1. Crystal Mystery
2. Into Reduction
3. Twin Evil
4. Conversation With Unreal
5. Homeless Run For A Glory
6. The Thing
7. Hypercrisis



Zespół Forger Emaciated płytą "Hypercrisis" debiutuje na naszej scenie. O samym zespole niewiele mi wiadomo, chłopaki pochodzą z Mazur, a dokładnie z miejscowości Susz. I to w sumie tyle co udało mi się ustalić w kilka kliknięć myszką. Zajmijmy się jednak czymś bardziej interesującym, czyli materiałem zawartym na płycie "Hypercrisis". Od razu ostrzegam wszystkich bardzo przywiązanych do szufladkowania i etykietowania, że w tej recenzji pojawi się kilka zdań, które może niektórych lekko wzburzyć... Trudno. To lecimy z zadanym materiałem.

Muzykę Forger Emaciated można podpiąć pod szeroko rozumiany progresywny metal ze sporą domieszką groove, czy po prostu mocnego pieprznięcia. Hmm... pierwsza rafa już przed nami. Na płycie znajduje się siedem numerów (więc jak na progresywne standardy ok), ale całość trwa niespełna... 33 minuty. No dobra, ale co z tego? Czy progresywnie, to musi oznaczać nieskończone wywijasy na wszystkich progach gitary? Przecież ducha swojej muzyki można przekazać tak samo w cztero- i ośmiominutowym kawałku. Można "klepać" solo na basie 4 minuty, a można temat ogarnąć w kilkanaście sekund. I tak dalej, i tym podobne... Tak wygląda w sporym uproszczeniu podejście muzyków Forger Emaciated do tej progresywności. A raczej ja tak to odbieram, bo chłopaki pewno mają to najzwyczajniej w... no wiadomo gdzie.

Muzyka zawarta na "Hypercrisis" to niesamowicie energetyczne granie, ze sporym ładunkiem emocji. Nie brakuje tutaj szarpanych riffów, smakowitych zwolnień, ozdobników i potężnego kopa. Chłopaki raczej jeńców nie biorą i na żadne kompromisy nie idą. Te półgodzinki (z małym haczykiem) to solidna przejażdżka po dosyć brutalnym i niespokojnym świecie. Mamy tutaj cały czas uczucie jakiegoś wewnętrznego roztrzęsienia i niepokoju. Utwory są dosyć pokombinowane, sporo w każdym z nich się dzieje. Jakoś tak szybciutko przelatują i w zasadzie nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tej muzyki jest po prostu... za mało. Wiadoma sprawa - lepszy jest niedosyt, niż przesyt. Nie brakuje też momentów, gdy Forger Emaciated prezentuje swoje mniej mroczne oblicze (początki utworów "Conversation With Unreal", czy "Crystal Mystery), ale to jest tylko zasłona dymna, dla prawdziwego przesłania tej muzyki.

Muszę przyznać, iż jestem pod wielkim wrażeniem jak to wszystko elegancko zostało poskładane. Niby jest to niezbyt oryginalne granie, bo z całym szacunkiem, ale chłopaki Ameryki tutaj nie odkrywają. Na szczęście muzyka zaprezentowana na "Hypercrisis" przynosi sporo świeżego powietrza i mimo wszystko oryginalności (tak, wiem, że przed chwilą napisałem coś przeciwnego). Utwory są kapitalnie zaaranżowane, sporo w nich kombinowania i smaku. Nisko nastrojone gitary, wielokrotnie przebijający się bas (ach te miniaturki!) i dosyć "nieprzyjemne" wokale. Całość poukładano z głową i sporym wyważeniem. Tak naprawdę trudno jest mi się do czegoś doczepić. Biorąc pod uwagę, że to debiut to naprawdę świetna robota!

Hmm... jak można się zorientować niezbyt wiele napisałem o poszczególnych numerach. Szczerze mówiąc byłoby to dosyć trudne i zajęłoby pewno sporo miejsca. Z drugiej strony po co opisywać poszczególne kompozycje, skoro można je sobie bezproblemowo odsłuchać. Zespół udostępnił w internecie cały materiał z tej płyty do posłuchania. Ze swojej strony zachęcam do tego, bo materiał pomimo tego, że jest w pierwszej chwili trochę trudny w odbiorze, to z czasem przekonuje do siebie.

Czas na jakieś podsumowanie. Panie i Panowie, nie zwracajcie uwagi na etykietki i szufladki. To, że coś ma w sobie element "progresywny", to nie oznacza od razu, że będzie to kilkadziesiąt minut smęcenia na instrumentach. Zresztą najlepiej zawsze sobie posłuchać i ocenić czy takie granie nam pasuje, czy też nie. W przypadku zespołu Forger Emaciated i płyty "Hypercrisis" ja wybieram zdecydowanie opcję numer 1. Za nieszablonowe podejście do granej muzyki, za muzyczną wyobraźnię, za umiejętności kompozytorskie, za rozmach... No dobra - to jest po prostu kawał bardzo dobrego grania.

Piotr "gumbyy" Legieć / [ 16.11.2012 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Forger Emaciated
Hypercrisis

Forger Emaciated - 2012 r.




7,5/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!