MetalSide.pl: Cześć! Pierwsze pytanie z mojej strony nie może być inne... skąd i od czego wzięła się nazwa zespołu? (śmiech)
Krasik: Witaj Gumbyy. Gdy zakładaliśmy z Mekongiem zespół mieliśmy może po 17 lat, byliśmy dość młodzi i wszystko wtedy kręciło się wokół żartów, więc nie inaczej było z nazwą zespołu. Nasze żarty w tamtym czasie z nazw kapel thrashowych z końcówką -or zaowocowały nazwą Traktor, którą wymyślił nasz znajomy. Początkowo w ogóle nie braliśmy jej pod uwagę, nawet do głowy mi wtedy nie przychodziło, by się tak nazywać. Przed nagrywaniem naszego pierwszego dema, gdy zaczęliśmy poważniej myśleć nad nazwą, a nic sensownego nie potrafiliśmy wymyślić, doszło w końcu do nas że Traktor to zajebista nazwa dla kapeli thrashowej. Nazwa jest prosta, dość nietypowa, łatwo zapamiętywalna, więc przy niej zostaliśmy.
Po raz pierwszy gościcie na naszych łamach, więc tradycyjnie poproszę o kilka słów o historii zespołu. Jak to wszystko się zaczęło itp., itd.
Wszystko zaczęło się w szkole średniej, w której się poznaliśmy. Oboje jaraliśmy się kapelami thrashowymi i pogrywaliśmy od paru miesięcy na instrumentach, więc pomysł założenia zespołu był tylko kwestią czasu. Przez cały ten okres grania nie potrafiliśmy znaleźć stałych członków zespołu. Nikt albo nie był zainteresowany, albo nie chciał się zaangażować w 100 procentach, a znalezienie dobrego wokalisty w Tarnowie (z którego oboje pochodzimy) było praktycznie nierealne. Takim oto sposobem w 2003 roku nagraliśmy w dwójkę instrumentalne demo "Forgotten Shit", składające się z 5 utworów. Po nagraniach graliśmy nadal w dwójkę i robiliśmy nowe numery, a jeden z nich znalazł się na "Fast And Loud" pod nazwą "Night Brawl". Około 2005 roku nasze drogi się rozeszły.
W 2005 roku nastąpił mały rozwód i Traktor zawiesił swoją działalność. Co się stało się i dlaczego w 2011 roku wróciliście do działalności?
Tak naprawdę nic się nie stalo. Mekong przeniósł się do Krakowa, a ja wyjechałem za granicę, więc nie było szans dalej tego ciągnąć. Pomysł na zrobienie nowych utworów był Mekonga, a głównym powodem do reaktywacji było zaproszenie do zaśpiewania na płycie Tomka Przewora (Fortress, Terrordome). W końcu mieliśmy szansę nagrać coś z wokalistą, którego nigdy wcześniej nie mieliśmy, a jego wokale we Fortress są naprawę zajebiste. I tak właśnie od 2009 roku zaczęliśmy pisać nowe utwory, w czasie wolnym od pracy i obowiązków, jakie każdy z nas ma.
Wasz powrót do świata żywych zaowocował płytą zatytułowaną "Fast And Loud". Jakie to uczucie trzymać w ręku CD ze swoją muzyką?
Zajebista sprawa. Od początku mojej przygody z gitarą miałem takie małe marzenie, by nagrać płytę, i w końcu się udało. W przyszłości, gdy będzie mi dane mieć dzieciaka, zawsze będę mógł powiedzieć: posłuchaj synku, jak staruszek napierdala thrasha...
Opowiedz o sesji nagraniowej. Gdzie się odbywała, jakie napotkaliście problemy i w jakim stopniu jesteście zadowoleni z efektu końcowego?
Materiał nagraliśmy w Psychosound Studio u Szymona Piotrowskiego w Krakowie. Nagrywanie rozpoczęliśmy w 2011 roku, kończąc wszystko w połowie 2013 roku. Na potrzeby składanki Thrashing Damnation Thru Compilation vol. 1 pod koniec roku 2012 skończyliśmy całościowo 2 utwory. Cały proces nagrywania trwał dość długo, bo prawie 2 lata, lecz był on związany z brakiem czasu i odległością, która nas dzieliła, więc był to jedyny problem, który napotkaliśmy. Gdyby było inaczej, pewnie skończylibyśmy wszystko wcześniej. Jeśli chodzi o efekt końcowy, to jesteśmy bardzo zadowoleni. Przed miksami nie liczyłem, że wyjdzie tak zajebiście.
Płyta została wydana nakładem Thrashing Madness Productions. Na co możecie liczyć z ich strony?
Dokładnie płyta została wydana przez dwie krakowskie wytwórnie: Thrashing Madness Productions i Defense Records. W obu przypadkach liczymy na promocję, promocję i jeszcze raz promocję.
W recenzji Waszej płyty marudziłem trochę na brzmienie materiału... Zgodzisz się ze mną, że przydałoby się trochę poprawić brzmienie perkusji? No i bas mógłby być bardziej słyszalny... co Ty na to?
W mojej opinii wszystko wyszło zajebiście, więc nie zgodzę się z Tobą. Zauważ, że zawsze jest jakaś różnica, gdy słuchasz płyty w formacie mp3, a z oryginalnej płyty. Gdy włączysz ja sobie w aucie lub na innym sprzęcie.
Traktorowy thrash metal to pełen oldschool i takie trochę tęskne zerkanie w lata minione. Gracie po swojemu, zupełnie nie patrząc na obecne "mody i trendy". W związku z tym jak się zaopatrujesz na niedawny wysyp thrash metalowych "klonów", które przez chwilę dosyć solidnie wypływały ze wszystkich zakamarków świata?
Bardzo mnie to cieszy, że thrash znów przeżywa drugą młodość. Na pewno duża w tym zasługa internetu, gdzie dostęp do nowych kapel jest dość łatwy. Staram się być na bieżąco z nowymi wydawnictwami, lecz nie ukrywam, że nie idzie za tym wszystkim nadążyć... Można wręcz rzec, że nowe kapele thrashowe wychodzą jak grzyby po deszczu.
Tytuł płyty ("Fast And Loud") dosyć trafnie oddaje muzyczną zawartość tego albumu. Hmm... czy tylko o to chodziło, czy też może jest jakiś głębszy, filozoficzny aspekt tego tytułu?
Gdy mieliśmy już cały materiał nagrany i zmiksowany zaczęliśmy myśleć nad tytułem. Początkowo mieliśmy już ustaloną nazwę, ale była ona dość głupia. "Fast And Loud" idealnie pasował do zawartości naszej płyty, więc wszystko, co na płycie zaprezentowaliśmy zostało zawarte w tytule. Jesteśmy fanami szybszej odmiany thrashu i uważamy, że tę odmianę muzyki powinno grać się szybko.
To teraz bardziej na poważnie. O czym opowiadają teksty zawarte na tej płycie? Przedstaw w skrócie, o czym śpiewa Tom.
Za wszystkie teksty, jak i wymyślone linie melodyczne odpowiada Tomek. Większość tekstów powinno się traktować z przymrużeniem oka. Opowiadają one o różnych sytuacjach, z którymi chyba każdy się zetknął, jak np. o wypadach do knajp, piciu i szukaniu problemów i sypianiu z paniami pod wpływem alkoholu. Znalazły się też teksty poważniejsze, jak w "High Five!" opowiadającym o niektórych organizatorach koncertów, którzy lecą w ciula, jak i wszystkich znawcach muzyki, którzy przesiadują na internetowych forach i wszystko wiedzą najlepiej ("Professors Of Metal") .
Jak wygląda komponowanie muzyki w zespole Traktor? Pełna demokracja czy raczej jest jeden tyran, który trzyma wszystko w garści?
Za całą muzykę w Traktorze odpowiadamy oboje z Mekongiem. Wszystkie riffy, jak i szkielety niektórych kawałków robię w domu przy pomocy automatu perkusyjnego. W wolnym czasie spotykamy się w sali prób i wszystko razem zgrywamy. Oczywiście bez kompromisu się nie obejdzie.
Młócicie solidny thrash metal w dosyć oldschoolowym stylu. Skąd takie granie Wam się wzięło?
Z muzyką thrash metalową jest u nas trochę jak z miłością. Zakochaliśmy się w tej odmianie muzyki dawno temu i tak nam zostało. Kochamy swoje ulubione thrashowe kapele, jak i napierdalać szybkie tempa w Traktorze i nie wydaje mi się, by w przyszłości nam to się zmieniło.
Wasze muzyczne inspiracje... Exodus, Annihilator, Dark Angel, Forbidden... co jeszcze byś dopowiedział? Kto z Was siedzi w takiej muzie najbardziej?
Na pewno genialny Razor i wiele, wiele innych kapel. Oboje siedzimy w tej muzyce dość długo, lecz ciężko powiedzieć, który z nas najbardziej. Mekong ze swoim Terrordome napiernicza dużo koncertów, ja natomiast jestem trochę maniakiem oryginalnych płyt.
Pojawiło się już trochę recenzji płyty "Fast And Loud". Jaki jest ogólny odbiór tego materiału? Coś Was specjalnie zaskoczyło w tych recenzjach?
Recenzji na dzień dzisiejszy było dość sporo. Ogólnie odbiór materiału był bardzo pozytywny, wręcz zajebisty (dość dużo miłych słów). Na "Fast And Loud" mam swoje ulubione kawałki, jak i takie, do których do końca nie byłem przekonany i wydawało mi się że mogłem coś jeszcze tam dograć, a w niektórych recenzjach okazało się, że właśnie te utwory przez niektórych zostały skomentowane jako zajebiste, więc bardzo mnie to zaskoczyło. Podsumowując Traktora, który w ogóle nie koncertuje, płytka "Fast And Loud" została przyjęta bardzo dobrze, choć z 500 wydanych sztuk trochę nam jeszcze zostało.
Mekong i Tom udzielają się w dwóch zespołach (Fortress i Terrordome), co pewno w jakiś sposób utrudnia funkcjonowanie Traktora. Jak to wygląda w rzeczywistości? Macie na przykład czas grania koncertów?
Traktor tak naprawdę nigdy nie koncertował. Na początku z braku stałego składu (zwłaszcza wokalisty), a teraz z braku czasu, jak i z powodu zobowiązań Mekonga czy Tomka w ich zespołach. Na dzień dzisiejszy pozostajemy projektem studyjnym.
Na płycie moją uwagę przykuły świetne solówki ("Professors Of Metal"!), świetna robota! Powiedz masz swoich gitarowych Mistrzów? Kim najbardziej się inspirujesz?
Dzięki za miłe słowa. Oczywiście, jak chyba każdy, mam swoich idoli, na których się wzoruję, choć teraz staram się robić utwory po swojemu. Do moich faworytów należą Dave Carlo z Razor, Jeff Waters z Annihilator, Juan Garcia z Agent Steel/Evildead, jak i wielu, wielu innych.
A jak doszło do tego, że złapałeś za gitarę? Co spowodowało, że zacząłeś coś tam brzdąkać? No i koniecznie przyznaj się, jaki był pierwszy utwór, który nauczyłeś się grać w całości (śmiech)
Wszystko zaczęło się gdzieś w podstawówce, jak usłyszałem Metallicę. W szkole średniej kupiłem gitarę i chciałem być drugim Jamesem Hetfieldem. Poprzez tabulatury Metalliki nauczyłem się grać. Nie znam żadnych nut, skal czy akordów. A bez stroika nie umiem sobie nawet nastroić gitary. Jeśli chodzi o pierwszy utwór, który nauczyłem się grać w całości, to na pewno było to coś Metalliki, ale nie pamiętam czy było to "Enter Sandman", czy "Seek And Destroy", lecz na pewno któryś z tych utworów.
Jakiej muzyki słuchasz na co dzień? Jakie płyty zrobiły na Tobie największe wrażenie w ostatnim czasie?
Słucham wszystkiego, co mi się podoba. Nie należę do osob, które spuszczają się tylko nad jednym zespołem, a inne uważają ze drugo- czy trzecioligowe. W tym momencie słucham Charred "Charred Walls Of The Damned" i stwierdzam, że to najlepsze nagranie wokali Tima "Rippera" Owensa, którego bardzo lubię. Co jeszcze? Warhead "The Day After", ostatni Gama Bomb czy Warfect "Exoneration Denied". Za dużo pisania, by to wszystko spisać.
A na naszym krajowym podwórku kogo byś specjalnie wyróżnił i pochwalił?
Na pewno The No-Mads, którzy już od dawna powinni być wielka gwiazdą, Fortress, Striking Beast, Raging Death, Psychopath, Komutator, Soul Collector, Terrordome, Rusted Brain czy Tester Gier.
Ok, to tyle co przygotowałem... na koniec tradycyjnie zostawiam Tobie słowo dla czytelników serwisu Metalside, a ja dziękuję za poświęcony czas i udzielone odpowiedzi.
Wielkie dzięki, Gumbyy, za zainteresowanie Traktorem, a wszystkich czytelników serwisu MetalSide pozdrawiam i zapraszam do zapoznania się z naszą płytką, którą możecie nabyć, jak i posłuchać na naszych stronach www.facebook.com/TraktorThrash i www.youtube.com/thrashtraktor. Pzdr.
|