01. Earth Imagery
02. Grains
03. Oceans Rise
04. Signs
05. White
06. Cynosure
07. The Human Nature
08. Acclimation
09. The Spirit Of Nature



Zastanawiałam się, czy pisać recenzję tej płyty. Co prawda, Borknagar to zespół zdecydowanie metalowy i nie bez znaczenia w tym nurcie - wystarczy spojrzeć na świetnych muzyków, jacy przez grupę się przewinęli, ale ta płyta jest zaskakująca. Nie ma tu ani jednego ciężkiego riffu, ani jednego perkusyjnego blastu, żadnych mocnych wokali... krótko mówiąc - ani odrobiny metalu. Miałam więc wątpliwości, czy pisać o tym albumie do magazynu, bądź co bądź, metalowego. Jednak przeważyły dwa czynniki: po pierwsze, zespół, po drugie - jakość materiału.

Borknagar nie jest pierwszym zespołem metalowym, który zdecydował się na taki krok. Kilka lat temu Opeth zapuścił się z zbliżone rejony nagrywając "Damnation". "Origin" najłatwiej jest porównać właśnie z tym albumem. I tak jednak należy pochwalić grupę za odwagę i chęć urozmaicania swojej muzyki - tym bardziej, że efekt jest jak najbardziej udany.

"Origin" to płyta przepiękna, jedna z lepszych, jakie ostatnio słyszałam. Jest w niej coś - przepraszam za oklepane określenie - magicznego. Zespół stworzył wspaniały klimat, utwory są bardzo dobre. Mimo dominacji akustycznych dźwięków muzyce nie brakuje intensywności. Zawdzięcza to m.in. wzbogaceniu instrumentarium o flety, skrzypce i wiolonczelę. Chwilami pojawia się też brzmienie organów, które wywołuje lekkie skojarzenia z latami 70. Całość jest znakomicie zaaranżowana, wykonana i nagrana. Brzmi to wszystko bardzo przestrzennie i naturalnie. Słucha się tego albumu po prostu wyśmienicie.

Płyta jest krótka, to zaledwie 35 minut muzyki, dziewięć utworów, w tym nowa wersja "Oceans Rise" z ich wcześniejszego albumu "The Archaic Course" - zresztą ten kawałek świetnie wypadł w nowym opracowaniu i jest jednym z najlepszych fragmentów całej płyty. Z jednej strony powoduje to pewien niedosyt, z drugiej - lepiej dostać pół godziny dobrej, równej muzyki niż godzinny album, gdzie fajne kawałki będą przeplatane nudnymi "wypełniaczami". Szkoda jednak, że wolna przestrzeń na krążku nie została w żaden sposób wykorzystana - do tej muzyki aż by się prosił jakiś obraz.

Album jest bardzo równy. Wszystkie utwory są na tym samym, wysokim poziomie. Jednak kilka z nich szczególnie mi się spodobało - obok wspomnianego już "Oceans Rise" muszę wymienić zamykający płytę, instrumentalny "The Spirit Of Nature" oraz "Acclimation".

"Origin" to porcja pięknej, nastrojowej i pełnej emocji muzyki. Od momentu, kiedy usłyszałam ten album, stał się on dla mnie niezwykle ważny. Trudno wręcz mi pisać o tych dźwiękach, w tak osobisty sposób je odbieram. Mam nadzieję, że i inni, którzy sięgną po tę płytę, przeżyją kilka pięknych chwil.

Hanna Zając / [ 11.03.2009 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Borknagar
Origin

Century Media - 2006 r.




10/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!