MetalSide.pl: Cześć! Po raz pierwszy gościcie na naszych łamach, więc nasze świecka tradycja zobowiązuje do przedstawienia zespołu. To gdzie, kiedy i w jakim celu powstał do życia zespół?
Shymon: Witaj!! Z tej strony Shymon, głównodowodzący w KILL. Bardzo nam miło gościć u Was. Powstaliśmy w 2008 roku w Zielonej Górze z zamiarem grania Śmierć Metalu. Początkowo bez nazwy zaczęliśmy tworzyć pierwsze utwory. W chwili przyjęcia nazwy cel był jasny - Nakurwiamy Death KILL Metal.
A dlaczego nazwaliście się Kill? Miało być "krótko i na temat"? Czy może są jakieś inne przesłanki?
Dokładnie, miało być krótko i na temat. Nazwa idealnie wpasowała się w muzę, którą robimy, w to jak to brzmi, w nasz styl.
Powstaliście w 2008 roku, a rok później wypuściliście pierwsze demo. Po dwóch latach - pierwszą EP'kę. A po czterech debiutancką płytę "Murder Rips Its Path". Czyli co? Kolejny album w przyszłym roku? (śmiech)
Początek działalności KILL był dość intensywny w próby i tworzenie numerów. Zaowocowało to wydaniem w dość krótkim czasie pierwszych dwóch wydawnictw. W 2011 został nagrany materiał na 1 album, który wydaliśmy w 2012. Ostatnie dwa lata to okres bez koncertów, częstych prób. Rozstaliśmy się z pałkerem i to delikatnie zdezorganizowało dotychczasowy rytm pracy w zespole. Nie oznacza to całkowitego zastoju w obozie KILL. Materiał na drugi album jest w 75% gotowy. Obecnie trwają pracę nad EP'ka - 3 zupełnie nowe kompozycje, które planujemy nagrać/wydać na przełomie 2015/2016. A docelowo planujemy nagrać i wydać drugi album w 2016.
No ale zatrzymajmy się przy debiucie. Gdzie go nagrywaliście i jak wspominacie samą sesję?
"Murder..." nagraliśmy w Metal Sound Studio u naszego dobrego znajomego. Nie obyło się bez ciekawostek, do sesji przystąpiliśmy we dwóch z Zaalą (ex-drums). Bez wokalisty i ze świeżo upieczonym basistą. Oley, który dołączył do zespołu kilka dni wcześniej nie znał jeszcze materiału. W sumie to po nagraniu bębnów zostałem sam na polu walki hehe. Nagrałem gitary i bas, a w międzyczasie dołączył Zbyh. Partie wokali zostały nagrane po kilku tygodniach. Trochę się ta sesja rozciągnęła w czasie... co robić, taki lajf. Ostateczny mix i master zrobił Arek "Malta" Malczewski w Sound Devision w Warszawie nadając całości wersję ostateczną
EP'ki i demówki nie słyszałem, więc zapytam jak byś porównał materiał zawarty na albumie do tego z EP'ki. Z tego co wiem, to dwa "epkowe" kawałki trafiły na debiut.
Ciężko porównać te wydawnictwa. Każde z nich jest tak samo ważne, pozwoliło nam wykreować styl i brzmienie które wpłynęło na debiutancki album. Osobiście lubię wracać co jakiś czas do tych wydawnictw. Zdecydowałem o ponownym nagraniu Peccatum i Steel, bo czułem że można z tych utworów wyciągnąć więcej mocy, no i chyba się udało... m/
W recenzji tej płyty napisałem: "Jest surowo, brutalnie, potężnie i brudno, a nad wszystkim roztacza się "smród" zgnilizny. Właśnie to słówko idealnie oddaje "klimat" tej muzyki. Zgniły death metal". To wytłumaczcie mi skąd ta "zgnilizna" się bierze w Waszej muzyce (śmiech)
W sumie to nagrywaliśmy w piwnicy, w pomieszczeniu bez klimy i minimalnej wentylacji... może to jest wpływ na ten "smród"... hehe... ale na poważnie, nie myślałem o tym "efekcie" w momencie nagrywania. Pewnie samo to wyszło dzięki ustawieniom Polanda - realizatora, albo z pod pałki bębniarza i mojej ręki/kostki.
A przy okazji to jak wygląda komponowanie muzyki w zespole Kill? Kto ma zawsze najwięcej pomysłów, a kto najwięcej uwag do nowych rzeczy? (śmiech)
Od początku do płyty "Murder..." włącznie ja robiłem partie gitar i bas w 99% i miałem wpływ na aranż bębnów. Jeśli chodzi o nowe utwory w dalszym ciągu ja piszę główne riffy, robię szkielet numerów. Oley miał wpływ na kilka riffów oraz napisał jeden numer, który lekko podrasowałem.
Porównałem też muzykę Kill do pierwszych płyt Cannibal Corpse... jak się z tym czujecie (śmiech)?
Muza Cannibal Corpse od dawna mnie inspirowała i miała duży wpływ na mój styl grania i robienia utworów. Nie zrzynamy żywcem riffów to i nie ma w tym nic złego jeśli się uczyć od najlepszych. Za młodego często robiłem covery moich ulubionych kapel no i oczywiście CC było w czołówce.
A jaki inne porównania przytrafiły się innym recenzentom? Jakie nazwy najczęściej padają?
Często padają porównania do wczesnego Vader'a, Obituary czy Bolt Thrower. To są bandy na których się wychowałem i które miały bardzo duży wpływ na moje podejście do muzy, a później do gitary.
A tak bardziej poważnie - nie da się ukryć, że macie swoją wizję death metalu. A te porównania (szufladki) to tylko "dziennikarska przypadłość". Na co dzień słuchacie takiej muzyki? Jakie płyty najczęściej goszczą w Waszych odtwarzaczach?
Miło nam słyszeć, że są jednostki którym nasza muza odpowiada. Oczywiście "wizja" na muzę i całokształt KILL jest. Czasem ciężko z jej realizacją hehe. Co do muzy to osobiście na co dzień słucham sporo muzyki. Jestem zwolennikiem sceny amerykańskiej lat 90-tych, początek 2000. Często słucham też thrashu - Exodus, Testament, Kreator czy Death Angel. Czasem odgrzebuję europejskie perełki jak Gorefest czy Unleashed. Ale ostatnio wciągam sporo Danzig czy Ghost (Szwecja)... a polski Ghost i ich debiut "The Lost Of..." jest w moim TOP 20 heheh. Oley i Zbyh wciągają więcej nowszych produkcji od extremy po jakieś kurwa dziwne rzeczy, których ja nie kumam hehe.
Jakie znaczenie ma tytuł tego wydawnictwa i w jaki sposób komponuje się z okładką?
W temacie textów niech wypowie się Zbyh...
Zbyh: W tłumaczeniu dosłownym tytuł znaczy "Mord pruje swoimi ścieżkami". Tytuł albumu jest lekko zmienionym zdaniem pochodzącym z tekstu pierwszego utworu "Rage Supreme". Nazwa krążka w założeniu miała być chwytliwa, a koncept okładki powstał później. Jako że na okładce płyty jest facjata zombiaka, tytuł wydaje się być łatwy do połączenia z samym "artworkiem".
O czym opowiadają teksty zawarte na "Murder Rips Its Path"?
Zbyh: Teksty na "Murder..." traktują w większości o nienawiści i obrzydzeniu żywionymi do ludzkości . Co prawda znajdują się bardziej dosadne i brutalne teksty jak np. "Nameless Prey" lub "Utopian Massacre", ale ogół liryki w albumie dotyczy mizantropii oraz autoagresji.
Płytę wydaliście w 2012 roku. Co od tego czasu działo się w obozie Kill?
Po wydaniu albumu zagraliśmy kilka koncertów, ukazało się też sporo recenzji oraz kilka wywiadów. Jak wspomniałem wcześniej czerwiec/lipiec 2013 to zmiany w zespole, dziękujemy Zaali i zwalniamy z tempem. Zero koncertów, sporadycznie próby. Ja w tym czasie tworzyłem/tworzę materiał na 2 album. W planach EP'ka no i full album w 2016 roku.
Jakie są najbliższe plany zespołu? Jakieś koncerty na jesieni? Coś macie już przygotowanego?
Powoli będziemy ruszać z próbami i zobaczymy jak to będzie dalej. Do tego dochodzą realia życia codziennego. Ja dużo wyjeżdżam, często mnie nie ma na miejscu i to też dezorganizuję rytm pracy. Raczej w tym roku nie planujemy koncertów. Może coś w grudniu, ale to nic pewnego.
A lubicie koncertować? Jak czujecie się na scenie?
Oczywiście, że lubimy grać na żywo. Koncerty to podstawa, trzeba grać i prezentować muzę na żywca. Samo wydanie płyty nic nie da. Bez nakurwiania koncertów nie ma szans zaistnieć, dlatego jak będziemy gotowi na 100% ruszymy z graniem gigów.
Jakieś ciekawe sztuki macie się za sobą? Jaki koncert wspominacie najlepiej, a o którym najchętniej byście zapomnieli?
Zagraliśmy trochę koncertów. Były zajebiste sztuki u boku np. Dira Mortis, Incantation, Purgatory czy Napalm Death. Były też i słabe sztuki w chujowych miejscówkach, prawie bez publiki. Ale i takie tematy trzeba jebnąć od czasu do czasu żeby mieć porównanie hehe.
Jakie masz marzenia związane z zespołem Kill? Gdzie chciałbyś się znaleźć za na przykład 15 lat?
Hehe za 15 lat? To już prawie emerytura będzie eheh... ale na poważnie póki będą chęci i pomysły na muzę to będę to robił 5, 10 czy 15 lat a może 20 nie ma problemu. Zagrać fajne koncerty, może jakąś trasę, festiwal to chyba jest marzenie każdego muzyka.
Koncertowe marzenie? Z kim chciałbyś podzielić scenę? Podaj kilka zespołów... jak szaleć to szaleć (śmiech)
Ciężko wybrać, tyle tego jest hehe ooo było by miło zajebać na tych samych dechach z Cannibal Corpse, Obituary czy Suffocation i wiele innych.
Powoli zmierzamy do końca tego wywiadu, więc powiedź czego życzyć Wam na najbliższe lata?
Stabilnego, solidnego składu bo to jest podstawa. Do tego niekończących się pomysłów na muzę... i sukces gwarantowany heheh
Zareklamuj proszę zespół Kill tym osobom, które doczytały do końca wywiad, a jeszcze nie znają Waszej muzyki...
Do wszystkich Metal Maniax!! Muza KILL to mus dla fanatyków Śmierć Metalu. Obowiązkowa pozycja dla lubujących się w starej szkole. Death KILL Metal!!!
I to tyle co przygotowałem. Dzięki za poświęcony czas i udzielone odpowiedzi. Na koniec tradycyjnie poproszę o kilka słów dla czytelników serwisu MetalSide.pl!
Wielkie dzięki za możliwość prezentacji KILL na łamach MetalSide.pl. Bądźcie czujni w przygotowaniu nowy materiał, a w planach koncerty. Hail!! m/
|