Zespół Pragmatic powstał w 2007 roku w Kartuzach, a 5 lat później ukazała się pierwsza EP'ka, która otrzymała tytuł "Condemned To Oblivion". W zasadzie to tyle jeśli chodzi o detale. Czym prędzej przechodzimy do muzyki zawartej na tym wydawnictwie.
"Condemned To Oblivion" to pięć kompozycji obracających się na pograniczu death i thrash metalu. Sporo w tym graniu progresywnego zacięcia, jak i klasycznego metalu. Wszystkie te składniki zostały doskonale wyważone i otrzymujemy kawał świetnego grania. Całość jest oparta na solidnym riffowaniu, bo jeśli chodzi o gitary to tutaj dzieje się naprawdę dużo dobrego. Mamy mnóstwo pokombinowanych riffów i niezłe (heavy metalowe) sola. Bez dwóch zdań gitarzyści odwalają kawał dobrej roboty i ich gra robi na mnie spore wrażenie. Nie gorzej jest jeśli chodzi o sekcje - perkusja w dosyć chirurgicznym stylu napędza resztę muzyków, a bas ma swoje momenty, gdy elegancko go słychać. Wokal to typowa death metalowa robota. Nie ma jakichś ekstremalnych wrzasków, ale swoją moc ma.
Kompozycje są dosyć rozbudowane i sporo się w nich dzieje. Zmiany tempa, zwolnienia, czy świetnie melodyjne sola - to wszystko poskładano ze sporym rozmachem. Słychać, iż ten materiał jest dopracowany w najmniejszym nawet szczególe i nie ma mowy o jakichkolwiek niedociągnięciach. Wystarczy popatrzeć ile trwają poszczególne numery - najkrótszy z nich trwa 6 minut bez kilku sekund. Muzyka zespołu Pragmatic przykuwa uwagę bez reszty, nie ma mowy o jakiejkolwiek nudzie, czy znużeniu. Jest różnorodnie, sporo w tym rozmachu i muzycznej fantazji. Słucham tej EP'ki z dużą przyjemnością i z każdym kolejnym odsłuchem odkrywam w tej muzyce coś nowego.
Cóż... pora na jakieś podsumowanie. Jeśli lubicie konkretną gitarową robotę, rozbudowane i świetnie zaaranżowane kompozycje, oczekujecie sporej dawki emocji, a to wszystko z solidnym kopem - sięgnijcie po "Condemned To Oblivion". A już na pewno zapamiętajcie nazwę Pragmatic i cierpliwie czekajcie na pełno wymiarową płytę. Ja już niecierpliwie wyczekuję takiego wydawnictwa.
ps. Pochwalę jeszcze zespół za eleganckie wydanie tej EP'ki - pełny booklet to nieczęsto się zdarza.
Piotr "gumbyy" Legieć / [ 03.12.2012 ]
|