01. Marcin
02. Zjaduem Grzyba
03. Boom!
04. Jedzie Czoug!
05. Piżmak
06. Abortus Provocatus
07. Bulgot Knura
08. Gruby, Czarny Pelikan Łapie Kontur Wierzchołków
09. Hauabaua
10. Smutny
11. Buka
12. Miœ



"Jedzie Czoug!" to debiut żmigrodzkiego trio podpisującego się nazwą Czoug. Jak to w przypadku debiutów bywa, sporą niewiadomą jest w jaki sposób muzyka zostanie odebrana. Cóż, nie da się ukryć, iż chłopaki prezentują dosyć specyficzne podejście do tego co grają. A co grają? No właśnie...

Jest to mieszanka dosyć surowego thrash metalu z elementami groove, death, a i jeszcze kilka etykietek dałoby się spokojnie przykleić. Muzyka jest dosyć prosta i na swój sposób siermiężna. Nie ma w niej fajerwerków, czy niebanalnych zagrywek. Czoug stawia na prostotę i solidną łupankę. Proste riffy, kanonada na perkusji i wykrzykiwane teksty. Do tego ostatniego elementu jeszcze wrócę. Przy pierwszych przesłuchaniach dosyć mozolnie wgryzałem się w materiał. Po kilku było już znacznie lepiej, co nie zmienia faktu, że jednak nie do końca to granie mnie przekonało. A dlaczego? Cóż... jak dla mnie to za dużo w tym jest "jajcarstwa", a za mało solidnego grania.

To dobry moment, żeby powrócić do wokalnej strony tego wydawnictwa. Niestety według mnie jest to najsłabszy element muzyki. Nie podoba mi się sposób w jaki śpiewa Kobi, a do tego trzeba dodać dosyć durnowate teksty. Ja rozumiem, że pewno taka była koncepcja i zamysł, no ale jakoś to do mnie nie trafia. Cały czas mam wrażenie, że liryki powstały na "szybko" i na tak zwany odpieprz. Co do samych wokaliz... nie trafia do mnie sposób prowadzenia linii wokalnych. Trudno nawet tutaj mówić o śpiewie, bo to jest raczej rasowe wydzieranie się. Jeśli zaś chodzi o samą muzykę... to jest dość przyzwoicie. Tak jak napisałem wcześniej - bez fajerwerków, ale biedy nie ma.

Nie jest też tak, że słuchając płyty "Jedzie Czoug!" mam jakiś wielki ból zębów i rwanie w krzyżu. Bez przesady. Chłopaki momentami młócą aż miło, do tekstów dosyć szybko się przyzwyczaiłem, a niektóre są nawet w miarę zabawne. Myślę, że sporo osób bez problemu zaakceptuje taką konwencję i całą tę jajcarską otoczkę. Osobiście nie jestem do końca do tego wszystkiego przekonany. No cóż... bywa i tak. Nie będę się specjalnie rozpisywał o poszczególnych kompozycjach. W większości wszystkie są do siebie dosyć podobne i trudno tutaj o jakieś różnicowanie. W takim graniu nie uświadczymy za bardzo jakichś smaczków, niespodziewanych patentów czy innych zaskoczeń. Jest solidnie, do przodu i dosyć konkretnie.

Czoug to trio, które serwuje bardzo pokręconą muzykę. Łatwo się tego domyśleć zerkając na nazwę kapeli, czy na tytuł ich debiutanckiej płyty. O tekstach już nawet nie wspomnę. Na pewno nie jest to jakaś wiekopomna płyta, o jakimś geniuszu też trudno mówić. Mamy w zamian sporo dobrej zabawy i niezłej muzyki. Ja jednak preferuję bardziej poważne podejście do grania i dlatego nie do końca jestem przekonany do tej płyty. Oczywiście humor i śmiech nie są mi obce... jednakże słuchając płyty "Jedzie Czoug!" cały czas się zastanawiam, czy ten humor jest dodatkiem do muzyki, czy to jednak muzyka pełni rolę dopełniacza.

Piotr "gumbyy" Legieć / [ 07.06.2013 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Czoug
Jedzie Czoug!

Czoug -2012 r.




6,5/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2023 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!