Komutator - element przełączający umieszczany na wirniku komutatorowych maszyn elektrycznych (silników prądu stałego i generatorów prądu stałego zwanych także prądnicami). Komutator umożliwia przepływ prądu elektrycznego do wirnika synchronicznie z obrotem wirnika przełączając kierunek prądu w uzwojeniach wirnika wraz z jego obrotem. Komutator zbudowany jest z dielektrycznego walca o wysokiej odporności temperaturowej... eeee... co ja piszę... to nie ta historia.
Z zespołem Komutator (niezła nazwa!) po raz pierwszy zetknąłem się przy okazji składanki "Thrashing Damnation Thru Compilation 2". Dwa numery ("Born To Sin" i "Malapane Valley Thrashers") przypadły mi do gustu i pozostawiły pozytywne wrażenie. Teraz znam już cały debiut, który otrzymał tytuł "Mental Sadism".
Komutator prezentuje dosyć nowoczesny thrash metal oparty na solidnym riffowaniu i wokalnych wrzaskach. Na szczęście chłopaki nie patrzą na innych, nie szukają tego co obecnie modne, tylko grają swoją muzę. Nie piszę tego przypadkowo, bo wiadomo jak to w ostatnich latach w thrash metalu było. "Mental Sadism" to 9 kompozycji, które trwają niespełna 40 minut, czyli jest dosyć krótko, ale za to bardzo treściwie. Jest to bardzo równa płyta, nic tutaj nie odstaje w jedną, czy drugą stronę. Sporo ciekawych riffów, świetne sola i konkretna sekcja. Takie granie jak najbardziej mi pasuje.
Muzycy sporo kombinują, szukają niebanalnych rozwiązań i nie boją się lekko odjechać. Dzięki temu ta muzyka żyje i pokazuje swoje emocje. Słucham tej płyty z dużą przyjemnością i za każdym razem wynajduję jakieś interesujące zagrywki, na które wcześniej nie zwróciłem uwagi. Sporo na tym krążku się dzieje, nie ma nudy czy zmęczenia. Bardzo przypadły mi do gustu fragmenty w których zespół gra instrumentalnie i bawi się tą grą (np. w "The Iceman"). W tych momentach słychać, że muzycy mają pomysł na swoją muzykę i już nieźle sobie radzą z komponowaniem. A trzeba przypomnieć, że to debiut, a zespół powstał w 2006 roku.
Jak to też z debiutami bywa, nie brakuje tutaj pewnych niedociągnięć. Jednym z takich najbardziej zauważalnych to lekka monotonia w liniach wokalnych. Przydałoby się jakieś urozmaicenie, bo takie ciągłe i jednostajne wykrzykiwanie jest lekko nudnawe. A zróżnicowane wokale na pewno ubarwiłyby ten materiał. Tym bardziej, że Ado rasowo się wydziera i nieźle daje radę. Przydałoby się też troszkę więcej przestrzeni w brzmieniu, bo jest tak jakoś ciasnawo jak dla mnie. No i ta niepotrzebna kibicowska przyśpiewka (pisałem już o tym przy okazji składanki)...
"Mental Sadism" to bardzo równa płyta, od początku do końca trzymająca dobry, równy poziom. Dosyć dojrzała jak na debiut i to bardzo cieszy, że tak szybko Komutator osiągnął taki poziom. Nie potrafię wskazać utworu który zrobił na mnie najlepsze, jak i najgorsze wrażenie. To bardzo dobrze świadczy o całości. Ach... zapomniałbym wspomnieć o kompozycji zatytułowanej "Psychosis Of Fear" która jest zaśpiewana po... polsku. Małe zaskoczenie i niespodzianka.
Debiut zespołu Komutator polecam oczywiście wszystkim thrash maniakom z czystym sumieniem. Materiał skrojony bardzo elegancko, brzmienie ukręcone zostało solidnie, więc nie pozostaje nic innego jak słuchać, słuchać, słuchać i słuchać...
Piotr "gumbyy" Legieć / [ 29.11.2013 ]
|