Satyricon - Kraków



Satyricon
Klub "Kwadrat", Kraków - 14.10.2017 r.


14 października Roku Pańskiego 2017 w krakowskim klubie studenckim "Kwadrat" odbył się koncert norweskiej formacji Satyricon. Zespół przyjechał do naszego kraju z trasą promującą najnowszą płytę, która otrzymała tytuł "Deep Calleth Upon Deep", a swoją premierę miała 22 września. O randze tego wydarzenia (i oczywiście zespołu) świadczy choćby fakt, iż bilety wyprzedały się kilka dni przed planowana imprezą. Rzeczywiście kiedy dotarłam na miejsce klub pękał w szwach.

Kilka chwil po 21-szej w obłokach dymu, niebieskiego światła i wybrzmiewającego intro na scenie pojawili się muzycy. Najpierw wyszli gitarzyści, a za perkusją zasiadł Kjetil-Vidar "Frost" Haraldstad. Na samym końcu dołączył, najbardziej oklaskiwany, Sigurd "Satyr" Wongraven, który od razu zajął miejsce za mikrofonowym statywem w kształcie trójzębu. Odniosłam wrażenie, iż to gorące przyjęcie dodało Satyrowi energii na te kolejne półtorej godziny. Gdy już wybrzmiało intro, cudowna uczta rozpoczęła się od utworu "Midnight Serpent" z najnowszej płyty "Deep Calleth Upon Deep".

Nie ukrywam, że byłam ciekawa tego całego gigu. Po przesłuchaniu nowego (świetnego przecież!) materiału i ich wcześniejszych koncertach, które miałam okazję widzieć. Oczywiście po raz kolejny nie zawiodłam się. Genialna forma muzyków i samego Satyra, który mimo poważnej choroby nie oszczędzał się i dawał z siebie 100% normy. Do tego dobra setlista i energia klubu, który wypełniony był po brzegi sprawiły, iż dla mnie był to jeden z lepszych koncertów ostatnich miesięcy.

Panowie w bardzo sprawny sposób prześlizgiwali się przez swoje wydawnictwa. Ok może zabrakło propozycji z pierwszych materiałów, ale jak dla mnie ta uczta i tak była smakowita. Tuż po pierwszym kawałku poleciał "Our World, It Rumbles Tonight" z płyty "Satyricon", a następnie otworzyły się przestrzenie z "Black Crow On A Tombstone". Momentami atmosfera w klubie robiła się bardzo gorąca - w przenośni i rzeczywistości - i muzycy musieli się ratować krótkimi przerwami, gdy schodzili ze sceny złapać oddech. Po tych króciutkich przerwach wracali oczywiście z jeszcze większym powerem. Między innymi po jednej takiej pauzie wybrzmiało "Commando" z "The Age Of Nero", a zaraz potem mój ukochany kawałek, czyli "Now, Diabolical" z płyty o tym samym tytule. Nie wiem czy to przez absolutne uwielbienie tego numeru czy też całego granego materiału, ale miałam wrażenie, iż młyn kręcący się na środku i pozostała publika unosząca się w rytm muzyki, poszerzają bezgranicznie przestrzeń tej sali. Zresztą sam Satyr między utworami nie raz podkreślał, że czuje niesamowitą energię tego miejsca. Pozwalał też oddać trochę emocji publice, kierując mikrofon w naszą stronę, zachęcając do wspólnego śpiewania.

W całej tej feerii dźwięków nie mogło zabraknąć cudownego "Mother North", czy "The Ghost Of Rome", natomiast na deser dostaliśmy "The Pentagram Burns", "Fuel For Hatred" i "K.I.N.G.".

Muszę przyznać, że wszystkie elementy: genialna forma muzyków, atmosfera klubu, energia zebranego tłumu, zagrany materiał i bardzo dobre nagłośnienie złożyły się na naprawdę genialny koncert . Zresztą kolejny (i mam nadzieję, że nie ostatni!) tej formacji, który miałam okazje widzieć.

Zatem do następnego.

Setlista:

Midnight Serpent
Our World, It Rumbles Tonight
Black Crow On A Tombstone
Deep Calleth Upon Deep
Walker Upon The Wind
Repined Bastard Nation
Commando
Now, Diabolical
To Your Brethren In The Dark
The Ghost of Rome
Transcendental Requiem Of Slaves
Mother North
---
The Pentagram Burns
Fuel For Hatred
---
K.I.N.G.



Autor: T.B.

Data dodania: 01.11.2017 r.



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!