. Oczywiście też miałem dużo swoich pomysłów, ale nie wszystkie pasowały do koncepcji. Ja od blisko 6 lat staram się być pomostem między Toruniem, a Bydgoszczą. Dlatego ważna jest praca zespołowa, żeby taką koncepcję wspólnie wypracować
Arek (Kaczmarek), a jaki jest Twój udział w komponowaniu nowego materiału? Pytam, bo jesteś najkrócej w zespole i w takich przypadkach często na pierwszym wspólnym krążku ma się mało do powiedzenia (śmiech)
A2: no jest tu kilka moich riffów...
Maxx: owszem jest parę riffów, w większej części tytułowy "War Of Words" jest Arka, większość solówek i podkładów do nich to też jego zasługa!
A przy okazji jeszcze jedno pytanko z trochę innej beczki... to prawda, że wkupiłeś się w Chainsaw zgrzewką... pepsi? (śmiech)
A2: przesadzają... to było tylko sześć puszek...
Maxx: sześć? To dlaczego ja nie wypiłem ani jednej?! Znaczy się w takim razie jeszcze musisz się wkupić he he. A tak na poważnie to Arek z Sebą i z Marasem (były basista Chainsaw) grają w L.F.G. Od kilkunastu lat, wspólnie dzielimy salę prób więc mimo kilkunastu chętnych i kilku przesłuchanych gitarzystów stwierdziliśmy, że Arek będzie najodpowiedniejszym kandydatem. Ponadto znał dużo naszego materiału ponieważ zastępował czasami Jarka na koncertach i chyba nawet ze 2 razy Rygla :)
A2: tak wszedłem trochę "tylnym wejściem" :-)
W recenzji "War Of Words" napisałem: "Zespół nie jest "hermetyczny" i ciągle poszukuje nowych rejonów do odkrycia. Potrafili zagrać dosyć mrocznie i ciężko (jak na swoje warunki) na płycie "A Sin Act", a to odpłynęli trochę w kierunku "nowoczesnej" muzy ze Szwecji na "Evilution"... cały czas jednak zachowując swoją tożsamość, czy też inaczej mówiąc styl". A jak Wy to widzicie od swojej strony?
A1: Ja tego nie widzę jako styl, dla mnie to zupełnie inne granie. Każda płyta to jak by inny zespół. Nie mam do tego odpowiedniego dystansu, dlatego też są ludzie, którzy słuchają a później piszą recenzje. My też możemy się z takiej recenzji sporo ciekawych rzeczy :-)
Maxx: Ja tego nie widzę hehe...nie jestem obiektywny, być może upłynęło za mało czasu aby wypowiedzieć się na temat produkcji którą sami w raz z Szymonem popełniliśmy. Zapytaj mnie o to za rok, dwa... Nasza muzyka ewoluuje i jesteśmy doskonałym przykładem na to że robimy metal bez ograniczeń. Nie jesteśmy sterowani żadną wytwórnią ani managementem, nie ma ciśnienia że musimy zrobić to czy tamto w takim terminie a to czym się inspirujemy w danym okresie naszego życia przekłada się na pomysły które przynosimy. Jest to bez wątpienia wspólny mianownik. Niewykluczone że na następnej płycie odpłyniemy jeszcze gdzieś indziej a być może powrócimy do "korzeni"
Skupmy się teraz na poszczególnych kompozycjach i poproszę Was o wypowiedź na temat każdego kolejnego numeru z nowej płyty. Lecimy po kolei, więc na pierwszy ogień idzie "Wanted With A Face", który bardzo pachnie mi soilworkowym "As We Speek".
A2: z tego co wiem to w całości chyba robota Seby i A1.
A1: Podstawowy riff powstał jeszcze podczas Blitzkriegu z Vaderem, Mardukiem i Esqarialem. Grałem go sobie podczas nagłaśniania gitar.
Numer dwa to "Last Time":
A2: pierwsze sekundy numeru to riff A1, na tym moja melodyjka na oktawkach :-) , dalsza pauza i nowy riff to już chyba moja robota, zadymka pod solo klawisza to ja i Seba
A1: Ten numer powstał podczas jednej próby w składzie 2 gitary i bębny.
Maxx: Pamiętam :) byłem wtedy w górach na feriach i Rygiel zadzwonił że zrobili fajny dziarski numer a ja miałem transfer z dupy i nie mogłem pobrać nagrania z próby i odsłuchać. To było około 23 stycznia 2013 roku he he
Kot: Czekaj... muszę sobie włączyć...
"Significance":
Maxx: poprzez riff przewodni tzn. zwrotkę ten numer dostał tytuł roboczy "Marduk" he he. Postał również przed zawieszeniem działalności. Lubię ten numer. Głównie pracował nad nim A1 i Seba, ja dołożyłem swoje 3 grosze i Kot także.
Mamy też konkurs! Z jakiego utworu Chainsaw z poprzednich albumów został przemycony do tego numeru jeden riff??? Nagrodą może być płyta "War Of Words"
"Narrow Escape":
A2: solo, riff na zwrotkach pomysłu Kota jeśli dobrze pamiętam, z lekkim moim wkładem :-)
Maxx: tutaj moglibyśmy napisać rozprawkę na temat tego numeru. Miał chyba kilkanaście wersji z różnymi podkładami na zwrotkach, aż w końcu poprosiłem chłopaków żeby coś uprościli i chyba się spodobało. 1 część podpowiedziałem ja, a drugą Kot. Pamiętam, że długo dłubaliśmy ten numer, zostawialiśmy go na parę miesięcy i wracaliśmy do niego.
A1: Ten kawałek zmieniał się wiele razy, z pierwotnej wersji został chyba tylko refren i melodia.
Kot: Tak... to była piękna akcja - taka sytuacja ^_^
"Chaistity":
A2: tu chyba wszystkie riffy A1?
A1: Nieprawdziwa nieprawda. Ma pewno Kot odpowiada za skoczne zwroteczki i bridż.
Maxx: większość motywów na pół tempie i wszelakiej maści bujane riffy to robota Kota
A2: a przepraszam, jest i mój jeden riff, ten wesoły, na początku numeru przed pierwszą zwrotką, Kot go NIECIERPIIIIII :-)
Kot: Potwierdzam niecierpienie i brydżowe zwroteczki. Dla mnie jest jak czarna pantera. Na koncertach jest dziki ogień ^_^
"News":
A2: zwrotki to wspólna robota A1 i A2, refreny na podstawie pomysłu A2, riff pod solo A1, solo A2
Maxx: Ja przyniosłem ten punkowy wstęp :) a A2 dograł melodię
A2: jeśli dobrze sobie przypominam też było kilka podejść do niego, nie wiedzieliśmy jak "ugryźć" zwrotki, aż w końcu zaskoczyło, a refreny poszły na jednej próbie w ok. 5 minut.
"Scoffer And Destroyer":
A2: ja dołożyłem bridge przed solo, solo i podkład pod nie, główny riff z tego co wiem to robota Pawła
Anegdota: po drugiej zwrotce pierwotnie ten numer wyglądał zupełnie inaczej, było tam przyspieszenie z nowym riffem, który jakoś chłopakom nie leżał i zawsze chcieli coś zmienić, finalna wersja, to zwolnienie powstało na jednej próbie w gronie dwóch gitar i perkusisty.
Maxx: jedyny numer, którego nie lubię na tej płycie. Tzn nie lubię wstępu i refrenów bo wszystko idzie w kontrapunkcie
Kot: Cała masa kompromisów, ale daliśmy radę i zespół istnieje dalej ^_^ "Strenght Of Purpose":
A2: moje tylko solo
A1: Podstawowe riffy powstały w przerwie na fajkę, kiedy nagrywałem gitary do roboczej wersji "Wanted". Aranżacja i ostateczny kształt utworu to wspólna praca.
"War Of Words":
A2: pierwszy motyw kaszmirowy to A1, zwrotka A2, refreny wspólnie? Dwa riffy po zwrotkach A2
Maxx: wypadałoby chyba czytelnikom zrobić legendę że A1 to Arek Rygielski czyli pierwszy Arek w Chainsaw, a A2 to Arek Kaczmarek :) Ja jednak lwią część tego utworu przypisuję autorstwa A2 :) to chyba przedostatni numer jaki zrobiliśmy na płytę.
A2: tak to chyba numer z największym moim wkładem
Kot: Masz na myśli wymianę wkładu w markerze, podczas sporządzania licznych notatek..?
"Distant Dreams":
A2: to głównie Kocia robota :-) z wkładem A1?
A1: Serio? Nie moja robota, to wszystko wina Kota!!
Maxx: przywiózł kiedyś taki twór z Torunia, który dojrzewał niczym szwajcarski ser w kanciapie, aż w końcu postanowiliśmy go nagrać i to bez żadnej próby w pełnym składzie. Utwór został doszlifowany dopiero na etapie nagrywania. Bałem się go okropnie bo ma ogromną ilość nie mojego tekstu, ale na szczęście Furdal pisał tekst pod moje melodie więc nagrałem go niemal z marszu!
A2: pierwotnie był jeszcze jeden numer na tą płytę, instrumental, ale po naprawdę burzliwych dyskusjach co do jego miejsca w materiale, zrezygnowaliśmy z dołączenia go do krążka, może kiedyś się gdzieś pojawi ;-)
Kot: To dla mnie najbardziej osobista kompozycja i traktuje ją bardzo emocjonalnie. Każda z 3 części ma swoje symboliczne znaczenie... i wszystko się rozpływa w szarej mgle czasoprzestrzeni.
Maxx... o czym opowiadają teksty, czy mają jakieś wspólne przesłanie i przekaz? Co starasz się w nich przekazać?
Maxx: teksty powstawały już w 2009 roku a ostatni został napisany w 2013. Ja napisałem 7, a Arek Furdal napisał 3. Generalnie jak to w naszym przypadku jest liryki dotyczą człowieczeństwa, sensu istnienia, problemów różnej natury od damsko męskich rozterek, aż po konflikty zbrojne. Generalnie teksty dotyczą skomplikowanych relacji międzyludzkich stąd też tytuł albumu "War Of Words"
Płytę wydaliście własnym sumptem... bo nie było nikogo zainteresowanego, czy stwierdziliście, że wolicie to zrobić po swojemu?
A1: Nie szukaliśmy wydawcy, postanowiliśmy sami się tym zająć.
Nakręciliście klip do kompozycji "Wanted With A Face". Opiszcie proces i okoliczności przyrody jego powstawania, gdzie go kręciliście... itp. itd.
A2: klipem bym tego nie nazwał, to raczej wideo promocyjne, wykorzystaliśmy wideo z bydgoskiej Estrady z koncertu Metalowe zakończenie roku, myślę, że pojawią się jeszcze jakieś materiały wideo do tej płyty w różnych formach.
Jakie są najbliższe plany zespołu Chainsaw? Gdzie zagracie w niedalekiej przyszłości?
Maxx: Póki co jesteśmy po trasie na której objechaliśmy same duże miasta w Polsce, więc teraz skupiamy się nad ofertami na letnich festiwalach oraz "akcji powiat" czyli dotarciu do mniejszych miast. Mam już potwierdzone kilka dat w tym 1 festiwal na Słowacji. Warto śledzić naszego fanpage ponieważ jest to najaktualniejsze źródło informacji.
No i to byłoby tyle co przygotowałem. Dzięki za poświęcony czas i udzielone odpowiedzi. Na koniec tradycyjnie poproszę o kilka słów dla czytelników serwisu MetalSide.pl!
A2: METAAAALLLSAAAAAJJJJDD!!!!!! :-)
A1: Do zobaczenia na koncertach :)
Kot: Olewajcie fejsowe oferty i przychodźcie na koncerty!!!
|