Jeszcze niedawno widziałem Testor w Warszawie na "JagórFest", chłopaki bez zbędnych ceregieli lutowali publikę kolejnymi killerami. Już wtedy wiedziałem, że nowy album powracającego do thrashu Testora, będzie czymś naprawdę wielkim. Atmosferę podgrzały dodatkowo utwory zamieszczone na MySpace. Czułem w kościach, że panowie nagrali świetny album, nie wiedziałem jednak, że album ten już po pierwszym przesłuchaniu po prostu... wyrwie mnie z kapci.
"Next Stop Insanity" można stawiać za wizytówkę naszej sceny thrash metalowej. Jest tutaj wszystko to, czego trzeba dobrej metalowej produkcji. Są potężne riffy, są świetne sola, jest solidny wokal, tłusta sekcja i przede wszystkim brzmienie, którego nie powstydziłaby się niejedna thrashowa legenda. Wszystko to zebrane do kupy stworzyło krążek, który spokojnie mogła nagrać kapela święcąca sukcesy na zachodzie. Jestem przekonany że w zagranicznych magazynach nie będą w stanie uwierzyć, że taki album powstał nad Wisłą. A jednak!
Nowe dziecko Testor to jednak nie tylko brzmienie. To przede wszystkim same kompozycje, te ciągną ten wózek w odpowiednim kierunku! W każdym numerze słuchać, że Testor w przeszłości flirtował z różnymi gatunkami. Ciężko bowiem "Next Stop Insanity" nazwać płytą stricte thrashową. Gro tej muzyki to oczywiście thrashowanie, znajdziemy jednak wycieczki w stronę metalcore'a (delikatne ale jednak), są zwroty w kierunku Pantery, słychać tutaj Machine Head, nie brakuje również elementów death metalowych. Wszystko to sprawia, że nowego albumu warszawiaków słucha się po prostu wyśmienicie. Krążek jest cholernie nośny, potężny i bardzo zróżnicowany. Każdy numer niesie ze sobą odpowiednią dawkę metalowego jadu. Jak to mówią, Testor jeńców nie bierze!!!
Muszę przyznać, że "Next Stop Insanity" zrobił na mnie ogromne wrażenie. Testor jest jak bokser, punktuje w każdej rundzie lewym prostym, co jakiś czas wypuszcza solidnego sierpowego, który co słabszego przeciwnika powala na glebę. Testor nawet po 12 rundach nie ma dość! Przyznaje się bez bicia, że czekałem na płytę polskiej thrashowej kapeli nagraną z takim pomysłem, z nowoczesnym podejściem do sprawy. Świat idzie do przodu, metal również i cieszę się, że Testor potrafił to zauważyć.
Krzysiek / [ 04.05.2008 ]
|