Heleven - "Tworzymy trudną muzykę"


Czy można połączyć dynamiczny i ciężki groove metal z melancholią, melodią i elektroniką? Hiszpański Heleven posiada na to patent, co po raz kolejny udowodnili swoim trzecim albumem wydanym przez Art Gates Records w 2023 roku, o czym opowiadają gitarzyści Álvaro Castilla i Higinio Ruiz będący za razem wokalistą zespołu.





MetalSide.pl: Zacznę od banalnego pytania... Co oznacza nazwa Heleven? Kombinuję, kombinuję i wymyśliłem, że mógłby to być słowo-twór od kombinacji wyrazów "hell" i "heaven", hahaha...

Álvaro: Złapałeś nas! Ale mamy też inną teorię. Chcemy być najlepsi, najgłośniejsi i dlatego podkreśliliśmy, że uwielbiamy podkręcać nasze wzmacniacze do jedenastki. Po prostu dodaliśmy H przed liczbą, aby się odróżnić na tym świecie pośród wielu zespołów.

Swoją przygodę z Heleven rozpoczęliście w 2016 roku i od razu zgodnie z duchem czasu poszliście w stronę współczesnego Metalu, bardziej progresywnego niż klasycznego… Chociaż Waszą cechą charakterystyczną są mocne wpływy Groove Metalu (zwłaszcza słyszalne w gitarowych aranżacjach) ale z wykorzystaniem melodyjnych śpiewających wokali. Czym się wówczas inspirowaliście?

Álvaro: Heleven składa się z 4 członków o bardzo różnych muzycznych inspiracjach. Ewoluujemy i uczymy się z biegiem czasu, więc to, czego słuchacie, jest wynikiem naszej pracy i naszych wpływów. Kochamy Groove Metal, prog, djent, nawet muzykę pop!

Higinio: Jak powiedział Álvaro, nie ma jednego wpływu, a one z upływem czasu trochę się zmieniają. Ale możemy powiedzieć, że inspiracje wywodzą się z Opeth, AIC, Chris Cornell, Leprous, Periphery, Tesseract, Muse. Rzadka mieszanka, hahahaha.

Pierwszym albumem był "Medusa's Love Story". Czy wydanie debiutu zmieniło coś w Waszym życiu? Czy wówczas spełnił on Wasze oczekiwania?

Higinio: Tak, oczywiście. To była bardzo szczególna płyta. Nasza pierwsza wspólna płyta i "inne" podejście do wszystkiego, co robiliśmy wcześniej.

Álvaro: Chcieliśmy przywitać się ze światem. I myślimy, że nam się to udało. Trudno jest dotrzeć do ludzi, którzy lubią Twoją muzykę przez algorytm mediów społecznościowych. Więc zdecydowanie tak!

Następnie po dwóch latach wydajecie album "Into the Oceans", który stylistyczne pasował do poprzednika. Nadal mocny Groove z melodyjnymi wokalami i też z balladowymi momentami. Wiem, że recenzje tego albumu były różne.

Álvaro: Heleven stale się rozwija i był to kolejny krok w stosunku do tego, co zrobiliśmy. Chcieliśmy czegoś większego, z większą mocą i niżej nastrojonymi gitarami.

Higinio: Lubię mówić, że "Medusa" była naszym pierwszym albumem, ale "Into The Oceans" to pierwszy album Heleven. Dla mnie ten album wskazuje drogę, którą chcieliśmy podążać i odkrywać w przyszłości.


A w lutym tego roku wydaliście najnowszy album "New Horizons Pt.1". Zatrzymajmy się trochę na tym albumie. Na nim również bardzo pewnie kroczycie muzyczną ścieżką łączenia melodyjnego grania z Groove Metalem. Chociaż tutaj zdecydowanie pojawiły się aranżacyjne nowości. Czy klawisze były już wcześniej w takim stopniu, nie pamiętam?

Álvaro: Uwielbiamy muzykę disco i efekty syntezatorowe, więc chcieliśmy przenieść je do Heleven. I oto rezultat, nowy album z kilkoma nowymi wpływami. Ewolucja, której Heleven potrzebowała.

Higinio: Tak, na wszystkich płytach są syntezatory i klawisze, może trochę mniej (zwłaszcza na pierwszej). Jestem wielkim fanem muzyki Mike'a Oldfielda i muzyki Jarre'a, więc staram się tworzyć ambientowe rzeczy, które pasują do naszej ściany dźwięku.

Czy to moje odczucie, że słyszę tam trochę post-rockowych patentów?

Álvaro: Zwykle uwielbiam słuchać każdego rodzaju muzyki, więc może znajdziesz to w niektórych fragmentach piosenek.

Higinio: Ohhhh... Niezły punkt widzenia!

I to co kocham w Hiszpańskich kapelach wpływy arabskich skali muzycznych na solowe partie gitar i melodyjność linii wokalnych. Czy to było zamierzone, a może to macie we krwi?

Álvaro: Tak było. Chcemy pokazać światu, że nasza kultura jest naprawdę dobra także do tworzenia muzyki metalowej.

Higinio: Myślę, że mamy to "we krwi". Od dzieciństwa słuchamy takiej muzyki, jakiej słuchali nasi rodzice, dziadkowie, rodziny… Może podczas komponowania bez specjalnych roszczeń ten wpływ płynie swobodnie. Ale w przypadku utworu "Toro" chcieliśmy to zastosować.

No i epizodyczny growl oraz dobitne krzyki! A "djentowe" gitarowe riffy? Niech nikt nie myśli, że gracie tylko rzewne melodyjki, hahaha. Potraficie też potężnie uderzyć! Mam wrażenie, że na tym albumie jest więcej groove'owych patentów.

Álvaro: Dziękuję bardzo za miłe słowa. Chcielibyśmy wykorzystać "djentową" stronę zespołu.

Higinio: Ostatnio (kilka lat temu) słucham dużo materiału Meshuggah. Każdy ich album to mistrzostwo dla każdego, kto chce nauczyć się potężnego metalu.

A jaki stosujecie strój gitar?

Álvaro: Strojenie w G!

Higinio: I Drop-C oraz A…

W wielu miejscach stworzyliście naprawdę świetną atmosferę. Mrok połączony z melancholią. Uwielbiam takie połączenie. A zwłaszcza gdy melodie instrumentów oraz wokali są bardzo chwytliwe, wzruszające i jednocześnie pełne dynamizmu. Wam to się udało na "New Horizons Pt.1". Otwierający album utwór "Stronger" jest jednym z przykładów…

Álvaro: Uwielbiamy być częścią mrocznej strony... hehehe.

Higinio: Muszę powiedzieć, że bardzo dobrze czuję się z tą mroczną stroną, a melancholia jest częścią mnie, więc muszę się nią dzielić z publicznością. To dla mnie jak terapia.

No właśnie! Utwór "When the Earth Leaves the Sun" jest bardzo melancholijny, nieco odbiegający od reszty swoim wprowadzeniem, chociażby poprzez uwydatnienie syntezatorów w stylu Dark Electro/Dark Wave (trochę niczym HOST). Czyżby to zapowiedź na przyszłość, czy tylko jednorazowy eksperyment?

Álvaro: Lubimy się rozwijać, więc zazwyczaj tworzymy trudną muzykę, ponieważ chcemy wyjść z naszej strefy komfortu.

Higinio: Nagrywanie i miksowanie tego było bardzo zabawne! Jak mówi Álvaro, dobrze jest czasem wyjść poza naszą strefę komfortu. To pozwala nam rozwijać się jako artyści.


Album kończy się bardzo dziwną pieśnią. Akustyczna gitara i posępne nucenie, melodyjne gwizdanie. Świetny klimat! Trochę w stylu ostatnio modnego Dark Country. Jestem ciekawy historii tego kawałka.

Higinio: Bardzo lubię tę "zachodnią" muzykę, szczególnie tą skomponowaną przez Ennio Morricone, więc chciałem takiego klimatu reprezentującego tą samotność, w której możemy się pogrążyć, jeśli nie zmienimy naszego stylu życia.

Álvaro: Nas też ciekawi ten utwór... koniec?

Od początku jesteście w hiszpańskiej wytwórni Art Gates Records, czyli współpraca się układa?

Álvaro: Świetnie. Można powiedzieć, że jesteśmy częścią rodziny.

Teledyski to też ich zasługa?

Álvaro: Tak. Joe jest naszym człowiekiem. Wykonał świetną robotę filmując i współpracując z nami.

Jak dla mnie "New Horizons Pt.1" jest Waszym najlepszym albumem. Mniemam, że będzie "Pt. 2"?

Higinio: Dzięki! My także!

Álvaro: Mam nadzieję, że stanie się to rzeczywistością wcześniej niż później.

A jak wygląda Wasza aktywność koncertowa?

Álvaro: Mamy kilka koncertów w Hiszpanii, ale chcielibyśmy odwiedzić niektóre kraje europejskie.

A zatem pora w świat z promocją albumu! Dziękuję za rozmowę!

Álvaro: Dziękuję za miłe słowa.

Higinio: Dzięki za Twój czas i poświęcenie!


Autor: Paweł "Pavel" Grabowski

Data dodania: 24.07.2023 r.



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!