1. Curse Of The Golden Skull
2. 1410
3. Bite The Bullet
4. Conan



Clairvoyant to klasycznie heavy metalowo zorientowana załoga. Od kilku dobrych lat funkcjonują we wrocławskim podziemiu i w końcu postanowili zrobić pierwszy poważny krok w swoim muzycznym życiu. W 2011 roku chłopaki zarejestrowali EP'kę, którą opatrzono tytułem "Curse Of The Golden Skull".

Mamy tutaj ponad 23 minuty muzyki na które składają się 4 kompozycje. Od pierwszych dźwięków mamy pełną jasność co Clairvoyant ma nam do zaprezentowania. Typowe heavy metalowe granie, bardzo mocno osadzone w tym, co Running Wild nagrywał w swoich najlepszych latach. Charakterystyczne gitarowe galopady i zagrywki, wokalne zaśpiewy, a nad wszystkim czuwa nieśmiertelny Long John Silver. Sporo też w tym graniu słychać wpływów z pod znaku Żelaznej Dziewicy. Jakby nie patrzeć - nazwa kapeli zobowiązuje. Instrumentalnie wszystko jest poukładane i zagrane bez najmniejszego zgrzytu. Słychać, że chłopaki dopracowali kompozycje i dosyć swobodnie czują się ze swoimi instrumentami. Wokalnie też dosyć przyzwoicie, chociaż przydałoby się urozmaicić nieco linie wokalne. Same kompozycje są poukładane z wyczuciem i smakiem, pomysłów na granie nie brakuje. Na pewno sporym plusem są instrumentalne fragmenty w których momentami bardzo ciekawe rzeczy się dzieją. Jakoś nie potrafię wskazać która kompozycja przypadła mi najbardziej do gustu. W drugą stronę jest równie ciężko, więc po prostu odpuszczę sobie analizowanie poszczególnych numerów. Clairvoyant nagrał 4 dobre numery i tego się trzymajmy.

Jeśli chodzi o brzmienie, (pamiętając że to EP'ka) to jest nieźle. Jednak jeśli dojdzie do nagrywania dużej płyty to warto zainwestować w studio i producenta, który wyciśnie z zespołu znacznie więcej. Jest jeszcze jedna sprawa o której chcę koniecznie wspomnieć. Inspiracja inspiracją, zauroczenie zauroczeniem, czerpanie garściami z dokonań innych - to wszystko do pewnego momentu jest w porządku i jest na to miejsce. Jednak warto pamiętać, żeby się w tym wszystkim nie zagubić, bo łatwo można z tym przesadzić. Nie przesadźcie z tym "piraceniem".

Troszkę już się rozpisałem, więc czas na jakieś podsumowanie. Niezmiernie mnie cieszy fakt, iż kolejny polski zespół próbuje działać na naszej scenie muzycznej. Nagranie pierwszej EP'ki to trudny krok, ale przychodzi taki czas, że trzeba go zrobić. W przypadku Clairvoyant to zdecydowanie jest pora na pochwalenie się swoją muzyką przed szerszym audytorium. Tradycyjnie grany heavy metal to nie jest domena naszych zespołów, na szczęście są kapele, które tym się nie przejmują. "Curse Of The Golden Skull" zostawia po sobie bardzo dobre wrażenie i komu odpowiada taka opcja: butelka rumu, słona bryza we włosach i wyświechtany Jolly Roger łopoczący na wietrze - będzie zadowolony.


Piotr "gumbyy" Legieć / [ 22.05.2012 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Clairvoyant
Curse Of The Golden Skull

Clairvoyant - 2011 r.




-/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2023 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!