CETI - Wrocław


CETI, InDespair, Deversor
Od zmierzchu do świtu, Wrocław - 23.03.2013


Po gorącym przyjęciu z jakim CETI i Grzegorz Kupczyk spotkali się we Wrocławiu w październiku, zespół powrócił do klubu "Od zmierzchu do świtu" 23 marca. Mimo że aura mało wiosenna, zarówno zespół jak i licznie przybyli fani zarażali entuzjazmem. Niesamowitej atmosfery dopełniał wystrój klubu. Piwnica z łukowatymi sklepieniami oblana czerwonym światłem to z pewnością doskonałe miejsce na rockowe koncerty, nawet mimo stosunkowo małej sceny na której ledwo mieściła się pokaźna perkusja Marcina Krystka z CETI.

Przed występem gwiazdy wieczoru publiczność rozgrzewały dwa suporty - InDespair i Deversor. Młode wrocławskie kapele wydawały się nieco onieśmielone gwiazdami z którymi występowały tego wieczora ale dawały z siebie wszystko prezentując zarówno własne kawałki jak i covery klasyków gatunku, jak chociażby Iron Maiden.

Około godziny 22 z głośników usłyszeliśmy klimatyczne "Intra nos Est", które zwykle towarzyszy bandowi na samym początku i nadaje niezwykły klimat całego występu. Dwa pierwsze kawałki poderwały z miejsc nawet najbardziej niemrawą część publiczności. Dynamiczne utwory z najnowszej płyty "Ghost Of The Universe", "Anywhere" oraz "Forever" pokazały wszystkim malkontentom jak mimo wieloletniego stażu scenicznego nie tracić werwy i grać koncerty. Zgodnie z obietnicą CETI prócz najnowszych kawałków przypomniało swoje stare przeboje. Kolejnym utworem było "Stolen Wind" z doskonałej płyty "Perfecto Mundo" oraz pochodzący z pierwszej płyty "Czarna Róża" kawałek "CETI'a".

Przez cały koncert stare przeplatało się z nowym. Pojawiły się zarówno "In The Eyes Of Rising Sun" jak "Życie i Tron" czy "Lamiastrata". Po tym utworze mieliśmy okazję zapoznać się z kunsztem Bartiego Sadury i wysłuchać jego gitarowego solo. Publiczność, a zwłaszcza jej żeńska część oszalała na punkcie długowłosego gitarzysty (o czym świadczą pytania kierowane do członków fanklubu, czy Bartek posiada już żonę). Nie bez przyczyny zresztą. Zaprezentował doskonałą solówkę, godną najlepszych w tej dziedzinie. Przed ostatnim utworem "Ghost Of The Universe" słuchaczy zelektryzowało kolejne solo, tym razem na największych w Polsce garach należących do Mucka. Perkusista CETI ma doskonały kontakt z każdą publicznością, co pokazał podczas solo gitary. Ale oprócz niewątpliwej sympatii, którą Marcin budzi u fanów jest też doskonałym perkusistą. Wydaje się być niezmordowany. Jest przy tym szalenie perfekcyjny - ciężko byłoby znaleźć niepotrzebne lub niezaplanowane uderzenie. Na bis CETI zagrało świetnie zaaranżowany cover "Perfect Strangers".

Koncert trwał dokładnie do godziny 24, ani na chwilę nie zwalniając tempa. Grzegorz Kupczyk i zespół pokazali na co stać prawdziwych profesjonalistów. Nie zawiedli nawet najbardziej wymagających fanów, o czym świadczyła żywa reakcja publiki i bisy, których się domagała. Jak zawsze CETI towarzyszyli członkowie fanklubu Lamiastrata, którzy jak zwykle zajmowali się uwiecznianiem koncertu na zdjęciach i sprzedażą gadżetów, płyt oraz wydawnictw samej Lamiastraty, czyli bootlegów.

Setlista:

Anywhere
Forever
Stolen Wind
CETI'a
In The Eyes Of Rising Sun
Gardens Of Life
Sati
Na progu serca
Lamiastrata
Ogień i łzy
Ściana Płaczu
Miłość Nienawiść Śmierć
Życie i tron
Ghost Of The Universe



Autor: Karolina Chojnacka

Data dodania: 10.04.2013 r.



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!