01. Ite, Missa Est
02. I Walk Alone
03. Lost Northern Star
04. Seeking For The Reign
05. The Reign
06. The Escape Of The Doll
07. My Little Phoenix
08. Die Alive
09. Boy And The Ghost
10. Sing For Me
11. Oasis
12. Poison [Alice Cooper cover]
13. Our Great Divide
14. Sunset
15. Damned And Divine
16. Minor Heaven
17. Ciaran's Well
18. Calling Grace



Kiedy znany zespół w nowym składzie i jego była wokalistka, z którą rozstał się niedługo wcześniej w niezbyt dobrej atmosferze i z dużym hukiem, wydają płyty w mniej więcej tym samym czasie, trudno uniknąć porównań i nie patrzeć na to jak na swego rodzaju "pojedynek", niezależnie od tego, czy takie były intencje samych artystów. Nie będę ukrywać, że ani "My Winter Storm", ani "Dark Passion Play" nie przekonały mnie do końca, jednak w pierwszym starciu za zwyciężczynię muszę uznać jednak Turunen (która zresztą podpisuje się teraz na płycie samym imieniem).

Po usłyszeniu pierwszego singla z tego albumu moje oczekiwania były całkiem spore. "I Walk Alone" to zgrabny, przebojowy kawałek z niezłą melodią i fajnym klimatem. Niestety zetknięcie z całą płytą, choć bynajmniej nie było przykre, a momentami wręcz bardzo sympatyczne, nieco ostudziło mój zapał. Przede wszystkim wrażenie byłoby znacznie lepsze, gdyby odrzucić 2-3 utwory. Które? - przede wszystkim "Poison". Oczywiście, ten kawałek (wielki hit Alice'a Coopera) sam w sobie jest jak najbardziej dobry, ale do stylu Tarji i do baśniowego klimatu płyty pasuje jak pieść do nosa. Lepiej by chyba było, gdyby trafił jako bonus na któreś z licznych wydań tej płyty (są co najmniej trzy, ja, pisząc tę recenzję, opieram się na wydaniu polskim, którego cechy charakterystyczne to na minus - mocno okrojona książeczka, na plus - równie mocno okrojona cena). Spokojnie można byłoby się też pozbyć którejś z ballad - jest ich sporo i mam wrażenie, że niektóre znalazły się tylko po to, żeby dać wokalistce możliwość wykazania się jej umiejętnościami (choć ona akurat, ze swoim klasycznym wykształceniem wokalnym, ma do tego prawo).

Nie jest chyba dla nikogo zaskoczeniem, że płyta zrobiona jest niezwykle profesjonalnie w sferze produkcyjnej, aranżacyjnej i wykonawczej - może nawet trochę zbyt profesjonalnie, brakuje odrobiny spontaniczności i szaleństwa. Profesjonalizm widać też w całej "otoczce" - spójność okładki, pierwszego teledysku i wyglądu strony internetowej (a właściwie stron - zarówno tej oficjalnej Tarji, jak i tej poświęconej płycie). Nie powiem, żeby to nie robiło wrażenia, choć oczywiście jest sprawą drugorzędną w stosunku do muzyki.

Sama zawartość muzyczna płyty nie zaskakuje. Dużo brzmień orkiestrowych (budzących we mnie zresztą skojarzenia bardziej z muzyką filmową niż poważną), trochę cięższych riffów, trochę spokojniejszych dźwięków, no i oczywiście głos Tarji. Nie każdemu taka mieszanka odpowiada, jest to stylistyka, która ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. "My Winter Storm" nie zmieni raczej nastawienia tych drugich, pierwszym może jednak dostarczyć kilku miłych chwil. Jest kilka bardzo ładnych utworów, jak na przykład "My Little Phoenix", "Lost Northern Star", czy najciekawszy chyba z utworów spokojniejszych "Damned And Divine", także singlowe piosenki - "I Walk Alone" i "Die Alive" prezentują się całkiem sympatycznie, są przebojowe w bardzo pozytywny sposób.

Płyta nieźle się sprawdza, kiedy chcemy na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Taka relaksująca, bajkowa muzyka na wieczór po ciężkim dniu - w ten sposób chyba trzeba do tego albumu podejść (i mądrze wykorzystać funkcję programowania w odtwarzaczu). I muszę przyznać, że kiedy się go słucha, robi nieco lepsze wrażenie niż wtedy, kiedy analizuje się go "na zimno", bo jednak te piosenki - i głos Tarji - mają sporo specyficznego uroku.

Hanna Zając / [ 22.02.2008 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Tarja
My Winter Storm

Universal Music - 2007 r.




6/10




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!